Re: [OPG1] MesserSpit, czyli Spitfire Vb z silnikiem DB 605A-1..
Napisane: czwartek, 31 stycznia 2008, 00:12
O i proszę jak ładnie ;)
Szczególnie mi się fotel podoba.
Nie myślałeś może, żeby spróbować wykonać "brak podłogi" Spitfire'a czyli spód kadłuba wraz z obecnym tam bałaganem?
ps - jeszcze w temacie "niemieckiej przepustnicy". Lepiej nazwać to "niemiecką dźwignią sterowania mocą silnika" bo przepustnica to zupełnie co innego
Warto też, jak tak pięknie detalujesz, zrobić przycisk na szczycie dźwigni mocy - przycisk do ręcznego sterowania skokiem śmigła.
Działało to tak, że normalnie Daimler sam sobie regulował skok śmigła i utrzymywał stałe obroty. Można było jednak ustawić skok śmigła ręcznie. Do tego celu służył przełącznik na szczycie dźwigni. Naciskało się w dół i w górę.
Na przełączniku widniał standardowo napis "Drehzahl".
Miałem okazję oglądać dźwignię mocy ze 109 G-6 i styki mimo upływu lat "cykały" idealnie...
Szczególnie mi się fotel podoba.
Nie myślałeś może, żeby spróbować wykonać "brak podłogi" Spitfire'a czyli spód kadłuba wraz z obecnym tam bałaganem?
ps - jeszcze w temacie "niemieckiej przepustnicy". Lepiej nazwać to "niemiecką dźwignią sterowania mocą silnika" bo przepustnica to zupełnie co innego
Warto też, jak tak pięknie detalujesz, zrobić przycisk na szczycie dźwigni mocy - przycisk do ręcznego sterowania skokiem śmigła.
Działało to tak, że normalnie Daimler sam sobie regulował skok śmigła i utrzymywał stałe obroty. Można było jednak ustawić skok śmigła ręcznie. Do tego celu służył przełącznik na szczycie dźwigni. Naciskało się w dół i w górę.
Na przełączniku widniał standardowo napis "Drehzahl".
Miałem okazję oglądać dźwignię mocy ze 109 G-6 i styki mimo upływu lat "cykały" idealnie...