Strona 1 z 1

F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 20:39
przez Maxek
No to przyszedł czas i na mnie - trzeba się pochwalić.
Na biurko trafił zestaw Hasegawy F-4J Phantom II "Show time 100".
Dokupiłem do niego kilka dodatków: kokpit Airesa
Obrazek
i kalki do malowania VF-111 Sundowners.
Obrazek
Niestety okazało się, że rzeczone malowanie to Phantom w wersji S dlatego postanowiłem troszkę poprzerabiać. Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą są dysze. A więc dokupiłem Odpowiednie z Airesa - szczerze polecam.
Na pierwszy ogień poszły fotele.
Tu przed malowaniem:
Obrazek
A tu już gotowe:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Następnie tablica z zegarami:
Obrazek
Potem cała wanna kabiny pilotów.
Tak to wygląda po złożeniu do kupy:
Obrazek

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 21:31
przez piotr dmitruk
Z tego co wiem, to "S"ki miały na dlonej powierzchni donitowane wzmocnienia i "wybulenia" na gónej powierzchni skrzydeł.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Podpatrzone u Pierre Greuterta, warto popatrzeć, może się przyda

http://www.aircraftresourcecenter.com/F ... Fea490.htm

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 21:59
przez Maxek
Ha!!! Teraz widzę, że to nie e-Ska tylko e-Nka :)
Nie wiem dlaczego wyskoczyłem z tą e-Ską.
Jeżeli zakres przeróbek mnie przerośnie to zrobię wersję J - "Show Time 100" (ten model też chciałem mieć na półce), a do wersji N kupię Phantoma B. Mam nadzieje, że nie jest to wypukła Hasegawa.

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: wtorek, 5 lutego 2008, 08:22
przez octan
Niestety Maxiu wersja B z Hase jest wypukła .

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2009, 19:43
przez Maxek
No dobra - prawie po dwóch latach leżenia w pudle mój Phantom zaczął wyglądać tak:
Obrazek
Obrazek
Co w niego wpakowałem opiszę w galerii, która pojawi się niedługo.
Pojawił się jednak mały problem. Mianowicie kalki Hasegawy się troszkę świecą, wyraźnie odstają od powierzchni i są za wyraźne. Chodzi mi o napisy eksploatacyjne, które na prawdziwym samolocie są mocno wytarte. Jak myślicie czy mocno rozrzedzony kolor bazowy położony na kalki może im pomóc? To chyba się filtr właśnie nazywa? W sumie to nigdy nie stosowałem takiej techniki i trochę się jej boję.

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2009, 20:25
przez iras67
Maxek napisał(a): Jak myślicie czy mocno rozrzedzony kolor bazowy położony na kalki może im pomóc? To chyba się filtr właśnie nazywa? W sumie to nigdy nie stosowałem takiej techniki i trochę się jej boję.

Dodaj kolor bazowy do lakieru bezbarwnego matowego tego samego producenta i rozcieńcz tak jak lubisz,powinno delikatnie przykryć...
Bardzo fajny ten Phantom :)

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2009, 20:47
przez Maciek_66
Bardzo mi się zawsze podobało malowanie VF-111. Problem tylko taki, że o ile pamiętam, to B/N (B - na pewno) miały płaskie górne powierzchnie skrzydeł, czyli przeznaczone do wąskich kół. A większość modeli ma wypukłości na górnych połówkach do szerokich kół - J, S itd. Nie pamiętam jak było z N, ale to chyba B z lepszą elektroniką. Powtarzam piszę z pamięci, zajmowałem tym tematem kilka lat temu. Zrobiłem model ESCI.

Re: F-4N Phantom II - Hasegawa 1/48 + dodatki

PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2009, 21:05
przez Maxek
Maciek_66 napisał(a):Problem tylko taki, że o ile pamiętam, to B/N (B - na pewno) miały płaskie górne powierzchnie skrzydeł, czyli przeznaczone do wąskich kół.

Usunięcie bąbla to najmniejszy problem jaki w tym modelu wystąpił. O wiele gorzej wyglądają "ślepe" wloty powietrza do silników. W moim modelu wykorzystałem produkt Cutting Edge, który nie jest wolny od wad. W sumie to sklonowałem Cutting Egde'a - szkoda mi było pozbyć się produktu, który coraz trudniej zdobyć na rynku. Owy wlot jest za krótki o jakieś 2 mm (zewnętrzna osłona)dlatego, zmuszony byłem wkleić pasek styrenu. Niestety miękkość żywicznego odlewu nie pozwoliła na odtworzenie linii podziału blach przebiegającej w miejscu łączenia żywicy z plastikiem.