Modelarstwo z pasją

Chcę w ramach konkursu zrobić jeszcze jeden model. Bardzo prosty i moim zdaniem efektowny. Malowanie przedwojenne, szarożółte, USS Lexington, 1941 rok.

Obrazek

Małe jamy skurczowe.
Obrazek

A może jednak Fina?

pzdr.
Hubert

dewertus napisał(a):A może jednak Fina?

Finlandczyka, mówisz... :lol:

Jednak zostanę przy tym lekko "zabawkowym" schemacie. Sylwetka tego samolociku w połączeniu z tymi paskami blue na pszczelim to może być warte zobaczenia...

Wydaje mi się,że Fina z tej wersji nie należy robić, gdyż używali oni wersji B-239, ato jest 339. Posiadają trochę różnic, chyba różnią się nawet długością kadłuba.
Pozdrawiam, Tomek Hajzler.

Tomek a Tamiya to nie walnęła babola przypadkiem? Ten wczesny Amerykanin powinien mieć srebrny kadłub a nie szary.

tomek_chacewicz napisał(a):Tomek a Tamiya to nie walnęła babola przypadkiem? Ten wczesny Amerykanin powinien mieć srebrny kadłub a nie szary.

Myślałem o tym intensywnie. Szukam materiałów. Sprawdzę.
Znalazłem srebrno-żółte (w pasy), cały biały tylko z gwiazdami bez numerów i klasyczny navy blue. Szaro-żółtego na razie nie znalazłem. Oczywiście nie chodzi o Finów, ani o RAF. Tylko USA.

Aż z ciekawości wróciłem do archiwalnych scen z filmu "Dive bomber" gdzie był zrobiony co prawda w technikolorze (autentyczne ujęcia samolotów z ówczesnej epoki) i wyraźnie widać, że wszystko co miało żółte skrzydła było srebrne. Jezeli pojawiały sie maszyny w kolorze jasnoszarym to były pociągnięte po całości.

Stratocaster napisał(a):Oczywiście nie chodzi o Finów, ani o RAF. Tylko USA.

Szkoda, szkoda, ale i Amerykańca mamy. Ch.Kunz - jedyny "US-as" ze zwycięstwami na Buffalo. Oczywiście USMC, VMF-221. Gdyby taka opcja, to podrzucę malowankę!