W dzień męczy mnie zabawa z przesiadką do nowej ramy w Prusie, w nocy nie mogę z kolei spać z powodu niepewności co do kształtu owiewek...
Plan pt. "minimalne minimum" w kabinie zrealizowany - no prawie że - bo chyba jednak w końcu muszę zdobyć coś do robienia przewodów. Niestety nie mam tym razem nic pod ręką, a chciałem pociągnąć przewód z butli - trudno.
Liczę, że przy drugim okrążeniu Part już dorzuci swoje trzy kilo blach, bo kilka dodatkowych detali, np. po lewej stronie, by się przydało.
Kiedy w końcu się zbiorę do brudzenia wnętrza wczesnego Spitfire'a to chyba pójdę w inną stronę niż wash o brązowym odcieniu na srebrzance, bo tak mam mieszane uczucia co do efektu, w zależności od pory dnia.
Prusa czeka do wtorku na kilka niezbędnych przesyłek, można więc przerzucić się na uruchomienie drukary żywicznej. Z duszą na ramieniu sprawdziłem już, czy nic się nie stało z wyświetlaczem po dłuższym przestoju, na szczęście nie.
Napisane: sobota, 6 lutego 2021, 14:51
do twardych i wytrzymałych na uszkodzenia. Ale jakoś nie ufam temu, że są idealnie stabilne i odporne na odkształcenia z czasem. Pewnie w 1/72 to jest w zakresie niskich obciążeń do przekroju ale już w 1/48 może być różnie. Dlatego w tej relacji z Large ktoś zrobił duże części z filamentu polistyrenowego - masa pracy przy wyprowadzaniu powierzchni , rycie linii itp przez znacznie niższa dokładność druku w tych drukarakach, a mniejsze elementy drukował na dokładniejszej SLA/LCD .
