Modelarstwo z pasją

W przerwie między migami tak dla przypomnienia jak się aerografem maluje postanowiłem "walnąć" sobie taki szybki projekcik. Model będzie bez większych przeróbek. To co do tej pory zrobiłem przedstawiam na zdjęciach.
Malowanie bardzo fajne jak dla mnie. "L'il Meaties -Meat Chopper" ("146" , 44-88211) pilotowany przez Oscara Perdomo z 464FS, 507FG z sierpnia 1945 roku.

Fotki:
Pilot - Lt. Oscar Perdomo




I model... Większość części powycinałem już z ramek i wstępnie wyczyściłem. Posklejane również skrzydła i stateczniki. Wyciąłem klapki w osłonie silnika i dorobiłem kabelki w silniku. To tyle na dziś.








K.

Brakuje Ci połowy przewodów zapłonowych. Jakaś epidemia?
Powodzenia!

greatgonzo napisał(a):Brakuje Ci połowy przewodów zapłonowych. Jakaś epidemia?
Powodzenia!

Daj chłopakowi spokój, zabrakło mu pewnie drutu, bo utopił cała szpulę w Migach .

Fajnie, chociaż przyznam się, że nie lubię blaszaków, wolę coś z kamuflażem.

hehe, Te przewodziki tak zrobiłem żeby nie wiało nudą i samym plastikiem. Wogóle to coś przydało by się wymienić na jakąś żywicę, ale jak pisałem będzie to szybki projekcik i bez większych zmian.

Wczoraj naoglądałem się zdjęć dzbanka Timiego i naszła mnie straszna chęć zrobienia faktury poszycia kadłuba. Przemyślałem sprawę i na razie odpuszczę sobie skrobanki bo jeszcze coś nie wyjdzie i będę miał za swoje.
Za to pobawiłem się trochę nitowadłem:



i schemat malowania który wybrałem:

źródło:Republic Thunderbolt vol.II Kagero

Pięć pewnych zestrzeleń w jednym locie z połową świec bez iskry? To możliwe jest tylko w P-47!

Kagero robi jeden schemat a Sky Models trochę inny...
Jaki metalizer użyjesz do malowania?? Ja wiem teraz że metalicznego T-bolta nie będę nitował.
Mnie od jakiegoś czasu też korci znowu N bo mam fajne kalki Hawajskiej gwardii narodowej, a że ten tok to rok Thunderbolta to kto wie.
Co do silnika to Quickboost robi świetną replikę za nieduże pieniążki.

Słuszna uwaga z tym silnikiem. Ten z modelu, nie dość, że sam w sobie dość pocieszny, to jeszcze zupełnie niewłaściwy P&W.

Ja w 72-ce ignoruję nitowanie, ale tu wygląda to całkiem ciekawie.

greatgonzo napisał(a):Pięć pewnych zestrzeleń w jednym locie

I to trzynastego sierpnia 45.
Mnie, co innego martwi. Na P-47N mamy 10 asów, z czego siedmiu faktycznie miało 5 lub więcej zwycięstw na tym typie. Jak do tej pory nie widziałem jeszcze innych malowań/galerii (oczywiście asów, sorry) niż ta maszyna Perdomo. Szkoda, bo to był "kolorowy" okres w USAAF.

Kuba Galicki napisał(a):...naoglądałem się zdjęć dzbanka Timiego i naszła mnie straszna chęć zrobienia faktury poszycia kadłuba. Przemyślałem sprawę i na razie odpuszczę sobie skrobanki bo jeszcze coś nie wyjdzie i będę miał za swoje.
Za to pobawiłem się trochę nitowadłem...

To bardzo dobra decyzja, że nie zrobiłeś "pozapadanych" blach. P-47 to był bardzo mocny samolot, takich efektów na nim nie było.
Decyzja o "nitowaniu" bardzo słuszna. W skali 1/48 to powinno być już standardem.

No to będę musiał podłubać coś z tym silnikiem bo mi spokoju nie dacie Zamawiać już nie chcę, bo później czekać aż towar sprowadzą i go wyślą to kupe czasu będzie trwało... A już idzie do mnie paczuszka z martoli z kolejnym modelikiem
Timi - będę malował metalizerami MM. Pierwszy raz spróbuję cieniowania blach metalizerem. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dzięki za wszelkie uwagi.

Tymczasem skończyłem nitowanie modelu:










Widać coś?

K.

Kuba Galicki napisał(a):(...) będę malował metalizerami MM. Pierwszy raz spróbuję cieniowania blach metalizerem.

Wielku Użytkowników narzekało na metalizery MM, sam raz ich używałem. Najgorsze dla mnie było to, że trzeba uważać z dotykaniem modelu, bo pigment zostaje na palcach i łatwo pobrudzić fragmenty modelu pomalowane np. na czarno. Ponadto kiepsko trzymają się modelu. Wielu polecało metalizery Gunze, gdybym miał teraz malować coś na kolor metalu, na pewno poszedłbym za ich radą.

Fotki złe nie są, nity widać.
Pozdrawiam i powodzenia!

M.

Skoro masz w planach użycie metalizerów MM (ja ich używam nadal zamiennie z innymi - właśnie do różnicowania odcieni blach) to koniecznie zakup lakier bezbarwny do ich zabezpieczenia (znikają problemy wymienione przez Michała). Jednakże pamiętaj, że musi to być oryginalny lakier - Sealer (MM) z oryginalnym rozcieńczalnikiem!

Co do silnika to problem braku połowy przewodów zapłonowych jest niczym w porównaniu z faktem, że silnik masz kompletnie niewłaściwy!
Przemyśl jednak zakup jakiegoś żywicznego (lub innego zamiennika). Jesteś na początku budowy a ten, jakby nie patrzeć, bardzo widoczny element, już dyskwalifikuje model jako redukcyjny (przekładnia silnika w P-47 jest akurat dość dobrze wyeksponowana).

Michał - metalizerami MM malowałem ostatnio ponad rok temu i dobrze je wspominam. Nie miałem z nimi żadnych przykrych historii. To właśnie metalizery gunze sprawiały najwięcej problemów i łatwo się ścierały przy dotyku, a przy kontakcie z taśmą odchodziły płatami..
Gienek - tak wiem, że do zabezpieczenia konieczny jest sealer. I właśnie go użyję. Silnik zostawię. Ma to być szybki projekt. Może przy którymś razorbacku od tamki dokupię silniczek i jeszcze jakieś blaszki.








Fotki trochę ciemne i przekłamują kolory. Właśnie skleiłem kadłub.

K.

Burty od Tamiyi??

Tak, wcisnąłem te od tamki. Przynajmniej lepsze to od pustych ścianek...