Termin zamknięcia konkursu przyszedł w kilku szybkich susach więc chyba pora zamknąć wątek warsztatowy. Przepraszam za brak aktualizacji na poszczególnych etapach budowy, ale bardziej zależało mi na ukończeniu roboty niż fotografowaniu. A że czasu było jak na lekarstwo więc musiałem gonić.
Kalkomanie dostałem od Michała Molki z firmy PDT Decals za co mu jeszcze raz serdecznie dziękuję. Pochodzą z publikacji Kagero. Praca z nimi to była prawdziwa przyjemność, z jednym wyjątkiem. Pierwsza duża szachownica na skrzydło po zamoczeniu w wodzie zmieniła się w idealną rurkę zanim zdążyłem wypowiedzieć sakramentalne polskie "O kura!" Po rozprostowaniu miała jakieś 15678230 kawałków...Kolejne dwie szachownice wycinałem już ze sporym zapasem papieru, przyklejałem taśmą do równego podłoża i moczyłem pipetą i pędzelkiem. Dopiero jak zaczęła się przesuwać odklejałem i nanosiłem na model. Po ułożeniu ponaciskałem pędzelkiem lub mokrym wacikiem i się ładnie dopasowały do faktury skrzydła. Szczeliny między lotkami wycinałem skalpelem po wyschnięciu. W związku z brakiem kompletu szachownic dwie z nich malowałem od podstaw. Tak więc mamy parami dwie z kalkomanii a dwie z farbek.
Śmigło nie jest przyklejone i też wymaga poprawek. Popełniłem jakiś błąd technologiczny w efekcie którego imitacja drewna bardzo łatwo ulega ścieraniu, mimo lakierowania. Po samym przymierzeniu zauważyłem już ubytki.
Reasumując z modelu nie jestem zbyt zadowolony. Za bardzo chyba zależało mi na jego ukończeniu i czasami za bardzo się śpieszyłem. Nie wiem czy jest coś takiego jak złe fatum, ale w tym modelu prześladowało mnie co chwilę. A to przeciąłem sobie raz naciągnięte linki, a to sobie jakiś zaciek zrobiłem, a to kalkomania się rozleciała na milion kawałków... Kilka razy odnosiłem wrażenie, że nigdy go nie skończę. Wiem, że mogłem ten model ukończyć na znacznie lepszym poziomie i strasznie mnie to teraz denerwuje. Nie jestem też zadowolony z wyglądu werniksu. Będę nad tym jeszcze pracował jak odzyskam trochę równowagi psychicznej. Bardzo dużo się jednak nauczyłem podczas pracy z tym modelem, zarówno w dziedzinie modelarskiej i technologii budowy szmatolotów oraz na temat historii wojny polsko-rosyjskiej. Na tyle mnie to zainteresowało, że na pewno będę dalej drążył temat (nie tylko historycznie, ale i modelarsko) - dla mnie to jest największy zysk. Dziękuję Czarkowi za mobilizację!
Zapraszam serdecznie do
galerii