Ależ ten czas nieubłaganie leci, ani się obejrzałem a miesiąc strzelił jak z bata, a praca nie posunęła się do przodu.
Pomalowałem tylko jakieś du... robnostki:


trochę pozapuszczałem MIG-iem



i coś tam zacząłem robić z kabinką

,
ale w międzyczasie w zapowiedziach pokazało się TO:

na oczekiwanie straciłem czas, ale myślę że werwa jeszcze się ostała.
W Standardzie nie ma to wpływu na ocenę (chyba że w dół, z uwagi na popełnione babole),
ale jakiś wewnętrzny głos popychał mnie do złego. I jak widać samoasertywność u mnie leży
i na te trzy pudełeczka wywaliłem tyle co na drugi model.
Więc co tam w środku znajdziemy:
powierzchnie sterowe,

wnętrze kabiny,

i silnik

.
Teraz skalpel, piłka, pilnik, papier ścierny, aerograf i heja w pierijot.