Modelarstwo z pasją

Czas nadrobić zaległości, ostatnio było więcej szukania w necie niż pracy. Do boju startuję z 2 szt.
Oba z RS , ma być szybko i ładnie . Jak wyjdzie zobaczymy. Liczę na doping i wspólne ustalenie kolorystyki.
Na początek kolorek wnętrza, producent podaje jako szary. W KI-27 widziałem na zdjęciach śliwkowy coś w rodzaju amerykańskiej barwy zewnętrznej ( koniec wojny).
W opisach sugerują kolor zabezpieczający o odcieniu zielono- niebieskim Co o tym sądzicie.
Dzisiaj tylko pudełka.

marco2607 napisał(a):...W opisach sugerują kolor zabezpieczający o odcieniu zielono- niebieskim Co o tym sądzicie.

Osobiście do malowania wnętrz moich kilku japońców które kiedyś popełniłem, używałem właśnie tego koloru.

Dzięki za podpowiedzi, faktycznie model wymaga pomiarów. Problem z długością kadłuba ( po pomiarach z ICM) wychodzi za kabiną. Ale jeszcze przyłożę do planów( muszę wydrukować) .
Po małej analizie kolorek wnętrza to C305 ( gunze), kolor samolotu to MC64 ( valeo ) . 2 wersja (zastępcza ) to propozycja hasegawy - wnętrze C14 , zewnątrz mix C115 ( 50%)+ C128 (50%).

i "wklęsłe linie" tam gdzie powinny być jak najbardziej łączenia wypukłe..... nawet na pokrywie silnika....

Wiem , wiem cudo to to nie jest i w dodatku trochę kosztuje. Po wstępnych przymiarkach KI-27 w planach leży znośnie z ki-79 jest dużo gorzej.
Pewnie oszalałem ale rozpakowałem jeszcze ICM i do kompletu zmyłem starą hasegawę. ( z 20 letnią) .
Zmywanie poszło gładko ( humbrol) , paluchy nie zniszczone bo ładnie schodzi na deboner do supergluta.

marco2607 napisał(a):Pewnie oszalałem ale rozpakowałem jeszcze ICM

Sam początkiem bieżącego roku rozgrzebałem dwa ICM-y. Ki-27a z niskociśnieniowymi oponami jest już niemalże na ukończeniu (99%), a Ki-27b w "łaciatym" kamuflażu utknął na etapie preshadingu. Był to mój pierwszy kontakt z tą firmą i muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczony.

Ale jeszcze przyłożę do planów( muszę wydrukować).

Przykładanie do planów to zawsze ciekawa zabawa, ale generalnie właśnie zabawa. Model będzie zawsze idealnie pasował do tych, na których wzorował się producent zestawu... Po zmontowaniu można ewentualnie przeliczyć wymiary jak długość/szerokość.

Co do wnętrza to gdzieś czytałem, że była to barwa ciemna szaroniebieska. Ale jak pomalujesz, tak będzie dobrze. Jest za mało pewnych informacji żeby to rozstrzygnąć. Możesz zerknąć tu: http://www.j-aircraft.com/faq/ki27.htm .

Stara hasegawa ma poprawne linie: tam gdzie wypukłe to wypukłe. za to słabe wnętrze i skopaną atrapę silnika.... natomiast z trzech, to już można myśleć o czymś poprawnym. ICM się zwykle stara, bo facet odpowiedzialny za "technologię" ma coś odpowiedniego w charakterze, ale osobiście nie widziałem ICM - ki na własne oczy. Natomiast RS się stara, jak na ten przykład model jest przeznaczony dla Japońców i ma walczyć i ichniejszymi produktami - jak to się zdarzyło w przypadku ostatnich Ki-61, a czasem "kopie" model, tak jak np Re-2005....

więc RS-y kupuję tylko te szczególnie dobre....

pik napisał(a):Co do wnętrza to gdzieś czytałem, że była to barwa ciemna szaroniebieska. Ale jak pomalujesz, tak będzie dobrze

Dokładnie to samo czytaliśmy, 2 modele (późniejsze) będą tak pomalowane. W wersji KI-27A postanowiłem zrobić inny kolorek
( aodake-iro).
Parę zdjęć z wnętrza, może jak zrobię lepsze to te podmienię. ( ciemnica straszna ).
KI- 79 RS



Ki-27b icm



i najmniej zrobiony KI-27A RS

Jaro_Su napisał(a):więc RS-y kupuję tylko te szczególnie dobre.

Tak tylko trzeba wiedzieć które są te dobre , a tak szczerze mówiąc czasami nie mamy wyboru i cieszymy się że takie firmy jak RS,AZ coś robią bo alternatyw nie ma.
Model ICM ma 1 podstawową wadę, jest zbyt późno kupiony. Ma dużo nadlewek i trochę zatarte nity.
Przypuszczam że kupując model z 1 roku produkcji i dokupując blaszkę eduarda będzie to najlepsze rozwiązanie w tej skali.

od "wywiadu" co dobre są dobrzy koledzy...

ładnie idzie......

marco2607 napisał(a):Model ICM ma 1 podstawową wadę, jest zbyt późno kupiony. Ma dużo nadlewek i trochę zatarte nity.
Przypuszczam że kupując model z 1 roku produkcji i dokupując blaszkę eduarda będzie to najlepsze rozwiązanie w tej skali.

Pisałem już kiedyś na temat ICM-u - ta firma ma tendencję do robienia bardzo delikatnych linii podziałowych, faktury powierzchni, nitów itd... Nie ma znaczenia kiedy model był kupiony, każdy trzeba szlifować na połączeniach i wtedy wszystko znika. Ja w moim modelu musiałem też tu i ówdzie poszpachlować, spasowanie nie było idealne. Mam kilka innych modeli ICM i wszędzie jest tak samo - bardzo delikatne linie i detale, adekwatne do skali tylko, że później, w czasie budowy dużo z tego zostaje zniszczone i jest to bardzo trudne do odtworzenia

O nie jest tak źle z tym modelem. Są rzeczy które są piękne. Silnik jest na takim poziomie że niejeden model 1/48 takiego nie posiada.






Pozostałe modele opiszę później.

Po przemyśleniach przemalowałem kokpit Ki-27 z RS także na kolorek niebieski.
Silnik wymieniony na inny, zestawowy był słabiutki. Chłodnica dostała wzorek po części zewnętrznej ( rozciągnięta ramka przyklejona do oszlifowanej części z zestawu + zmodernizowane mocowanie.





Jak zamknąłem kadłub na Ki-79 to myślałem że mam z górki , ale pasowanie skrzydeł i szlifowanie krawędzi spływu trochę czasu zajęło.

W dodatku wielkość silnika uwzględnia grubość plastiku osłony, czego o silniku w modelu ICM nie da się powiedzieć.
Bardzo efektownie zrobione i pomalowane kokpity !!

Silnik wymieniony na inny, zestawowy był słabiutki.

Podziwiam samozaparcie i ambitne podejście, bo w gotowym modelu tego silnika będzie niewiele widać...