F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez agalant » sobota, 27 września 2014, 21:45

Solo napisał(a):Taki kształt zrobiła Hasegawa, ja go nie zmieniłem.

Panowie, trochę nie fair gracie.
Widzieliście te wszystkie rzeczy, jak na przykład uszczelkę od kilku tygodni, i kiedy ja biorę się do kładzenia kalkomanii to nagle dochodzicie do wniosku, że trzeba to poprawić? Wcześniej nie można było o tym wspomnieć?
Trochę za późno.


Z całym szacunkiem, ale na uszczelkę zwrócono Ci uwagę natychmiast po zamontowaniu (25 września 2014, 21:45):
potez napisał(a):Tej uszczelki to nie dało rady równo przykleić?


Albo za bardzo się spieszysz, albo nie przeczytałeś uwagi kolegi albo ją zignorowałeś, ale nie możesz mieć pretensji.
Na dyszę także dawno zwracano Ci uwagę. Moim zdaniem poza niezbyt udanym pomalowaniem (w poprzednich modelach wychodziło Ci dużo lepiej) Aires to pomyłka; dysza wygląda na zapadniętą, jej elementy powinny być wypukłe, a nie wklęsłe. Nie pierwszy raz słyszę o skurczu żywicy, ale to już karykatura. Prędzej z pudełka po twarożku zrobiłbym nową płatek (feather - przepraszam, ale znam doskonale angielską terminologię a polską słabo) po płatku niż założył Airesowe toto.

Zwalanie na Hasegawę też jest raczej niesmaczne. To Twój model, Ty go wybrałeś razem z dodatkami i Ty decydujesz co i jak zrobisz, ale każda niedoróbka - czy to Twoja czy producenta danego elementu - to także Twoja decyzja, czy ją zostawić czy jeszcze powalczyć. Skoro pokazujesz modele i oczekujesz krytyki, musisz umieć ją przyjąć jaka by ona nie była.

Byłem, jestem i nadal zamierzam być Ci życzliwy. Zazdroszczę Ci tempa pracy i w sumie jakości też, bo uważam, że wiele rzeczy robisz dobrze lub bardzo dobrze. Ale zostawiasz masę w sumie drobnych, ale widocznych niedoróbek, możliwych, a często łatwych do usunięcia, które psują efekt finalny i zostawiają nam niesmak. Widać, że możesz, ale nasuwa się stwierdzenie, że Ci się po prostu nie chce.

Chciałbym żeby te uwagi zmotywowały Cię do tego, by Twój następny model był naprawdę lepszy. Ten chyba czas skończyć i wstawić do galerii, bo chyba nie masz już serca, żeby o niego powalczyć.
agalant
 
Posty: 170
Dołączył(a): wtorek, 21 grudnia 2010, 13:22

Reklama

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez Solo » sobota, 27 września 2014, 21:55

Nie mam nic przeciwko takim uwagom, ale w sytuacji gdy dowiaduję się, że tuleja ma zły kształt, a ja jestem na etapie nie tyle malowania, co kładzenia kalek, to naprawdę trudno ode mnie wymagać żeby to poprawić.
Co do dyszy - ja ją uważam za najlepszą jaką zrobiłem, bardzo mi się podoba.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 10:05

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez rotpol13 » sobota, 27 września 2014, 22:17

Solo napisał(a):Nie mam nic przeciwko takim uwagom, ale w sytuacji gdy dowiaduję się, że tuleja ma zły kształt, a ja jestem na etapie nie tyle malowania, co kładzenia kalek, to naprawdę trudno ode mnie wymagać żeby to poprawić.
Co do dyszy - ja ją uważam za najlepszą jaką zrobiłem, bardzo mi się podoba.


Spoko :)

Ogółem: Model jest ładny i sprawia wrażenie naprawdę fajnego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam,
Kamil
Avatar użytkownika
rotpol13
 
Posty: 4411
Dołączył(a): niedziela, 11 sierpnia 2013, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Edinburgh

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez agalant » sobota, 27 września 2014, 22:25

Solo napisał(a):Nie mam nic przeciwko takim uwagom, ale w sytuacji gdy dowiaduję się, że tuleja ma zły kształt, a ja jestem na etapie nie tyle malowania, co kładzenia kalek, to naprawdę trudno ode mnie wymagać żeby to poprawić.
Co do dyszy - ja ją uważam za najlepszą jaką zrobiłem, bardzo mi się podoba.

Ktoś dopiero teraz to wypatrzył i tyle. Tempo masz niesamowite, więc trudno nadążyć. Zdarza się. Ty też masz w sumie prawo to przeoczyć - to ludzkie - ale koniec końców to Twój model i na Tobie spoczywa odpowiedzialność za jego kształt. Nie na Hasegawie Airesie, Potezie, Rotpolu, Dorotce i wielu innych, których nie wymieniłem nie ze względu na brak szacunku dla ich wkładu, ale dlatego, że nie zmienia to istoty tego, co chcę powiedzieć.

Dlatego nie możesz mieć żalu, że ktoś czegoś nie zauważył, zrobił to za późno albo że kupiłeś za ciężką kasę chłam. Wszyscy wiemy, że to, co dostajemy w kolorowych pudełeczkach, to tylko surówka, którą nasze ręce przerabiają na ostateczne dzieło. Gdyby te wszystkie żywice, plastiki i blachy były idealne, dla nas nie zostałoby nic interesującego do zrobienia. Może poza malowaniem.

Ogarnij się i podejmij decyzję: albo ten model cyzelujesz, albo kończysz jaki jest i traktujesz jak zamknięty rozdział. I nie mów, że się nie da, nie tłumacz. Bo zawsze się da zrobić lepiej, tylko nie zawsze warto. I jeszcze nikogo nie wiń poza sobą. Krótko mówiąc, bądź uczciwy wobec siebie i wobec nas. Weź odpowiedzialność na bary i podejmuj decyzje, bo tym się różnią duzi chłopcy od małych.

Jestem przekonany, że komuś innemu mógłbyś powiedzieć to samo, a piszę to dlatego, że każdemu z nas czasem trzeba przypomnieć coś bardzo oczywistego i Ty chyba teraz tego potrzebujesz.
agalant
 
Posty: 170
Dołączył(a): wtorek, 21 grudnia 2010, 13:22

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez Soris000 » sobota, 27 września 2014, 22:29

Solo napisał(a):Nie mam nic przeciwko takim uwagom, ale w sytuacji gdy dowiaduję się, że tuleja ma zły kształt, a ja jestem na etapie nie tyle malowania, co kładzenia kalek, to naprawdę trudno ode mnie wymagać żeby to poprawić.
...

Widzę, że z dużym sukcesem rozwijasz umiejętność korzystania z dokumentacji... :D
Avatar użytkownika
Soris000
 
Posty: 1405
Dołączył(a): sobota, 3 stycznia 2009, 14:18
Lokalizacja: Sopot

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez Solo » sobota, 27 września 2014, 22:30

agalant napisał(a):Ktoś dopiero teraz to wypatrzył i tyle. Tempo masz niesamowite, więc trudno nadążyć. Zdarza się. Ty też masz w sumie prawo to przeoczyć - to ludzkie - ale koniec końców to Twój model i na Tobie spoczywa odpowiedzialność za jego kształt. Nie na Hasegawie Airesie, Potezie, Rotpolu, Dorotce i wielu innych, których nie wymieniłem nie ze względu na brak szacunku dla ich wkładu, ale dlatego, że nie zmienia to istoty tego, co chcę powiedzieć.

Dlatego nie możesz mieć żalu, że ktoś czegoś nie zauważył, zrobił to za późno albo że kupiłeś za ciężką kasę chłam. Wszyscy wiemy, że to, co dostajemy w kolorowych pudełeczkach, to tylko surówka, którą nasze ręce przerabiają na ostateczne dzieło. Gdyby te wszystkie żywice, plastiki i blachy były idealne, dla nas nie zostałoby nic interesującego do zrobienia. Może poza malowaniem.

Ogarnij się i podejmij decyzję: albo ten model cyzelujesz, albo kończysz jaki jest i traktujesz jak zamknięty rozdział. I nie mów, że się nie da, nie tłumacz. Bo zawsze się da zrobić lepiej, tylko nie zawsze warto. I jeszcze nikogo nie wiń poza sobą. Krótko mówiąc, bądź uczciwy wobec siebie i wobec nas. Weź odpowiedzialność na bary i podejmuj decyzje, bo tym się różnią duzi chłopcy od małych.

Jestem przekonany, że komuś innemu mógłbyś powiedzieć to samo, a piszę to dlatego, że każdemu z nas czasem trzeba przypomnieć coś bardzo oczywistego i Ty chyba teraz tego potrzebujesz.


Nie bardzo rozumiem o czym teraz piszesz.
Co do odpowiedzialności za wygląd modelu: od początku do końca jest moja, to chyba oczywiste.
Co do samego modelu: kończę go od kilku tygodni, jak pisałem wiele razy na tym forum, nie ukrywając że mam go trochę dość, bo to dla mnie bardzo trudny model.
Ignoruję złośliwości, robię swoje najlepiej jak potrafię.
W sytuacji gdy nie mam ochoty czegoś robić, albo mi się nie chce, to tego nie robię.
Moja filozofia robienia modeli jest prosta: to ma być przyjemność i nic ponad to.
Gdybym chciał robić te wszystkie poprawki, byłoby to trudne i raczej mało przyjemne. Dlatego ich nie zrobię.
Mimo tego wszystkiego model zaczyna mi się podobać coraz bardziej i tylko to w zasadzie jest istotne, prawda?
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 10:05

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez rotpol13 » sobota, 27 września 2014, 22:31

agalant napisał(a):
Solo napisał(a):Nie mam nic przeciwko takim uwagom, ale w sytuacji gdy dowiaduję się, że tuleja ma zły kształt, a ja jestem na etapie nie tyle malowania, co kładzenia kalek, to naprawdę trudno ode mnie wymagać żeby to poprawić.
Co do dyszy - ja ją uważam za najlepszą jaką zrobiłem, bardzo mi się podoba.

Ktoś dopiero teraz to wypatrzył i tyle. Tempo masz niesamowite, więc trudno nadążyć. Zdarza się. Ty też masz w sumie prawo to przeoczyć - to ludzkie - ale koniec końców to Twój model i na Tobie spoczywa odpowiedzialność za jego kształt. Nie na Hasegawie Airesie, Potezie, Rotpolu, Dorotce i wielu innych, których nie wymieniłem nie ze względu na brak szacunku dla ich wkładu, ale dlatego, że nie zmienia to istoty tego, co chcę powiedzieć.

Dlatego nie możesz mieć żalu, że ktoś czegoś nie zauważył, zrobił to za późno albo że kupiłeś za ciężką kasę chłam. Wszyscy wiemy, że to, co dostajemy w kolorowych pudełeczkach, to tylko surówka, którą nasze ręce przerabiają na ostateczne dzieło. Gdyby te wszystkie żywice, plastiki i blachy były idealne, dla nas nie zostałoby nic interesującego do zrobienia. Może poza malowaniem.

Ogarnij się i podejmij decyzję: albo ten model cyzelujesz, albo kończysz jaki jest i traktujesz jak zamknięty rozdział. I nie mów, że się nie da, nie tłumacz. Bo zawsze się da zrobić lepiej, tylko nie zawsze warto. I jeszcze nikogo nie wiń poza sobą. Krótko mówiąc, bądź uczciwy wobec siebie i wobec nas. Weź odpowiedzialność na bary i podejmuj decyzje, bo tym się różnią duzi chłopcy od małych.

Jestem przekonany, że komuś innemu mógłbyś powiedzieć to samo, a piszę to dlatego, że każdemu z nas czasem trzeba przypomnieć coś bardzo oczywistego i Ty chyba teraz tego potrzebujesz.



Solo napisał(a):To nie jest tak do końca.
Wszystko zależy od tego jaką kto filozofię sklejania wyznaje.
Owszem, jestem zwolennikiem tezy, że efektownie wyglądający model to model ładny i takie staram się robić.
Ignoruję przy tym zgodność merytoryczną do oryginału, bo mnie to po prostu niespecjalnie interesuje.


:arrow: http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?f ... &start=225
Pozdrawiam,
Kamil
Avatar użytkownika
rotpol13
 
Posty: 4411
Dołączył(a): niedziela, 11 sierpnia 2013, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Edinburgh

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez agalant » sobota, 27 września 2014, 23:18

Solo napisał(a):Nie bardzo rozumiem o czym teraz piszesz.
Co do odpowiedzialności za wygląd modelu: od początku do końca jest moja, to chyba oczywiste.
Co do samego modelu: kończę go od kilku tygodni, jak pisałem wiele razy na tym forum, nie ukrywając że mam go trochę dość, bo to dla mnie bardzo trudny model.
Ignoruję złośliwości, robię swoje najlepiej jak potrafię.
W sytuacji gdy nie mam ochoty czegoś robić, albo mi się nie chce, to tego nie robię.
Moja filozofia robienia modeli jest prosta: to ma być przyjemność i nic ponad to.
Gdybym chciał robić te wszystkie poprawki, byłoby to trudne i raczej mało przyjemne. Dlatego ich nie zrobię.
Mimo tego wszystkiego model zaczyna mi się podobać coraz bardziej i tylko to w zasadzie jest istotne, prawda?

Skrócę więc: nie zwalaj na innych. Mierzysz z modelami wysoko i wiele rzeczy Ci się udaje, ale zawalasz drobiazgi i próbujesz odpowiedzialność przerzucić na nie takie materiały, nie taki model, nie takie porady na forum. Nie wierzę, że nie potrafisz wyciągnąć nitki z ramki, przykleić prosto pedałów, nie zauważyłeś, że ta uszczelka to pomyłka. Raczej w to, że Ci się nie chce lub brakuje Ci cierpliwości czy wytrwałości, by coś poćwiczyć jeśli za pierwszym razem nie wyjdzie.

Masz zdolne ręce i głowę też nie od parady, rób z nich użytek.
Ostatnio edytowano sobota, 27 września 2014, 23:20 przez agalant, łącznie edytowano 1 raz
agalant
 
Posty: 170
Dołączył(a): wtorek, 21 grudnia 2010, 13:22

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez Solo » sobota, 27 września 2014, 23:19

agalant napisał(a):Nie wierzę, że nie potrafisz wyciągnąć nitki z ramki, przykleić prosto pedałów, nie zauważyłeś, że ta uszczelka to pomyłka.


To nie kwestia wiary, to kwestia akceptacji faktów.
Skoro je negujesz, to o czym dalej rozmawiać?

agalantt napisał(a):i próbujesz odpowiedzialność przerzucić na (...) nie takie porady na forum.


To po prostu nieprawda.
Możesz podać przykład, gdy za jakiś błąd w moim modelu winiłem kogoś z forum?
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 10:05

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez agalant » sobota, 27 września 2014, 23:28

Solo napisał(a):
agalant napisał(a):Nie wierzę, że nie potrafisz wyciągnąć nitki z ramki, przykleić prosto pedałów, nie zauważyłeś, że ta uszczelka to pomyłka.


To nie kwestia wiary, to kwestia akceptacji faktów.
Skoro je negujesz, to o czym dalej rozmawiać?


Widzisz, ja wyciągnę nitkę bez trudu, sporo skraczowałem, choć do mistrzów na tym forum mi daleko, jednak jeśli chodzi o malowanie, jestem w porównaniu z Tobą słabiutki.

Widzę, że bardzo niewiele brakuje, żeby ten model był dużo, dużo ładniejszy. I zwyczajnie żal patrzeć, że robisz ładnie trudne dla mnie rzeczy a takie proste błędy zostawiasz. Zamiast posłuchać rad, zakasać rękawy i poprawić, ideologię dorabiasz.

Prośba: zrób następny model bez pośpiechu, starając się uwzględnić wszystkie porady. Po nim wybierzesz, czy wolisz tak, czy tak, jak wcześniej.

Masz do tego rękę, tylko za bardzo się chyba spieszysz.
agalant
 
Posty: 170
Dołączył(a): wtorek, 21 grudnia 2010, 13:22

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez Solo » sobota, 27 września 2014, 23:35

Nie ukrywam od jakiegoś czasu, że ten model mi "nie podszedł".
Określenie "stracić do niego serce" jest prawdziwe, ale nie znaczy to, że chcę go zrobić na odwal.
Gdyby tak było, to po prostu pomalowałbym go, położył zestawowe kalki i walnął galerię.
A ja wciąż coś tam dorabiam, poprawiam, kładę te pieruńskie kalki IsraDeacal, skrobię vacu owiewkę, zaraz wezmę się za brudzenie.
Bo mimo wszystko chcę go zrobić jak najlepiej dam radę.
Jeśli czegoś nie poprawiam, jeśli nie koryguję jakiś błędów, to dlatego że po prostu jest na takie poprawki za późno.
No bo jak na przykład poprawić źle położoną kalkę, która o ćwierć milimetra jest za wysoko czy też tam za nisko, skoro ona jest już położona?
A następny model na pewno będzie lepszy, tak jak każdy jest lepszy od poprzedniego w moim wypadku, jak sądzę. :)
Za uwagi jednak dziękuję, bo lubię takie trzeźwe spojrzenie na to co robię.
Pomiędzy złośliwymi krytykami, krytyk rzeczowy jest tu cenną wartością. :)
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 10:05

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez agalant » sobota, 27 września 2014, 23:37

Solo napisał(a):To po prostu nieprawda.
Możesz podać przykład, gdy za jakiś błąd w moim modelu winiłem kogoś z forum?

Przeczytaj swoje posty z dzisiejszego popołudnia. Nie mam ochoty dalej się rozpisywać, bo to coraz bardziej OT. Może na priv.

Uszczelki pewnie nie poprawisz łatwo, bo odejdzie razem z farbą, po poprawkach farby i kalki pójdą. Wydaje mi się, że to bez sensu. Ale Twoja walka o udowodnienie, że nie da się wywiercić wylotu działka, czy że nie da się wyciągnąć nitki... Gdybyś energię na to przeznaczoną włożył w naukę tych technik, dawno być je opanował.
agalant
 
Posty: 170
Dołączył(a): wtorek, 21 grudnia 2010, 13:22

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez rotpol13 » sobota, 27 września 2014, 23:38

Daj spokój agalant! Marcin Witkowski starał się pomagać Solowi i w końcu został uznany za świnię :(
Dorotka też została odstrzelona :mrgreen:
Pozdrawiam,
Kamil
Avatar użytkownika
rotpol13
 
Posty: 4411
Dołączył(a): niedziela, 11 sierpnia 2013, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Edinburgh

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez Solo » sobota, 27 września 2014, 23:43

agalant napisał(a):[szczelki pewnie nie poprawisz łatwo, bo odejdzie razem z farbą, po poprawkach farby i kalki pójdą. Wydaje mi się, że to bez sensu. Ale Twoja walka o udowodnienie, że nie da się wywiercić wylotu działka, czy że nie da się wyciągnąć nitki... Gdybyś energię na to przeznaczoną włożył w naukę tych technik, dawno być je opanował.


Uszczelki na pewno w ogóle nie poprawię, tak samo jak zaschniętych i pokrytych lakierem bezbarwnych kalkomanii.
Pewnych błędów po prostu nie da się odkręcić, zresztą nie zależy mi aż tak bardzo na tym odkręcaniu.
Nigdzie też nie twierdziłem, że nie da się wywiercić tego otworu, czy tez wyciągnąć nitki.
Twierdziłem tylko, że wywiercenie otworu wiąże się z ryzykiem uszkodzenia modelu, a tego ryzyka nie chcę podejmować.
Co do wyciągania nitki - kiepsko mi to wychodzi.

rotpol13 napisał(a):Daj spokój agalant! Marcin Witkowski starał się pomagać Solowi i w końcu został uznany za świnię :(


Byłbym zobowiązany, gdybyś Marcina nie nazywał świnią, a przynajmniej nie w moim warsztacie.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 10:05

Re: F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

Postprzez rotpol13 » sobota, 27 września 2014, 23:52

Solo napisał(a):
rotpol13 napisał(a):Daj spokój agalant! Marcin Witkowski starał się pomagać Solowi i w końcu został uznany za świnię :(


Byłbym zobowiązany, gdybyś Marcina nie nazywał świnią, a przynajmniej nie w moim warsztacie.


Ja Marcina szanuję i nigdy tak Jego nie nazwałem!!! Weź się opamiętaj!

PS. Jakoś nawet nie próbujesz bronić Kolegi Marcina na innym forum!
Pozdrawiam,
Kamil
Avatar użytkownika
rotpol13
 
Posty: 4411
Dołączył(a): niedziela, 11 sierpnia 2013, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Edinburgh

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości