Strużyn napisał(a):Wydaje mi się, że siłą rzeczy będziesz musiał dodać coś od siebie tam gdzie model będzie wyglądał nienaturalnie...
W przeszklonej kabinie na pewno co nieco dołożę..zwyczajem wrzucę kilka pogiętych blach
Slash napisał(a):Trochę to wygląda jakbyś szedł w stronę płatowca bez poszycia al'a Andrzej.
W swych „oddartych” z poszycia modelach gość w misternej robocie chce pokazać jak z wielu, precyzyjnie wykonanych elementów składa się samolot. Innego, jak sposób Andrzeja Ziobera na „zbudowanie” konstrukcji szkieletu nie ma.
Nie zostaje mi nic innego jak ów patent przenieść na swój model. Z tą różnicą, że ja próbuję kogoś „oszukać” okładając cały model blachą. „Odkryję” poszycie w niektórych obszarach kadłuba, gdzie blachy będą pogięte/połamane/na tyle, aby można było w tych fragmentach dostrzec te wszystkie wiązania szkieletu, które wykonałem. Widz będzie odnosił wrażenie, że cała konstrukcja modelu opiera się właśnie na takim szkielecie. Idę też na łatwiznę i w obszarach gdzie w ogóle nie będzie nic widać poza przestrzelinami poszycia nie będzie szkieletu, no..2-3 wręgi, które podtrzymają blachy.
![Obrazek](http://images77.fotosik.pl/435/1ecda2b77ce541e4.jpg)
![Obrazek](http://images75.fotosik.pl/435/6ce3dff01e41f936.jpg)