Vickers Wellington Mk.II, Trumpeter + Alley Cat 1/48
Witam
Jako że He-111 już ukończony pora aby skleić jakiś łatwy i samosklejalny model dla relaksu. Długo wybierałem pomiędzy PZL 37 Mirage Hobby a Weliingtonem od Trumpetera. Jakoś wybór padł na tego drugiego, Łoś jeszcze poczeka.
Inbox tego zestawu już był na forum więc go pominę. Udało mi się zdobyć zestaw firmy Alley Cat pozwalający zbudować wersję MkII, do tego świetny materiał fotograficzny zamieszczony w 50 numerze Mini Repliki. Czegóż chcieć więcej, tylko kleić i mieć nadzieję na sprawne ukończenie pracy.

Tak wygląda zestaw Alley Cat. Są w nim silnki, śmigła z kołpakami, powiększone stateczniki poziome i piękne kalkomanie do samolotów z 305 Dywizjonu bombowego.

Trochę złomu od Eduarda, wnętrze kabiny załogi, klapy skrzydłowe i to co będzie dużym wyzwaniem czyli komora bombowa.

Literatura. Do tego mam jeszcze pojedyncze artykuły i zdjęcia publikowane w różnych wydawnictwach.
Trochę już zacząłem dłubać. Na początek wyciąłem miejsce na okienko w kadłubie

No i popracowałem nieco nad wnętrzem kabiny załogi





Może nie wygląda to na razie imponująco, ale to dopiero początek.
Zastanawiam się tylko nad sensem robienia wnętrza kadłuba poza kabiną pilotów. Jak pokazują zdjęcia Wellingtonów MkII okna nad skrzydłami były zasłonięte blachą więc i tak nic nie będzie widać. No cóż zawsze zostaną zdjęcia
Pozdrawiam
Darek
Jako że He-111 już ukończony pora aby skleić jakiś łatwy i samosklejalny model dla relaksu. Długo wybierałem pomiędzy PZL 37 Mirage Hobby a Weliingtonem od Trumpetera. Jakoś wybór padł na tego drugiego, Łoś jeszcze poczeka.
Inbox tego zestawu już był na forum więc go pominę. Udało mi się zdobyć zestaw firmy Alley Cat pozwalający zbudować wersję MkII, do tego świetny materiał fotograficzny zamieszczony w 50 numerze Mini Repliki. Czegóż chcieć więcej, tylko kleić i mieć nadzieję na sprawne ukończenie pracy.

Tak wygląda zestaw Alley Cat. Są w nim silnki, śmigła z kołpakami, powiększone stateczniki poziome i piękne kalkomanie do samolotów z 305 Dywizjonu bombowego.

Trochę złomu od Eduarda, wnętrze kabiny załogi, klapy skrzydłowe i to co będzie dużym wyzwaniem czyli komora bombowa.

Literatura. Do tego mam jeszcze pojedyncze artykuły i zdjęcia publikowane w różnych wydawnictwach.
Trochę już zacząłem dłubać. Na początek wyciąłem miejsce na okienko w kadłubie

No i popracowałem nieco nad wnętrzem kabiny załogi





Może nie wygląda to na razie imponująco, ale to dopiero początek.
Zastanawiam się tylko nad sensem robienia wnętrza kadłuba poza kabiną pilotów. Jak pokazują zdjęcia Wellingtonów MkII okna nad skrzydłami były zasłonięte blachą więc i tak nic nie będzie widać. No cóż zawsze zostaną zdjęcia
Pozdrawiam
Darek














