F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » piątek, 12 kwietnia 2013, 22:49

Wielkie dzięki.
Z tego co widzę, to przednia goleń nie ma żadnego przewodu hamulcowego.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Reklama

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez piotr dmitruk » piątek, 12 kwietnia 2013, 22:52

Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » piątek, 12 kwietnia 2013, 23:53

Dzięki panowie.
Siadłem i testowo oskrobałem ze "szwów" jedną goleń, a następnie zamontowałem przewody. Na jednej części w oryginale były dwa i dwa zrobiłem, na drugiej jeden.
Tak mi to wyszło finalnie, przed malowaniem. Robić tak samo drugą goleń?

EDIT: zdjęcie przedstawia oczywiście jedną i tę samą goleń, tylko w dwóch różnych ujęciach.

Obrazek
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez spiton » sobota, 13 kwietnia 2013, 13:21

Może być. Znowu się czegoś nauczyłeś ,-)). Wazna sprawa jest wymalowanie na maksymalnie chromowy "kolor" tłoków amortyzatorów. Nie zapomnij o tym.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Voltan » sobota, 13 kwietnia 2013, 19:49

Solo napisał(a):Co do goleni: skrobałem je, choć przyznaję uczciwie, że na koniec to mi się po prostu znudziło i dałem sobie spokój, ale ok, jeszcze postaram się zeskrobać tam gdzie nie jest zeskrobane. W zasadzie to jednak większość z tych szwów udało mi się zeszlifować.


Czyli zeskrobałem, ale nie zeskrobałem, ale jeszcze zeskrobię, w zasadzie to większość zeszlifowałem.

:)

Co do przewodów w 1/72 polecam drut z np. grzałek, fi 0,1 mm. Jest stalowy ale tak wygrzany, że gnie się bez problemu.
Własnie z takiego robię instalacje olejową i paliwową w I-16.
Voltan
 
Posty: 1728
Dołączył(a): piątek, 12 października 2012, 19:37
Lokalizacja: Wrocław

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » sobota, 13 kwietnia 2013, 20:34

Masz rację. W ogóle szlifowanie goleni to był duży błąd, bo w znacznej części są teraz "pokaleczone" pilnikiem. Trzeba było od razu skrobać, to jest kapitalna metoda i daje świetny efekt. Goleń na obrazku jest właśnie zeskrobana, jak się w tym skrobaniu rozpędziłem, to załatwiłem nawet te części, których bankowo w modelu nie będzie widać.
Co do drucika: 0,1 mm to już jest chyba tak cienki jak włos. Sądzę, że 0,25 mm jest bardziej odpowiedni, bo w skali 1/72 odpowiada to przewodom o średnicy 1,8 cm. czyli chyba takim jakie mniej więcej są w rzeczywistości. No i drut cynowy ma tę ogromną zaletę, że jest niesamowicie plastyczny i świetnie się układa. Gorzej jest z nim, jeśli chce się uzyskać dłuższe, równe odcinki, bo wtedy trzeba kombinować jak go ułożyć, żeby go nie pogiąć, a to trudne.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » niedziela, 14 kwietnia 2013, 22:18

Niewiarygodne, ile się musiałem napracować nad tym podwoziem, a wyszło...hmmm...jak wyszło.
Niestety, po raz kolejny biała farba błyszcząca nie lubi mnie i nie chce leżeć tam gdzie ją kładę. Po prostu spływa sobie z krawędzi (w tym wypadku z krawędzi felg) i ile razy bym ją nie kład, to i tak spłynie. Efekt jest taki, że znowu nawaliłem farby na grubo.
Ufff, więcej tego nie robię i zostawiam jak jest.
Pobrudziłem chyba trochę za mocno, ale to już sami oceńcie. No i udało się tym razem położyć te mikroskopijne kalkomanie, nie niszcząć ich.
Przy okazji, tak jak Spiton chciał, pobrudziłem grzbiet bloku skrzydeł.
O, tak wygląda:

Obrazek
Obrazek

A golenie podwozia, wraz kołami wyszły mi tak:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano piątek, 19 kwietnia 2013, 10:23 przez Solo, łącznie edytowano 1 raz
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez piotr dmitruk » niedziela, 14 kwietnia 2013, 23:27

Poza oponą przedniego- jest nieźle!
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez spiton » niedziela, 14 kwietnia 2013, 23:28

Golenie fajne, tylko oponki takie sobie. Może byś je przypudrował pigmentem.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 10:37

Czym, po co i gdzie to kupić? :)
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Frosty » poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 11:39

Solo napisał(a):Czym, po co i gdzie to kupić? :)



Naprawdę chcesz powiedzieć, że nie wiesz co to może być pigment i do czego to może służyć?

Czy poza "wojennymi" wątkami przeglądałeś coś na tym forum? Może jakiś "pancerny" warsztat?
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 22:11
Lokalizacja: Kraków

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 11:51

Czytałem na tym forum o pigmentach i o tym, że ponoć bardzo trudno je kłaść (łatwo zdmuchnąć w trakcie kładzenia lakieru itp.), ale moja wiedza w tym temacie jest mniejsza niż mizerna, dlatego się pytam.
Do działu pancernego nie zaglądam, przyznaję.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Frosty » poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 12:14

Też sie wiele pigmentami nie bawiłem ale z tego co zauważyłem to zdmuchnac rzeczywiscie łatwo. Można coprawda kombinować z jakimiś fixerami (tego jeszcze nie testowalem ) albo... Zwyczajnie kurzenie zostawić na koniec kiedy to już model nie będzie tak często macany... Proste ale skuteczne :)
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 22:11
Lokalizacja: Kraków

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez merlin_PL » poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 12:20

A kładzenie pigmentów nic nie pomoże , bo koncepcja budowy i przyjęte przez autora założenia są na głowie postawione , ponieważ modelarz ma problem z podstawowymi procesami technologicznymi , a sili się na zastosowanie technik bardziej skomplikowanych.
Niezależnie od tego czy jest to budowa samolotu , czy czołgu , jak ktoś jest początkującym w tej materii to zaczyna od opanowania a następnie utrwalenia technik podstawowych , stopniowo podnosząc poziom trudności.
Można było nie dorabiać przewodów , a skupić się na poprawnym obrobieniu goleni podwozia i ich pomalowaniu.
Na kole straszą glutki ( kleju , szpachli , tworzywa ) i ich też nie powinno tam być. Ale co tam kładziemy wash , ciemny obfity, chyba bardziej dla zamaskowania błędów niż podkreslenia detali .
I jak taki wash będzie położony na kadłubie to podkreśli wszelkie błędy wynikające ze złego szpachlowania i obróbki tworzywa. Jak będzie inny to będzie kontrastował z położonym teraz.
Co do samego washa to jest zwyczajnie za ciemny . To samolot pokładowy operujący z pokładów lotniskowców w środowisku gdzie było dużo soli morskiej co powodowało , że wszystko stawało się bardziej szare niż czarne.
A pigment zwiększy tylko ilość glutków , grudek , których i tak jest sporo.
Robią się różne rzeczy
merlin_PL
 
Posty: 890
Dołączył(a): poniedziałek, 20 lipca 2009, 21:34
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 12:21

Frosty napisał(a):Też sie wiele pigmentami nie bawiłem ale z tego co zauważyłem to zdmuchnac rzeczywiscie łatwo. Można coprawda kombinować z jakimiś fixerami (tego jeszcze nie testowalem ) albo... Zwyczajnie kurzenie zostawić na koniec kiedy to już model nie będzie tak często macany... Proste ale skuteczne :)


Sęk w tym, że ja nawet nie bardzo wiem jak takie kurzenie wygląda na samolotach.
Wiem jakie efekty daje wash, czy filtry, ale kurzenie... Zawsze wydawało mi się, że samoloty nie są zbytnio zakurzone. :)

EDIT:
Merlin, co do Twoich zarzutów (w dużej mierze słusznych): robiąc model (obecnie) nie interesuje mnie specjalnie to, aby efekt finalny odzwierciedlał faktycznie wyglądający pokładowy F-8E. To, że wash jest za ciemny to moja decyzja, bo chciałem podkreślić wszystkie wypukłości, linie podziału itp. dość mocnym, kontrastowym kolorem. Lubię taki wygląd samolotów, choć nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. To jedna sprawa.
Druga to koła: faktycznie skopałem koło przednie, bo zacząłem przy nim dłubać zanim wyschła pierwsza warstwa farby, stąd takie nierówności, które na zbliżeniu walą po oczach. Na szczęście w realu wygląda to dużo lepiej.
Trzecia sprawa: dorobienie przewodów hamulcowych to akurat był dobry pomysł, teraz golenie podobają mi się znacznie bardziej niż bez tych elementów. Same golenie źle mi się pomalowały, o czym pisałem wcześniej - problemy z kładzeniem białej błyszczącej farby, która spływa z róznych krawędzi. Na chwilę obecną nie potrafię sobie z tym poradzić.
Co do washa jeszcze - czy jest go za dużo? Pewnie trochę tak, ale ważne, że mi się to podoba. Bez washa byłoby jeszcze gorzej.
Jeszcze niedawno miałeś do mnie pretensje o to, że nie próbuję tylko się pytam. Teraz, gdy spróbowałem zrobić po swojemu, znowu masz - zdaje się, pretensje, że wyszło mi jak wyszło. :)
Chyba zapominasz, że to mój drugi model zrobiony w życiu. Chciałbyś, żebym od razu umiał robić na nim washa tak jak trzeba?
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości