Strona 1 z 13

"Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: wtorek, 1 marca 2011, 21:21
przez Marcin_Matejko
Bonzo z niemałym trudem ukończony, więc czas zacząć następny temat.
Rasowa maszyna Roscoe Turnera z 1939 roku Laird Turner LTR14 Meteor. Potworny demon prędkości, zwycięzca pucharu Thompsona, szalona układanka mocy, płótna, patyków, blachy i rurek wodnych, wpierana determinacją pilota. Konstrukcja prosta i piękna, w mojej ocenie, aż chce się model robć. :mrgreen:

Tak wyglądał w czasach swojej świetności:
Obrazek

A tak wygląda w muzeum.
Obrazek

Amerykanie mają oczywiście rozmach z nutką szaleństwa, więc.... latająca replika.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tym razem aby było łatwiej coś z gotowego zestawu, będzie to model pakowany przez Lindberga w latach dziewięćdziesiątych, ale formy pochodzą z początku lat siedemdziesiątych. Model ma wszystko co trzeba, nity kotłowe, kręcone kółeczka, ruchome loteczki, otwieraną kabinkę, kręcone śmigiełko i to na silniczek :!: Zapomniałem że ma jeszcze srebrny kolor, tego modelu nie trzeba malować :shock:
Prawdziwe cudo, tylko Spif z Tamki porównywalny :lol:
Zachęcający obrazek z pudełka dosyć wyraźnie informuje na temat finalnego produktu z zestawu. ;o)
Obrazek

A teraz co tam w pudełeczku siedzi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Instrukcja montażu.
Obrazek
Obrazek

I jeszcze jedno zbliżenie na prawdziwą ozdobę modelu, taki rodzynek, niby figurka pilota, roboczo nazwałem ją "Koszmarek" :mrgreen:
Obrazek

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: wtorek, 1 marca 2011, 21:33
przez piotr dmitruk
Vintage! ;o)
A zrobisz też "Pułkownika" Turnera? To ci był oryginał.

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 2 marca 2011, 22:43
przez Marcin_Matejko
Zrobię mu nawet wąsiska :idea:
Obrazek

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 2 marca 2011, 22:47
przez Robert Thorz
Widze Marcinie że po imprezie nakreciłeś się na maksa. Tak trzymaj.

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 2 marca 2011, 23:32
przez piotr dmitruk
Marcin_Matejko napisał(a):Zrobię mu nawet wąsiska :idea:

To ja poproszę jeszcze z bryczesami, sztylpami i .... lwem!
Wtedy będzie cool!
Obrazek

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 marca 2011, 07:16
przez Marcin_Matejko
Nad lwem to się pomyśli, bo już wtedy to wyrośnięty kotek był, Roscoe rzadko się już z nim pokazywał publicznie bo się ludziska bali. Ale zanim bydle wyrosło to całkiem milusi był z niego koteczek :mrgreen:
Obrazek
Jednak później budził repekt, o proszę nawet pana chciał zjeść ;o)
Obrazek
Gilmor bo tak się pupil szalonego pilota wabił był z nim prawie wszędzie.
Obrazek
I jak biedne kocisko poszło do kociego raju, to co zostało na doczesnym padole, zrozpaczony pan kazał wypchać :shock:
Obrazek

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: sobota, 5 marca 2011, 07:45
przez Marcin_Matejko
Lepienie czas zacząć :!:
Jednak aby wytrasować linie podziału lub popraw inne rzeczy, trzeba posiada plan modelu najlepiej w sakli w której się go wykonuje. Ściągnąłem sobie rysunki z neta, autorstwa Paula Matta, w skali 1/48 i przy pomocy programu AutoCad powiększyłem do skali 1/32.
Obrazek
Obrazek

Postanowiłem przymierzyć modela do wydrukowanych rysunków, i tu spotkało mnie ogromne zaskoczenie. Może nie rozczarowanie bo od początku wiedziałem że model nie jest dokładny i sporo w nim trzeba będzie poprawić, jednak to co zobaczyłem zachwiało wiarą w proces budowy "Meteora" Okazało się że panowie projektujący model wcale nie wykonali go w sakli 1/32 a raczej w sakli 1/29 lub 1/30 :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: , zależy na który wymiar główny patrzyć :shock:
Jak dla mnie spory problem, bo model chciałem dostawić do innych modeli wyścigówek w sakli 1/32, które w zamyśle maja tworzyć kolekcję. Dla porównania przyłożyłem połówkę kadłuba do planów i obrysowałem go czerwoną kredką.
Obrazek
Obrazek

Jak widać różnica jest ogromna. Popsuło mi to na chwilę humor, ale co tam nie z takich glutów się modela robiło :idea:
Miało być łatwo z pudełka drobne poprawki, i klops, będzie bitwa ;o)
Postanowiłem trochę go skurczyć, tak aby był w oczekiwanej przeze mnie skali. Najpierw wyciąłem nadmiar po długości, i skleiłem. Jednocześnie zmodyfikowałem położenie dolnej linii kadłuba.
Obrazek

Później po wysokości, i również skleiłem.
Obrazek

Sekcję ogonowa odciąłem i przykleiłem pod nieco innym kątem, zgodnym z rysunkiem.
Obrazek

Następnie wyciąłem nadmiar plastiku z szerokości kadłuba, tym razem nic nie kleiłem. Zmodyfikowany kadłub przyłożyłem do planów. Może nie leży perfekcyjnie, ale znacznie lepiej :P
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jaka jest różnica między przed a po, najlepiej zobrazują te zdjęcia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po tak drastycznym odchudzaniu przekrój poprzeczny kadłuba stracił swoją okrągłość, stał się bardziej graniasty czterokanciasty. Ale z tym problemem sobie łatwo poradzę, pilnik i papier ścierny powinny załatwić sprawę. :idea:
Obrazek
(jak widać z tyłu Bonzo jeszcze bez silnika)

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: sobota, 5 marca 2011, 16:34
przez Sparrow
Przy wydrukach z AUTOCada (i wydrukach w ogóle) warto sprawdzić skalę na znanych wymiarach oryginału lub podziałce liniowej rysunku. Drukarka i skaner potrafią przekłamywać wymiary w różnych kierunkach nawet o parę procent.

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: sobota, 5 marca 2011, 20:41
przez Marcin_Matejko
Tak zawsze to sprawdzam, i staram się dobrać tak współczynnik powiększenia aby ostateczny wymiar główny był jak najbardziej zbliżony do wartości jak wychodzi po podzieleniu nominału przez skalę. Przy okazji zawsze sprawdzam wyniki z podziałką liniową. Czasem wychodzą drobne rozbieżności, które koryguję. Często zdarza się że poszczególne rzuty mają już pewne nieścisłości co jest przeważnie wynikiem niedoskonałości druku orginału. W bardzo drastycznych przypadkach rysuję rysunki od nowa bazując na oryginałach i zdjęciach. Jeśli chodzi o przekłamania występujące podczas drukowania to są bardzo małe ale zależne od jakości drukarki. Niemniej AutoCad pozwala na drukowanie z ogromna precyzją, a ja robię te wydruki na ploterze wysokiej klasy. Liczę więc że błędy występujące w ostatecznym rysunku na którym bazuję są niewielkie. Z pewnością jednak występują, tego nie da rady uniknąć. Zresztą czy warto kruszyć kopię nad każdym mikronem, pewnie i tak :!:

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 7 marca 2011, 15:22
przez mr.jaro
Wielkosc wielkoscia, ale mnie teraz co innego ciekawi. Mianowicie jak zamierzasz skorygowac powstaly wskutek "operacji" owalny przekroj kadluba i dziwnie przebiegajace linie zalaman poszycia?

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: wtorek, 8 marca 2011, 21:18
przez Marcin_Matejko
Zanim przejdę dalej, wrócę na chwile do kwestii skali i wymiarów, aby uspokoić niepewnych. Tak więc samolot według rysunków P. Matta ma długość 23 stopy i 4 cale rozpiętość skrzydeł wynosi zaś 25 stóp i 2,5 cala. Dla przypomnienia jedna stopa to 304,8mm, a jeden cal to 25,4mm.

Długość modelu w sakli 1/32 obliczyłem następująco:
(23x304,8)+(4x25,4)=7112/32=222,250mm
Obrazek

Rozpiętość modelu w skali 1/32 wyszła następująco:
(25x304,8)+(2,5x25,4)=7683,5/32=240,109mm
Obrazek

A teraz dalej do kadłuba ;o)
jak zamierzasz skorygowac powstaly wskutek "operacji" owalny przekroj kadluba i dziwnie przebiegajace linie zalaman poszycia?

Przekrój kadłuba poprawiłem w następujący sposób, zobrazuje to ten rysunek. W sposób schematyczny pokazuje on kolejne etapy modyfikacji kształtu, na przekroju poprzecznym o największej średnicy.
Obrazek

Rysunek 1 pokazuje różnice między tym co mamy w modelu (przekrój kreskowany)a oczekiwanym przekrojem (linia przerywana) Aby zniwelować tę różnice pociąłem kadłub na części usuwając nadmiar mniej więcej tak jak na rysunku numer 2. Zsunięte i sklejone elementy przestały już mieć kolisty przekrój, bardziej wyglądało to na koło czworokątne ;o) W miejscach łączeń powstały charakterystyczne górki które należało usunąć rysunek numer 3. Nadmiar ten spiłowałem pilnikiem i wyrównałem papierem ściernym. Tak opiłowany kadłub w przybliżeniu stał się znów okrągły 8-) ale jego średnica wyszła mniejsza o około milimetr niż zakładałem. Postanowiłem więc okleić model paskami polistyrenu o grubości 0.6mm i następnie je obrobić, dodatkowo poprawiając okrągłość, rysunek numer 4. Po tych wszystkich zabiegach udało mi się osiągnąć zadowalający kształt i wymiar kadłuba rysunek numer 5. :shock:

Ale zanim to wszystko nastąpiło zaszpachlowałem te koszmarną imitację płóciennego pokrycia na kadłubie. Do szpachlowania użyłem gęstego kleju CA i wiórów z polistyrenu. Najpierw posmarowałem gruba warstwą tylną sekcje kadłuba, następnie płynny klej posypałem wiórami co ustabilizowało spływający klej. Gdy klej związał niektóre miejsca poprawiłem, a po całkowitym wyschnięciu (24h) obrobiłem powierzchnię kadłuba na gładko. I po sprawie, dziwnie przebiegające linie załamań poszycia zniknęły na zawsze :P
Obrazek
Obrazek
Na dole polówka przed obróbką a u góry już obrobiona.

A tak przebiegały dalsze prace przy opisanej wcześniej poprawie kształtu poprzecznego kadłuba:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozostawiona nieoklejona przestrzeń zostanie wypełniona strukturą imitującą napięte płócienne poszycie. Wykonuję ja sposobem podpatrzonym w jednym z opisów budowy na LSP. Cała metoda jest dosyć prosta, przyklejam metalowe druciki klejem CA w miejscu gdzie przebiegają listwy profilujące. Druciki przyklejam zgodnie z rozkładem z dokumentacji modelu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 9 marca 2011, 10:39
przez mr.jaro
Marcin_Matejko napisał(a):Obrazek

Wprawdzie rysunek troche maly, wiec wiele na nim nie widac, ale opis wyjasnia sprawe. Czyli kadlub o bardziej oblej formie trzebaby po prostu oklejac wezszymi paskami. A i metoda korekty kierunkow podluznic sprytna. Dzieki za wyjasnienie.

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 9 marca 2011, 11:07
przez Mecenas
Pozwolę sobie zasugerować pewną metodę, którą ja osobiście stosuję z dość sporym powodzeniem w przypadku wypełniania lub nadlewania czegoś klejem CA. Dany element można wypełnić rozwarstwioną chusteczką higieniczną, którą moczę następnie klejem CA lub w razie potrzeby nadklejam kolejnymi warstwami w przypadku naklejania na płaską powierzchnię. Chusteczka bardzo ładnie chłonie klej a przy okazji zapobiega jego spływaniu przy okazji budując trochę "ciała". Cały nadmiar bardzo ładnie zbiera się i poleruje przy użyciu pilników lub papieru ściernego. Zaleta jest taka, że dany element można bardzo gładko wypolerować do malowania lub "pocienkować" tudzież "pogrubasić" w zależności od potrzeb.

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 9 marca 2011, 11:41
przez mr.jaro
Gwoli uzupelnienia - na rynku istnieja specjalne (co nie oznacza zaraz, ze sa drogie) wypelniacze do klejow CA. Wowczas material ma jednolita konsystencje i zaleznie od ilosci uzytego wypelniacza jest bardziej lub mniej podatny na szlifowanie.

Re: "Meteor" | Lindberg | 1/32

PostNapisane: środa, 9 marca 2011, 14:12
przez Mecenas
Ale jak się o tym nie wie, to się improwizuje z chusteczkami higienicznymi.