Dzięki za komentarze. Fajnie, że się podoba, ale parafrazując lubiane na forach tłumaczenie: "w rzeczywistości wygląda gorzej niż na zdjęciach".
Jaho63 napisał(a):Ogólnie ciekawie to wygląda, choć plamy troszkę za mało "strzępiaste". Wiem, pisałeś, malowanie SF (a szkoda), ale takie wrażenie.
Czy aż SF to nie wiem. Znalazłem kilka sylwetek barwnych przedstawiających to malowanie i każda jest inna. Jedne bardziej "strzępiaste", inne mniej. Ale nie przeczę- na większości linie podziału kolorów kamuflażu są bardziej urozmaicone. Nie bez znaczenia jest też sama metoda z wałeczkami, która swoje ograniczenia ma i teraz wydaje mi się jednak bardziej odpowiednia do mniej skomplikowanych kamuflaży.
Przy okazji. Schemat malowania z instrukcji też jest fajny- poszczególne rzuty do siebie nie pasują...
Speedking napisał(a):Naklejając i zrywając taśmę zawsze jest tam jakieś ryzyko zerwania farby. Najlepszym sposobem jest przetoczenie kulki z Tack itu (czy kto tam czego używa), wszystkie resztki przyklejają się do niej i bezproblemowo odchodzą.
Do tej pory nie zdarzyło mi się oderwać farby z taśmą, więc pewnie dlatego podszedłem do tego tak beztrosko. Niemniej sposób z "toczeniem kulki" postaram się zapamiętać.
Aleksander napisał(a):Polecam własną metodę na szybkie maskowanie - viewtopic.php?f=76&t=4359 - stosuję ją od jakiegoś czasu i jestem zadowolony, oszczędzam maskol i taśmę Tamyii.
Brałem tę metodę pod uwagę. Doszedłem jednak do wniosku (słusznego bądź nie), że maskol będzie mniej kłopotliwy, bo wałeczki jednak wąskie i dość poskręcane. Karą była irytacja podczas ściągania maskowania (wszystko odklejało się na raz). Sposób z woreczkami pewnie kiedyś wykorzystam.