Cessna UC-78 Bobcat - 1/72 - Pavla
Dawno nie było z mojej strony warsztatu, a więc :
Na początek mały rys historyczny (zapożyczony ze strony Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie)
Mimo iż doktryna wojenna Stanów Zjednoczonych w latach dwudziestych i trzydziestych nie przewidywała możliwości udziału tego kraju w większych konfliktach, to jednak po wprowadzeniu w życie Aktu o Korpusie Powietrznym z 1926 roku dało się zauważyć pewne zmiany w podejściu do szkolenia pilotów. Stopniowo samoloty jednosilnikowe były zastępowane dwusilnikowymi. Szkolenie załóg bombowych wymagało bowiem stworzenia szkolnego samolotu wielosilnikowego.
W początku 1939 roku szef biura konstrukcyjnego zakładów Cessna Aircraft Corporation w Wichita inż. Tom Selter zaprojektował dwusilnikowy, pięciomiejscowy samolot o konstrukcji mieszanej. Oblatany w tym samym roku T-50 wszedł do seryjnej produkcji w zakładach Cessna w roku następnym. Płatowcem tym zainteresowały się władze wojskowe i od roku 1940 zakłady Cessna rozpoczęły masową produkcję treningowych AT-8 i AT-17. Maszyna, będąca pierwszą dwusilnikową konstrukcją firmy, wyposażona w silniki gwiazdowe Jacobs otrzymała nazwę Bobcat. Łącznie powstały 2042 samoloty wszystkich wersji.
Odmiana przeznaczona dla Lotnictwa Armii Stanów Zjednoczonych (USAAF) budowana była pod oznaczeniem UC-78 i służyła do szkolenia załóg
oraz lotów dyspozycyjnych. Po zakończeniu wojny duża liczba tych samolotów została sprzedana w ramach demobilu do wielu krajów. Polska zakupiła wówczas 21 sztuk. Wszystkie sprowadzone Cessny pochodziły z produkcji wojennej - do stanu użyteczności doprowadzono 14 egzemplarzy, reszta służyła jako zbiór części zamiennych.
PLL LOT eksploatował Cessny Bobcat do 1949 roku. Potem jedyny nie skasowany samolot (SP-LEM) przekazano Instytutowi Lotnictwa, gdzie otrzymał rejestrację SP-GLC i był użytkowany do 1962 roku. W lipcu 1953 roku wykonano z jego pokładu rekordowe skoki spadochronowe z wysokości 4800 i 4600 m.
Swą długowieczność Cessna UC-78 SP-GLC zawdzięczała "kanibalizacji" innych samolotów tego typu. Dla upamiętnienia tego na części dziobowej kadłuba wymalowano charakterystyczny motyw paszczy rekina.
Po wycofaniu z eksploatacji w 1967 roku, UC-78 Bobcat SP-GLC został przekazany do zbiorów Muzeum. Jest on obecnie prezentowany w barwach Instytutu Lotnictwa.
Natomiast sam zestaw to raczej miernej jakości short run - inbox:
http://www.fortunecity.com/meltingpot/p ... bcat-i.htm
Sam model planuję wykonać w malowaniu SP-GLC (kalkomanie SP-Decals)
Proces twórczy:

Mniejszości - elementy z żywicy i blachy - tutaj jeszcze bez problemów.

Osłony silników - te wymagały odpowiedniego wygięcia - po przymiarce na sucho uzyskałem kształt elipsy.

Połówki kadłuba (będzie jeszcze brudzing) - nie licząc braku jakichkolwiek elementów ustalających też poszło gładko.

Gondole silników i golenie podwozia głównego - dramat - długość goleni podwozia godna Storcha (nie wiem czym się Pavla kierowała), gniazda kotwiczenia goleni nawet nie zaznaczone, uwagę zwraca dbałość producenta o pasowność poszczególnych elementów gondoli.
Na razie tyle, ciąg dalszy nastąpi.
PZDR
Na początek mały rys historyczny (zapożyczony ze strony Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie)
Mimo iż doktryna wojenna Stanów Zjednoczonych w latach dwudziestych i trzydziestych nie przewidywała możliwości udziału tego kraju w większych konfliktach, to jednak po wprowadzeniu w życie Aktu o Korpusie Powietrznym z 1926 roku dało się zauważyć pewne zmiany w podejściu do szkolenia pilotów. Stopniowo samoloty jednosilnikowe były zastępowane dwusilnikowymi. Szkolenie załóg bombowych wymagało bowiem stworzenia szkolnego samolotu wielosilnikowego.
W początku 1939 roku szef biura konstrukcyjnego zakładów Cessna Aircraft Corporation w Wichita inż. Tom Selter zaprojektował dwusilnikowy, pięciomiejscowy samolot o konstrukcji mieszanej. Oblatany w tym samym roku T-50 wszedł do seryjnej produkcji w zakładach Cessna w roku następnym. Płatowcem tym zainteresowały się władze wojskowe i od roku 1940 zakłady Cessna rozpoczęły masową produkcję treningowych AT-8 i AT-17. Maszyna, będąca pierwszą dwusilnikową konstrukcją firmy, wyposażona w silniki gwiazdowe Jacobs otrzymała nazwę Bobcat. Łącznie powstały 2042 samoloty wszystkich wersji.
Odmiana przeznaczona dla Lotnictwa Armii Stanów Zjednoczonych (USAAF) budowana była pod oznaczeniem UC-78 i służyła do szkolenia załóg
oraz lotów dyspozycyjnych. Po zakończeniu wojny duża liczba tych samolotów została sprzedana w ramach demobilu do wielu krajów. Polska zakupiła wówczas 21 sztuk. Wszystkie sprowadzone Cessny pochodziły z produkcji wojennej - do stanu użyteczności doprowadzono 14 egzemplarzy, reszta służyła jako zbiór części zamiennych.
PLL LOT eksploatował Cessny Bobcat do 1949 roku. Potem jedyny nie skasowany samolot (SP-LEM) przekazano Instytutowi Lotnictwa, gdzie otrzymał rejestrację SP-GLC i był użytkowany do 1962 roku. W lipcu 1953 roku wykonano z jego pokładu rekordowe skoki spadochronowe z wysokości 4800 i 4600 m.
Swą długowieczność Cessna UC-78 SP-GLC zawdzięczała "kanibalizacji" innych samolotów tego typu. Dla upamiętnienia tego na części dziobowej kadłuba wymalowano charakterystyczny motyw paszczy rekina.
Po wycofaniu z eksploatacji w 1967 roku, UC-78 Bobcat SP-GLC został przekazany do zbiorów Muzeum. Jest on obecnie prezentowany w barwach Instytutu Lotnictwa.
Natomiast sam zestaw to raczej miernej jakości short run - inbox:
http://www.fortunecity.com/meltingpot/p ... bcat-i.htm
Sam model planuję wykonać w malowaniu SP-GLC (kalkomanie SP-Decals)
Proces twórczy:

Mniejszości - elementy z żywicy i blachy - tutaj jeszcze bez problemów.

Osłony silników - te wymagały odpowiedniego wygięcia - po przymiarce na sucho uzyskałem kształt elipsy.

Połówki kadłuba (będzie jeszcze brudzing) - nie licząc braku jakichkolwiek elementów ustalających też poszło gładko.

Gondole silników i golenie podwozia głównego - dramat - długość goleni podwozia godna Storcha (nie wiem czym się Pavla kierowała), gniazda kotwiczenia goleni nawet nie zaznaczone, uwagę zwraca dbałość producenta o pasowność poszczególnych elementów gondoli.
Na razie tyle, ciąg dalszy nastąpi.
PZDR





