Modelarstwo z pasją

W grudniu ubiegłego roku dostałem od taty takie pudełko:


W środku reedycja starego modelu Tamiyi. W zeszłą niedzielę rozgrzebałem olbrzyma (chociaż od mojej B17 jest ciut mniejszy).
Wnętrze uzupełniłem o kilka kabelków na podstawie zdjęć wnętrz różnych lancasterów:









Podwozie:



Zamknięty kadłub:



Dzisiaj chcę się zająć dopasowaniem skrzydeł i gondoli silnikowych. Niestety fabryczne dopasowanie tych elementów do siebie pozostawia wiele do życzenia ;(

Lancaster stanął dzisiaj o własnych siłach. Co prawda jest to za pomocą taśmy klejącej ale i tak wygląda bojowo;-)



A tutaj przymiarka silniczka Airesa:

Witam, mam ten model w tym samym stadium budowy mniej wiecej. Życzę powodzenia, z gondolami, mnie one totalnie zniechęciły. Teraz próbowałem sie zabrać za niego ponownie ale jokoś chęci brak.

Z wnętrzem jakoś specjalnie nie szalejesz. Ale popatrzeć można. A ta tapicerka na fotelach to dlaczego zielona?

Z wnętrzem nie szaleje ale widać wkład własny plus cieniowanie, przecierki, czyli jest urozmaicenie a pewnie po zamknięciu kabiny za wiele nie będzie widać

Dokładnie;) Po doświadczeniach z B17 wiem że po zamknięciu kadłuba prawie nmało widać. Po schowaniu modelu do gabloty nie widać już nic.
Właśnie skleiłem gondolki i skrzydła. Nie było tak źle jak się zapowiadało, przy użyciu metod "łagodnej perswazji" jak pilnik, klamerki taśma klejąca i szpachlówka dało się skleić. Moim zdaniem kluczem do sprawy jest kleić w innej kolejności niż każą w instrukcji. Najpierw pomalować wnętrze skrzydeł i gondoli, potem kleić podwozie z górną połówkę skrzydła, następnie dolna połówka i od razu na to gondola. Gdy zrobi się to od razu można "naciągnąć" lekko gondolkę tak ze pasuje. Jak wyschnie i zdejmę taśmy i klamerki to wrzucę zdjęcia.

malinowski napisał(a):Moim zdaniem kluczem do sprawy jest kleić w innej kolejności niż każą w instrukcji.

Nigdy nie buduję modelu w kolejności z instrukcji
Będę obserwował twoje poczynania, staraj się , może mnie natchnie twoja praca i sam się ponownie za niego wezmę.

nariman napisał(a):Nigdy nie buduję modelu w kolejności z instrukcji

Ja też:-D

Potrzebuję pomocy. Zbieram wszelkie rysunki przedstawiające gondole silnikowe (zdjęć jest pełno w necie). Zwłaszcza przydałby się rzut boczny gondoli przykadłubowej posiada ktoś? Lewą wewnętrzną gondolę chcę zrobić otwartą bez owiewek.

Wczoraj doprowadziłem to jakiegoś słusznego wyglądu jedno skrzydło wraz z gondolami. Trochę czasu to zajęło: pilnik, papier, szpachla, papier, surfacer, papier, surfacer, szpachla itd. Wieczorem postaram się wrzucić jakieś zdjęcia. Skrzydła w tym modelu to jest największy problem, kadłub jest praktycznie samoskładalny.

Skrzydła wklejone do kadłuba. Całość pomalowana Mr. Śmierdzielem:





Trzeba jeszcze poprawić perę małych dziurek i można malować;)

Kurde, skończyła mi się czarna farba. A miałbym pomalowany spód.

No, no ładnie zaczyna mnie to motywować do powrotu do mojego Lancastera.

Mam pytanie: Jak sądzicie jak malowane były Lancastery na mat czy na półmat. Na zdjęciach wojennych czarno-białych widać że był to raczej matowy kolor (zwłaszcza czarny spód) na współczencyh malowaniach czarny błyszczy się niemiłosiernie:

zdjęcia bw:




zdjęcia współczesne:






Matowy spód na pewno miał sens w nocy by lepiej "wtapiać się w mrok". Osobiście skłaniam się ku tezie że samolot był matowy od spodu ew pół matowy od góry. Ale jeśli spojrzeć na latającą "Just Jane":



która jest ewidentnie błyszcząca (zwłaszcza na ogonie) to już sam nie wiem. A trudno angolom zarzucić że nie umieją swojego lancastera poprawnie pomalować ;)

Jak myślicie?

RDM 2 Night Black był wybitnie matowy.