Strona 5 z 23

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: środa, 11 lutego 2015, 20:41
przez Czesio
Co do wypłowień na dyszach, próbowałeś pigmentem ?

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: środa, 11 lutego 2015, 23:22
przez Solo
Próbowałem, ale wychodziło jeszcze gorzej.
Dysze w końcu "pomalowałem" dwoma pigmentami, a przebarwienia zrobiłem, ciemnym szarym i teraz wygląda to dobrze.
Pokażę to wszystko gdy skończę kładzenie tych p#$@$%^!ch nitów HGW, które przyklejają się do powierzchni w stosunku mniej więcej 1:2. Grrrr... Męka straszna, ale już ponad połowę położyłem.
Nigdy więcej tego dziadostwa, o ile nie będę musiał!

Jak na moje standardy, to długo nie aktualizowałem warsztatu.
Mimo tego praca nad myśliwcem wre.

Po wklejeniu kokpitu do górnej połówki kadłuba zorientowałem się, że mimo bardzo dobrego spasowania modelu, to te części akurat idealnie do siebie nie pasują.
W rezultacie kabinka miała wąskie rowki wzdłuż burt kadłuba, oraz została spora szpara na samym końcu kabiny, tam gdzie przechodzi ona w kadłub.
Nie było wyjścia: szpachlowanie tu nie wchodziło w grę, bo nie wyprowadziłbym tego na równo, zasłoniłem więc to wszystko paskami polistyrenu (po zrobieniu zdjęcia zostało to wszystko pomalowane):

Obrazek

Po całej operacji kabinka została zabezpieczona, żeby nie brudziła się w trakcie dalszych prac.

Obrazek

Kolejny krok to wklejenie elementu "grzbietu" kadłuba w górnej połówce kadłuba oraz analogicznej części w dolnej, zawierającej komorę przedniego podwozia.
Szczerze mówiąc to nie mam bladego pojęcia dlaczego Revell w ogóle zrobił te dwie części.
Równie dobrze mógł zrobić od razu z nimi te połówki kadłuba. W dolnej wystarczyło zostawić wtedy otwór na komorę podwozia i już.
Takie wycięcie i zrobienie jako osobnych części tych dwóch elementów nie ma żadnego uzasadnienia jeśli chodzi o montaż kadłuba.
Ta niemądra decyzja projektantów poskutkowała dwoma dniami zabawy w szpachlowanie i szlifowanie, oraz rycie linii podziału, dokładnie tam gdzie wkleiłem te elementy.
Ale wyszło nie najgorzej, choć linie w niektórych miejscach poprawiałem kilka razy.

Dół:

Obrazek

Góra:

Obrazek

Samolot został też odpowiednio dociążony, tak na wszelki wypadek.
Skończyły mi się ciężarki wędkarskie, a że ostatni sklep który je w moim mieście sprzedawał - zbankrutował, użyłem ołowianych plomb.
Trochę duże, ale całkiem wygodnie się je montuje w kadłubie no i są dość ciężkie.

Obrazek

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 00:19
przez potez
Solo napisał(a):
[
Szczerze mówiąc to nie mam bladego pojęcia dlaczego Revell w ogóle zrobił te dwie części.
Równie dobrze mógł zrobić od razu z nimi te połówki kadłuba. W dolnej wystarczyło zostawić wtedy otwór na komorę podwozia i już.
Takie wycięcie i zrobienie jako osobnych części tych dwóch elementów nie ma żadnego uzasadnienia jeśli chodzi o montaż kadłuba.
Ta niemądra decyzja projektantów poskutkowała dwoma dniami zabawy w szpachlowanie i szlifowanie, oraz rycie linii podziału, dokładnie tam gdzie wkleiłem te elementy.
]

Ciekawe...
A może mądra decyzja projektantów pozwoliła im zoptymalizowac koszt wykonania form do wersji jedno i dwumiejscowej oraz uwzględnić w modelu różńice w budowie podwozia wersji morskiej i lądowej?
Ależ skąd to niemądrzy projektanci utrudnili życie mądrym modelarzom :mrgreen:

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 09:26
przez Maciej Gruca
Ten post i poprzedni usunięty na prośbę autora wątku, ze względu na obraźliwy tekst, nie związany z tematem.
P.D.

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 21:37
przez Solo
Przed zamknięciem kadłuba postanowiłem zrobić coś z niezbyt mądrym pomysłem Revella, aby od razu zamontować przednie stabilizatory lotu (czy jak się te małe lotki z przodu kadłuba nazywają).
Producent wymyślił sobie je jako jedną cześć, wraz z biegnącą w poprzek kadłuba prosta ramką. Dzięki temu po zamontowaniu można te stabilizatory dowolnie ustawiać.
Sęk w tym, że bardzo one by przeszkadzały w dalszej pracy, o ryzyku ich urwania już nie wspominając.

Początkowo miałem te płetwy zwyczajnie uciąć i na koniec pracy przykleić do kadłuba.
Po namyśle postanowiłem jednak zostawić je ruchome, ale z możliwością zamontowania wtedy gdy będę miał na to ochotę.

W końcówki obciętej ramki (stabilizatory obciąłem wcześniej) wkleiłem miedziane profile, na które będę mógł w dowolnej chwili "nadziać" płetwy, w których nawierciłem stosowne otwory.
Położenie ramki zablokowałem w górnej i dolnej części kadłuba kostkami z polistyrenu, tak więc nie istnieje ryzyko że ramka wypadnie z otworów w kadłubie i zaginie na wieki wewnątrz modelu.

Obrazek

Po zamknięciu kadłuba wystają z niego tylko miedziane bolce.

Obrazek

Po założeniu na nich stabilizatorów (trzeba je będzie naturalnie przykleić do bolców klejem CA) będę miał ruchome płetwy i będę mógł je ustawiać w dowolnej pozycji po zakończeniu prac nad modelem.

Obrazek

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 23:37
przez Marin
Pomysł z przednimi statecznikami raczej standardowy aczkolwiek nieco chyba przekombinowany. Ale jak juz tak kombinujesz to mnie sie pojawia pytanie techniczne. Czy te stateczniki mogą wychylac się niezależnie każdy pod innym kątem? Jak nie to twoją konstrukcję można przerobić aby miały wspólną oś obrotu i w dodatku miały ograniczenie wychyłu jak w prawdziwym.

No i mam wątpliwości czy będą te stateczniki ruchome skoro osie są wklejone po obu stronach a ty chcesz te stateczniki do tych osi przykleić. Nie widzę tu po prostu żadnego elementu ruchomego. Wszystko że sobą chcesz skleic chyba.

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 23:54
przez Solo
Marin napisał(a):Pomysł z przednimi statecznikami raczej standardowy aczkolwiek nieco chyba przekombinowany. Ale jak juz tak kombinujesz to mnie sie pojawia pytanie techniczne. Czy te stateczniki mogą wychylac się niezależnie każdy pod innym kątem? Jak nie to twoją konstrukcję można przerobić aby miały wspólną oś obrotu i w dodatku miały ograniczenie wychyłu jak w prawdziwym.

No i mam wątpliwości czy będą te stateczniki ruchome skoro osie są wklejone po obu stronach a ty chcesz te stateczniki do tych osi przykleić. Nie widzę tu po prostu żadnego elementu ruchomego. Wszystko że sobą chcesz skleic chyba.


Nie wiem czy te stateczniki (to chyba dobra nazwa) mogą się wychylać niezależnie, ale podejrzewam że nie mogą.
Nie ma to jednak dla mnie większego znaczenia, gdyż z tego co widziałem na zdjęciach, to chyba na wszystkich te stateczniki są wychylone (albo są ustawione poziomo) tak samo, nie ma przypadku aby były pod różnymi kątami.
Zresztą połączenie ich na sztywno przez Revella sugeruje, że one zawsze pracują w parze, w ten sam sposób.
Dlatego moim zdaniem to właśnie są takie stabilizatory lotu, nie zaś powierzchnie sterowe.

Co do tego czy będą ruchome: będą ruchome, gdyż ja w ogóle nie będę ich kleić do kadłuba.
Po to zrobiłem taką kombinację, żeby po zamknięciu kadłuba cała oś w środku była ruchoma: będzie przytrzymywana tylko w środku tymi klockami do momentu założenia stabilizatorów, żeby te miedziane trzpienie nie wysunęły się z otworów i cały "mechanizm" nie wpadł mi do środka, oraz samym kadłubem.
Bo długość tej ośki to jest tak na styk, jest niemal idealnie tak długa jak szerokość kadłuba w tym miejscu.
Przykleić zaś chcę te stabilizatory tylko do końcówki miedzianego trzpienia - nie do kadłuba.
To wszystko to po prostu kawałek plastikowego pręta przebijającego kadłub w poprzek, na końcach ograniczonego tymi stabilizatorami.
W oryginale te stabilizatory były po prostu odlane jako jedna całość z tą ramką/ośką.
Nie wiem czy tłumaczę to w jasny sposób, ale to jest proste jak budowa cepa.
W finale będę miał to samo co dawał mi Revell, tylko miast jednego kawałka plastiku będę miał trzy sklejone ze sobą, ale nie z kadłubem.
Chodzi tylko o to, żeby w czasie prac nad modelem te stabilizatory mi nie przeszkadzały, będzie tam tylko ta ramka w środku kadłuba i wystające miedziane trzpienie do późniejszego montażu płatów.

Tak w ogóle to nie zależy mi na tym żeby te płaty był ruchome gdy skończę model, chcę tylko mieć możliwość ustawienia ich na koniec tak jak będę chciał.
Jak już to zrobię, po pomalowaniu modelu i przyklejeniu stabilizatorów, to nie wiem czy nawet ich nie skleję z kadłubem na sztywno.
Co do ogranicznika, to on wynika z kształtu tej ramki, której po prostu nie można wychylić zbytnio, bo jej wygięcie powoduje oparcie się w pewnym momencie o podłogę maszyny.

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 00:35
przez radoslaw6363
Pozostałe posty nie tyczące się bezpośrednio tematu, zostały osunięte.
Proszę pilnować swoich poletek, żeby tam ktoś się brzydko nie bawił.
P.D.

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 16:28
przez Solo
Marin napisał(a):Czy te stateczniki mogą wychylac się niezależnie każdy pod innym kątem?


Sprawdziłem wczoraj i dziś - nie mogą.
Przejrzałem mnóstwo zdjęć i filmów i na żadnym, słownie ŻADNYM nie widać, aby gdziekolwiek i kiedykolwiek te stabilizatory wychylały się niezależnie.
Zawsze są wychylony pod tym samym kątem.
Tak więc nie mogą to być stery wysokości, tylko stabilizatory.

No albo coś innego. :)

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 16:31
przez potez
Solo napisał(a):Tak więc nie mogą to być stery wysokości, tylko stabilizatory.


specjalnie dla CIebie edukacyjnie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaczka_(lotnictwo)
Miłego dnia...

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 16:57
przez Czesio
Nawet jeśli mogą się wychylać niezależnie ( a zakładam że mogą, szczególnie przy prędkościach naddźwiękowych) to tylko i wyłącznie pod wpływem ruchów drążka. Gdy pilot puści drążek na ziemi ( ustawi do neutrum) automatycznie ich kąty wyrównają się i wrócą do poziomu.
Edit : od 3:00. Wychylenia minimalne, ale zawsze to coś.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=OhuGxSA4bqg[/youtube]

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 17:03
przez Solo
Czesio napisał(a):Gdy pilot puści drążek na ziemi ( ustawi do neutrum) automatycznie ich kąty wyrównają się i wrócą do poziomu.


Jak widać nie.
I takie wychylenie planuję zrobić w modelu.
Na płasko byłoby nudno.

Obrazek

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 17:25
przez Solo
potez napisał(a):specjalnie dla CIebie edukacyjnie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaczka_(lotnictwo)
Miłego dnia...


Zawsze to jakaś nowa wiedza.

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 17:30
przez Czesio
Solo napisał(a):Jak widać nie.
I takie wychylenie planuję zrobić w modelu.
Na płasko byłoby nudno.

Eh.. miałem na myśli to że inne kąty na canardach są tylko chwilowe, i gdy tylko drążek znajdzie się w położeniu neutralnym, gdy pilot opuszcza kokpit, stery również tak się ustawią, i kąty na nich będą jednakowe. Opadnięcie na tył, jest spowodowane spadkiem ciśnienia w hydraulice po dłuższym postoju. Oba opadają o taki sam kąt. Tak samo jak i klapy oraz lotki. Widać fajnie na filmiku w 0:55 jak silnik zostaje odpalony, włącza się pompa hydrauliki, ciśnienie wzrasta i po osiągnięciu odpowiedniego poziomu ciśnienia otwiera się zawór i wszystkie stery się podnoszą do neutrum.
I nie pilot nie może zostawić drążka wychylonego, jeśli wpadłbyś na taki pomysł.

Re: Rafale M (F.2) // Revell // 1:48

PostNapisane: piątek, 13 lutego 2015, 17:33
przez Solo
Owszem, to wszystko właśnie widać na zdjęciu które załączyłem: samolot "wyłączony" i stery oraz klapy w pozycji opuszczonej.
Nie wiem skąd pomysł że drążek bez pilota mógłby być u mnie wychylony, szczególnie że model nie daje takiej możliwości.
Jedyna rzecz jaką muszę zrobić to popracować nad klapami, bo musze je wyciąć.