"Meteor" | Lindberg | 1/32
Bonzo z niemałym trudem ukończony, więc czas zacząć następny temat.
Rasowa maszyna Roscoe Turnera z 1939 roku Laird Turner LTR14 Meteor. Potworny demon prędkości, zwycięzca pucharu Thompsona, szalona układanka mocy, płótna, patyków, blachy i rurek wodnych, wpierana determinacją pilota. Konstrukcja prosta i piękna, w mojej ocenie, aż chce się model robć.
Tak wyglądał w czasach swojej świetności:

A tak wygląda w muzeum.

Amerykanie mają oczywiście rozmach z nutką szaleństwa, więc.... latająca replika.



Tym razem aby było łatwiej coś z gotowego zestawu, będzie to model pakowany przez Lindberga w latach dziewięćdziesiątych, ale formy pochodzą z początku lat siedemdziesiątych. Model ma wszystko co trzeba, nity kotłowe, kręcone kółeczka, ruchome loteczki, otwieraną kabinkę, kręcone śmigiełko i to na silniczek
Zapomniałem że ma jeszcze srebrny kolor, tego modelu nie trzeba malować
Prawdziwe cudo, tylko Spif z Tamki porównywalny
Zachęcający obrazek z pudełka dosyć wyraźnie informuje na temat finalnego produktu z zestawu.

A teraz co tam w pudełeczku siedzi:







Instrukcja montażu.


I jeszcze jedno zbliżenie na prawdziwą ozdobę modelu, taki rodzynek, niby figurka pilota, roboczo nazwałem ją "Koszmarek"

Rasowa maszyna Roscoe Turnera z 1939 roku Laird Turner LTR14 Meteor. Potworny demon prędkości, zwycięzca pucharu Thompsona, szalona układanka mocy, płótna, patyków, blachy i rurek wodnych, wpierana determinacją pilota. Konstrukcja prosta i piękna, w mojej ocenie, aż chce się model robć.
Tak wyglądał w czasach swojej świetności:

A tak wygląda w muzeum.

Amerykanie mają oczywiście rozmach z nutką szaleństwa, więc.... latająca replika.



Tym razem aby było łatwiej coś z gotowego zestawu, będzie to model pakowany przez Lindberga w latach dziewięćdziesiątych, ale formy pochodzą z początku lat siedemdziesiątych. Model ma wszystko co trzeba, nity kotłowe, kręcone kółeczka, ruchome loteczki, otwieraną kabinkę, kręcone śmigiełko i to na silniczek
Prawdziwe cudo, tylko Spif z Tamki porównywalny
Zachęcający obrazek z pudełka dosyć wyraźnie informuje na temat finalnego produktu z zestawu.

A teraz co tam w pudełeczku siedzi:







Instrukcja montażu.


I jeszcze jedno zbliżenie na prawdziwą ozdobę modelu, taki rodzynek, niby figurka pilota, roboczo nazwałem ją "Koszmarek"






































