Frosty napisał(a):Też sie wiele pigmentami nie bawiłem ale z tego co zauważyłem to zdmuchnac rzeczywiscie łatwo. Można coprawda kombinować z jakimiś fixerami (tego jeszcze nie testowalem ) albo... Zwyczajnie kurzenie zostawić na koniec kiedy to już model nie będzie tak często macany... Proste ale skuteczne

Sęk w tym, że ja nawet nie bardzo wiem jak takie kurzenie wygląda na samolotach.
Wiem jakie efekty daje wash, czy filtry, ale kurzenie... Zawsze wydawało mi się, że samoloty nie są zbytnio zakurzone.

EDIT:
Merlin, co do Twoich zarzutów (w dużej mierze słusznych): robiąc model (obecnie) nie interesuje mnie specjalnie to, aby efekt finalny odzwierciedlał faktycznie wyglądający pokładowy F-8E. To, że wash jest za ciemny to moja decyzja, bo chciałem podkreślić wszystkie wypukłości, linie podziału itp. dość mocnym, kontrastowym kolorem. Lubię taki wygląd samolotów, choć nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. To jedna sprawa.
Druga to koła: faktycznie skopałem koło przednie, bo zacząłem przy nim dłubać zanim wyschła pierwsza warstwa farby, stąd takie nierówności, które na zbliżeniu walą po oczach. Na szczęście w realu wygląda to dużo lepiej.
Trzecia sprawa: dorobienie przewodów hamulcowych to akurat był dobry pomysł, teraz golenie podobają mi się znacznie bardziej niż bez tych elementów. Same golenie źle mi się pomalowały, o czym pisałem wcześniej - problemy z kładzeniem białej błyszczącej farby, która spływa z róznych krawędzi. Na chwilę obecną nie potrafię sobie z tym poradzić.
Co do washa jeszcze - czy jest go za dużo? Pewnie trochę tak, ale ważne, że mi się to podoba. Bez washa byłoby jeszcze gorzej.
Jeszcze niedawno miałeś do mnie pretensje o to, że nie próbuję tylko się pytam. Teraz, gdy spróbowałem zrobić po swojemu, znowu masz - zdaje się, pretensje, że wyszło mi jak wyszło.

Chyba zapominasz, że to mój drugi model zrobiony w życiu. Chciałbyś, żebym od razu umiał robić na nim washa tak jak trzeba?