Modelarstwo z pasją

Przyszła pora na kolejnego "bombera". Tym razem będzie to coś mniejszego.


Zacznę przewrotnie o tego jak pomalować wnętrze. W wątku spitona było trochę na ten temat ale jakoś nie jestem pewien. Waham się między kremowym a ceglanym płótnem w środku i srebrnymi ramkami konstrukcji.

mały inbox chińskiego wynalazku:


kadłub i statecznik pionowy:


skrzydło:


strona główna instrukcji:


Model wykonany jest z dość kruchego plastiku (bardzo łatwo się łamie). Części są odlane prawidłowo nie ma żadnych wielkich wypychaczy czy innych sterczących elementów. Model ma bardzo ładne gumowe oponki do kółek. Instrukcja jest bardzo przejrzysta i nie ma problemu z odgadnięciem co i gdzie i z czym skleić. Co do poprawności kształtu z oryginałem to się nie wypowiem bo nie mam dobrych rysunków (Jak by ktoś miał dobrego skana to mogę przyrównać). Jedyny zarzut to (była o tym mowa wielokrotnie) zbyt głębokie wkęśnięcia płótna na skrzydłach (widać to na zdjęciu).

To tak w skrócie jak ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem.

EDIT:
Plastik gdzieniegdzie (na gładkich fragmentach blach) ma fakturę "skórki pomarańczowej" trochę jak w Łosiu Mirage'a.

Walczyłem z Trumpkową XIVstką, tyle że w 72. Jeśli formy są podobne to będzie się miło sklejało

pzdr.

jachud3 napisał(a):Jeśli formy są podobne to będzie się miło sklejało .

Na razie mogę powiedzieć że wnętrze jest samoskładalne. Zobaczymy co dalej ;)

Kibicuję. Ale też narobię smrodu. Co sądzisz o kształcie "linii" oddzielającej lotkę od skrzydła?
Właśnie debatuję o tym na Britmodelerze i wychodzi na to, że nikt nic nie wie na pewno.
Zacznę od tego, że MPM zrobił ją tak:

...i wbrew pozorom wiele się chyba nie pomylił... To dziwne "coś" (skos i uskok) jest na paru zdjęciach, także na samolocie w muzeum w Hendon.
Dyskusję masz tu (w języku obcym, ale zdjęcia są):
http://www.britmodeller.com/forums/index.php?showtopic=80148
Gdybyś potrzebował jakiegoś tłumaczenia, daj znać.

Oczywiście moje rozważania nie są czysto teoretyczne, ja mam tego MPMa i nie wiem co mu z tą lotką robić (choć wiem, że będzie odcięta i wychylona i dorobione zostaną prostokąty kryjące zawiasy). Więc może i Tobie się coś z tego przyda, albo też Ty mi coś doradzisz.
Mój Wellington to II. Z Merlinami.

Hmmm... Jak wrócę do domu to zobaczę jak u mnie to wygląda. Ale wychodzi na to że możesz mieć rację. Mam w domu trochę zdjęć wellingtona (od człowieka który na nich latał) to tam zobaczę co i jak.

EDIT:
Obejrzałem mój model. Rzeczywiście uskok jest ale jest znacznie mniejszy niż u Ciebie (widać go po przyłożeniu linijki). Dołączam zdjęcia:

Żeby nie było ze nic nie robię ;)

gumowo-metalowo-plastikowe podwozie by Trmpeter:


pomalowane wnętrze kadłuba:


trochę drobnicy:






Zestaw ogólnie jest dobrze spasowany i wykonany ale ma w niektórych miejscach dziwne podziały technologiczne. Widac ze Chińczycy nie opanowali jeszcze odlewania skomplikowanych ksztaltów. Niektóre elementy o skomplikowanym kształcie mają takie nadlewki że ledwo idzie je doczyścić. Zobaczymy co będzie dalej

Dajesz, dajesz!
Jakbyś potrzebował jakichś materiałów - daj znać.
Ja się zbieram do zrobienia mojej ulubionej wersji - czyli Mk.XIV - ale w 1/72.
Te obwiśnięcia płótna, zafundowane przez Trumpetera na skrzydłach wyglądają wprost obleśnie, będziesz coś z nimi robił?

Jeśli zamierzasz zrobić model z otwartą komorą bombową, to dobrze byłoby zrobić podłogę ażurową. Przestrzeń komory była oddzielona od reszty płaską ażurowa kratownica, która biegła kładka. Myślę, że taki ażur pomiędzy otwartą komorą, a wnętrzem kabiny byłby fajnym elementem. Tak pisze, bo sam się zastanawiałem czy tego nie zrobić, ale w końcu nie chciało mi się ,-)).

Patrząc na skrzydło na zdjęciu z linku zamieszczonego przez Łukasza, to mam wrażenie, że Trumpeter zrobił wręcz przeciwnie do oryginału.

Soris000 napisał(a):Patrząc na skrzydło na zdjęciu z linku zamieszczonego przez Łukasza, to mam wrażenie, że Trumpeter zrobił wręcz przeciwnie do oryginału.

W locie płótno na wierzchu skrzydła jest zasysane do góry (podobnie jak cały samolot), więc wybrzusza się w oczkach siatki.

Soris000 napisał(a):

Patrząc na to zdjęcie zaczynam zmieniać zdanie o trumpkowych skrzydłach.

@spiton
Dzięki za informację o podłodze ale za dużo rewolucji na mój poziom zaawansowania. Wykorzystam te informacjie w drugim wellingtonie (planuję zrobić wersję morską w niedalekiej przyszłości)

@Michał Janik
Skrzydła planowałem pomalowac grubą warstwą surfacera i przeszlifować powinny te wklęśnięcia się zmniejszyć.

RAV napisał(a):W locie płótno na wierzchu skrzydła jest zasysane do góry (podobnie jak cały samolot), więc wybrzusza się w oczkach siatki.

Więc wersja modelu w locie odpada . A link wstawił oczywiście GrzeM

Tak to wygląda na dziś:

Wnętrze gotowe w jakiś 80%. Niestety czarno widzę żywot wieżyczek - trzeba je wkleić przy sklejaniu połówek kadłuba - ciekawe ile razy złamię kmy

skrzydełka się kleją:

malinowski napisał(a):Wnętrze gotowe w jakiś 80%. Niestety czarno widzę żywot wieżyczek - trzeba je wkleić przy sklejaniu połówek kadłuba - ciekawe ile razy złamię kmy

Idziesz jak burza - nie wiem tylko czy nie za szybko . Wiem jak to jest - ja też chcę zawsze od razu wiedzieć jak będzie wyglądał gotowy. Muszę się tego oduczyć
Z tymi kaemami to spróbuj może oddzielić lufy od zamków. Wtedy z wieżyczki nic nie będzie wystawać i prosić się o uszkodzenie. Po pomalowaniu wkleisz sobie same lufki i po kłopocie.