Modelarstwo z pasją

Witam. Chciałbym podzielić się moim kolejnym "dziełem". Chcę wykonać samolot :

Messerschmitt Bf 109 E-7 Trop, pilotowany przez Oblt. Ludwig Franzisket, I./JG27, Kwiecień 1941.


Kamuflaż o standardowym schemacie RLM 02/71

Do modelu mam zamiar dodać blaszkę Parta oraz lufy master model (coś fantastycznego). Na razie rzeźbię skrzydło, skończyłem usterzenie. Zobaczymy co z tego wyjdzie....





Multimedia :


Dokumentacja:


Serdecznie pozdrawiam

Afrykańskie początki JG27... Zapowiada się ciekawie (chociaż szkoda, że nie Werner Schröer).

Dawaj Olo, śledzę.

Ale tych 109 na forum się kroi, bardzo lubię ten samolot, więc nigdy ich nie za mało. Sam teraz na warsztacie mam dwie. Fajne malowanie, choć jak na ''trop'' to troszeczkę mało afrykańskie .

Ciekawe malowanie jak na Pustynię Sahary w czasie ekspansji DAK, sam popełniłem kilka lat temu w konkursie na forum DWS Emila, może pamiętasz Olek i powiem, że zabawa była przednia. Stoi do dzisiaj w gablocie i jeszcze bym coś zrobił z tego okresu i teatru działań w II WŚ.
Mam jeszcze kalki do kilku innych 109-tek jak pamiętam , jakby ci coś zabrakło daj znać.
Blacha Parta jest super, ta mała z Hase też całkiem dobrze pasuje, jak pamiętam. Ja we własnym zakresie dorobiłem linki do steru kierunku oraz do zamykania filtra trop. Poza tym nitowanie Bf 109 E-7 w porównaniu do Fw 190 D albo Tempesta jest relaksem.
Będziesz robić dioramę?

Bond napisał(a):***
Będziesz robić dioramę?

Witam. Stare to dzieje były. Planuję oczywiście coś we własnym zakresie. Na razie na gotowo są zrobione stery wysokości oraz kierunku, na pewno dodam linki sterujące, spokojnie. Aktualnie skleiłem płat. Przygotowywuje wszystkie linie, nitowanie następnie wnęka podwozia i chłodnice. Postanowiłem jakby usystematyzować i zaplanować produkcję

Co do dioramy, to nie sądzę, preferuję drewnianą deskę

A miało być 30 minut roboty... a tu ze dwie godziny zleciały - nie wszystkie są równo, linie tylko poglądowe


skrzydełko jest prawie gotowe jeśli chodzi o podział blach. Teraz nitowanie...

Pozdrawiam

Nareszcie skrzydło można nitować. Wszelkie linie i wzierniki (bardzo dziękuję Kamilowi Sz. za pomysł z miedzianą rurką jako wzornik dla okrągłego wziernika!) wg. mojego planu zrobione. Nie rysowałem linii które są na podziale blach, jako że to oczywiste miejsce ich występowania. X - podwójna linia nitów ;). Kilka niestety wyszło błędnie które są pokreślone. Teraz będzie trzeba zabrać się za wykonanie nitów. Poszukuję też małych wiertełek ok 0,5mm aby wykonać imitacje śrub na niektórych panelach. Mam nadzieje że wyjdzie to dobrze . Gdyby nie te "męczące" studia to szło by to szybciej . Nitowadło w dłoń!



Po nitowaniu, następnym krokiem będzie wykonanie imitacji "skóry" ( ) we wnęce podwozia :



A dalej to już chłodnice...

Pozdrawiam

Witam. No i po nitowaniu. Bardzo przyjemna robota, aczkolwiek żmudna (już się boję Fw 190...). Ja jestem zadowolony z efektu. Na zdjęciach nie bardzo widać nity - a wręcz takie białe pasy, stało się tak po przeszlifowaniu skrzydła papierem ściernym gradacji 1500. Wszystkie linie i nity naniosłem. Teraz postaram się zrobić jeszcze kilka śrub - "dinksów" - końcówka skrzydła oraz panel na spodzie. Trzeba zdobyć tylko odpowiednie wiertło. No i można zabrać się za wnękę podwozia.




Czeka mnie jeszcze zrobienie zaślepki wylotu luf od MG 17, które znajdowały się obok luf działek MG FF/m.

Serdecznie pozdrawiam

_iceboy napisał(a):Na zdjęciach nie bardzo widać nity - a wręcz takie białe pasy, stało się tak po przeszlifowaniu skrzydła papierem ściernym gradacji 1500.

Wyszoruj to szczotką i pastą do zębów. Biały pył ze szlifowania powinien zniknąć, ew. zostaną ślady odkształcenia tworzywa ale to już jest niegroźne, ten model jest po prostu z tego jasniejszego twardego polistyrenu Hasegawy.

Pozdrowienia,
Kuba

Kuba Plewka napisał(a):Wyszoruj to szczotką i pastą do zębów

To chyba powinno zadziałać także przy trasowanych i przeszliwowanych liniach podziału?... Własnie "po cichu" sobie coś na boku "ryję" więc podowiedź będzie jak znalazł.

Tak, jak najbardziej się dobrze sprawdza.

Prace w końcu troszeczkę ruszyły do przodu. Zmontowałem wnęki podwozia - inwencja własna (folia aluminiowa i troszkę drutu) oraz blaszka parta. Zacząłem również dłubać chłodnice - niestety po zmontowaniu połówek płata jest to troszeczkę problematyczne i wymaga gimnastyki - no ale nie mogło by to być modelarstwo na 10 . Teraz muszę się przespać z "tyłem" chłodnicy i jej zamontowaniem. Następne będą klapy i mechanizmy mechanizacji skrzydeł, lufy działek, zniwelowanie wielkości "śrub" na lukach zdjemowanych itp...



I znów mam dylemat - zostać przy malowaniu z afryki czy może polecieć z trendem 70tej rocznicy bitwy o Anglię.
Cóż modelarstwo to same problemy

Pozdrawiam

Rób rocznicowy. Będzie w sam raz na '75.

Witam. Potrzebuję małej pomocy - pomimo zbiorów dokumentacji jaką mam, nie wiem jak wyglądają chłodnice podskrzydłowe otwarte w środku. Czy dysponuje ktoś może z was takowym zdjęciem?

Pozdrawiam