Fokker E.V Juliana Jasińskiego - Roden 1:72
Postanowiłem jako fan pancerki skleić sobie latadło. Można powiedzieć, że to taki rzut na główkę do pustego basenu, bo nie dość, że temat sam w sobie trudny (szmatex), to jeszcze go sobie utrudniłem kupując zestaw blach Parta. To mój pierwszy samolot od... około 10 lat. Tak więc trzymajcie kciuki.
Na początek pytanie merytorycznie: czy poniższe malowanie samolotu jest prawdziwe? Szczególnie chodzi o kolor górnych i dolnych powierzchni płata i płata pomocniczego, bo lozenga to była i będzie i tu dyskusji nie ma. Jeżeli ktoś ma zdjęcia tego samolotu to byłbym ogromnie wdzięczny. Ja niestety w posiadanej literaturze nie znalazłem (za to w każdej książce o tym samolocie są zdjęcia i ilustracje samolotów Steca).
Poniżej malowanie samolotu Jasińskiego oraz kalki:

Sprawę malowania w mazy moka-oliwka i lazur-fiolet miałem na uwadze, ale zastanawia mnie, czy przypadkiem przez 2 lata użytkowania nasza obsługa nie dokonała zmian w malowaniu na górnych płatach. Maszyny były składane i gruntownie remontowane u nas. Fokker Steca zachował oryginalne maziaje, ale czy to dotyczyło wszystkich E.V? Wszak Fokker nielot z targów w Poznaniu był w całości zielony. Może interpretacja Rodena ma jakieś uzasadnienie? Znalazłem również w internecie taki oto tekst:
Obecnie kombinuję jak złożyć kratownicę z blach parta. Instrukcji średnia i trzeba samemu kombinować jak to technologicznie rozegrać.
Na początek pytanie merytorycznie: czy poniższe malowanie samolotu jest prawdziwe? Szczególnie chodzi o kolor górnych i dolnych powierzchni płata i płata pomocniczego, bo lozenga to była i będzie i tu dyskusji nie ma. Jeżeli ktoś ma zdjęcia tego samolotu to byłbym ogromnie wdzięczny. Ja niestety w posiadanej literaturze nie znalazłem (za to w każdej książce o tym samolocie są zdjęcia i ilustracje samolotów Steca).
Poniżej malowanie samolotu Jasińskiego oraz kalki:

Sprawę malowania w mazy moka-oliwka i lazur-fiolet miałem na uwadze, ale zastanawia mnie, czy przypadkiem przez 2 lata użytkowania nasza obsługa nie dokonała zmian w malowaniu na górnych płatach. Maszyny były składane i gruntownie remontowane u nas. Fokker Steca zachował oryginalne maziaje, ale czy to dotyczyło wszystkich E.V? Wszak Fokker nielot z targów w Poznaniu był w całości zielony. Może interpretacja Rodena ma jakieś uzasadnienie? Znalazłem również w internecie taki oto tekst:
Samolot Fokker E.V z numerem CWL „00.4” miał początkowo numer 190/18 i pozyskany został ze składu na poznańskiej Ławicy. W czasie remontów zmieniano numery często ich nawet nie inwentaryzując, stąd numer 214/18 także może być właściwy. Egzemplarz ten posiadał silnik Oberursell UR.II o mocy 81 kW (110 KM). W czasie pobytu w CWL zmieniono silnik na Le Rhone o takiej samej mocy, jak poprzedni oraz numer typu niemieckiego na polski „00.4”. Prawdopodobnie także karabiny maszynowe wymieniono na Colt, 7,7 mm a płat wzmocniono. Po remoncie samolot ten dostarczono do 4. Esk. Wielkopolskiej, zaś później ( 9. października 1919.) lotem, przez ppor. Teofila Krziwika dostarczony na lotnisko w Bobrujsku. Od 3. listopada 1919, używany w 1. E.W. Po kolejnym remoncie, zakończonym 5. maja 1920 roku, samolot „00.4” przydzielono jako dyspozycyjny do dowództwa IV. Armii, zaś 6.lipca 1920 kolejny raz został przebazowany, tym razem koleją do Mińska. Dalsze losy tego egzemplarza nie są jednoznaczne a dokumenty nieco sprzeczne. Samolot, prawdopodobnie ze składu 19. EM ( choć standardowo używała ona w owym czasie samolotów SPAD XIIIC1 ) został zestrzelony za linią frontu przez bolszewików, zaś pilotujący go por. Julian Jasiński zginął lub zaginął. Jednak losy pilota o tym nazwisku nie są jasne...
Obecnie kombinuję jak złożyć kratownicę z blach parta. Instrukcji średnia i trzeba samemu kombinować jak to technologicznie rozegrać.





