Ciekawe, jak wyjdą te pogięte blachy na Aluminiowej powierzchni?
Kiedyś zrobiłem podobnie, ale nie skończyłem modelu (D-520 1/32) i jak na razie się nie zapowiada. Mam nadzieję że dobrniesz Gienku do końca i przekonamy się jak wygląda ukończony model, z taką powierzchnią. Gdzieś jest wątek, w którym Wojtek i Kuba "wyginali" ale nie widziałem finału - może w jakimś magazynie ukazały się ostateczne fotki.
W Hayate podszedłem do tego inaczej, zrobiłem rylec ze stalowej blaszki fototrawionej.
Niby jest węższy i łatwiej nim operować, ale trudniej zapanować nad głębokością. Rowki też nie są takie łagodne jak Twoim Oscarze, ale z drugiej strony będzie to samolot zdolny do lotu. Natomiast mój Hayate, to już właściwie rozebrany złom i łatwiej mi będzie znaleźć wymówkę jak coś skopie
.
Pozdrawiam