Mosquito NF.XIX Tamyia 1/72
No dobrze, pochwalę się, bo budowa dość dobrze się posuwa. Wiem, wielu kochających produkty Tamyi zechcą mnie ukrzyżować, ale trochę go pokiereszowałem. Wprawdzie nie wszystkie błędy jestem w stanie poprawić (np. zbyt "wąski" przekrój kadłuba), ale niektóre próbuję. Np. zrobiłem mu bardziej "kulfoniasty nos":

Na zdjęciu wiele nie widać, bo to jest różnica niecałych 2mm, ale naprawdę osłona radaru zrobiła się w przekroju bardziej kolista.
Podmieniłem też ster kierunku na kopię Hasegawy:

Tutaj jednak nie było dużo roboty, odciąłem tylko kawałeczek statecznika:

Poprawiłem żaluzje:

Przesunąłem grodzie silnikowe:

Wnętrze kabiny to mieszanka żywicy, blaszek i własnej inwencji. Nie miałem zdjęć do NF.XIX. Wzorowałem się częściowo NF.XXX, częściowo NF.XIII i tym, co inni robili w swoich 19-kach:

Dolepiony nos:

I skrzydełka:

Trochę podrasowane komory podwozia:

Zaszpachlowałem linie dzielące komorę uzbrojenia na cztery części (pozostałość po komorze bombowej):

Pokrywy silników też miały niepotrzebne linie podziałowe (chyba tylko do FB.VI były):

Na warsztaciku:

Pierwsze warstwy surfacera i prace wyrównujące:

W kabinie jeszcze celownik, jakieś ustrojstwo obok celownika oraz "rusztowanie" i będę zamykał:

Mam oszklenie Pavli, ale jego przejrzystość jest średnia. O wiele lepiej prezentuje się handmade, które dostałem od Przemka MaXus’a!

Na zdjęciu wiele nie widać, bo to jest różnica niecałych 2mm, ale naprawdę osłona radaru zrobiła się w przekroju bardziej kolista.
Podmieniłem też ster kierunku na kopię Hasegawy:

Tutaj jednak nie było dużo roboty, odciąłem tylko kawałeczek statecznika:

Poprawiłem żaluzje:

Przesunąłem grodzie silnikowe:

Wnętrze kabiny to mieszanka żywicy, blaszek i własnej inwencji. Nie miałem zdjęć do NF.XIX. Wzorowałem się częściowo NF.XXX, częściowo NF.XIII i tym, co inni robili w swoich 19-kach:

Dolepiony nos:

I skrzydełka:

Trochę podrasowane komory podwozia:

Zaszpachlowałem linie dzielące komorę uzbrojenia na cztery części (pozostałość po komorze bombowej):

Pokrywy silników też miały niepotrzebne linie podziałowe (chyba tylko do FB.VI były):

Na warsztaciku:

Pierwsze warstwy surfacera i prace wyrównujące:

W kabinie jeszcze celownik, jakieś ustrojstwo obok celownika oraz "rusztowanie" i będę zamykał:

Mam oszklenie Pavli, ale jego przejrzystość jest średnia. O wiele lepiej prezentuje się handmade, które dostałem od Przemka MaXus’a!



