Modelarstwo z pasją

No cóż - 2 mój model w konkursie, tym razem klasa open. Przeróbka P.7 na P.6. Jak znam życie - nie wyrobię się, porywam się z motyką na słońce i takie tam. Trzeba przerobić kadłub, wykonać nowe usterzenie i skrzydła (inny rodzaj żłobkowania blachy) no inaczej nitowany kadłub. Jak na razie odciąłem kadłub od wlewek i myślę, myślę ile mnie czeka roboty. Materiały i model przedstawili koledzy, więc nie zamieszczam. Ale już nie długo na pewno coś z robótki będzie. tak na przemian z ŁaGGiem.

Bardzo ambitnie, w żadnym wypadku nie chcę zniechęcać ale może warto pomyśleć o P.7/I? Obejdzie się bez wymiany płata. P.6 po zrobieniu wymaga stworzenia eleganckich kółek po polerowaniu kadłuba. Powodzenia

Niestety, w/g 1 części monografii siódemki AJ-Pressu i prototypy P 7. miały skrzydło jak w P.6 - czyli blacha z rzadkimi przetłoczeniami i grzebienie nitowane do żeber z obydwu stron płata. Przerobię skrzydła od P.11 - będą za to lżejsze, bo oryginały są w/g mnie za ciężkie. Właśnie znalazłem blachy do jedenastki - przydadzą się jak nic.

Projekt bardzo ciekawy i ambitny, ale pytanie, co zostaje z zestawu Toro Model?
Może się okazać, że prościej jest zrobić wszystko od zera, niż wykorzystać parę części z P.7.
Będę się w każdym bądź razie z ciekawością przyglądał.

J

Tak to wygląda po jednym dniu dłubania - u góry kadłub w trakcie modyfikacji, na dole przed (mam dwie :) 7). Kolorki różne, jak i różne specyfiki którymi go traktuję, głównie szpachla samochodowa, papier ścierny, cjanoakryl, surfacer i takie tam. Jak na razie zaślepiony otwór pod karabin i mam nadzieję zaszpachlowane nity. Dawno miałem go zrobić, ale tyle roboty, na dodatek kadłub owalno/kołowy który zniechęcał do dłubania od podstaw. Zacząłem nawet ciąć kadłub P.11, ale spie...łem. Jak zrobię tą szóstkę, to i później można będzie zrobić prototypy P.7. A poza tym będzie srebrny. A ja nigdy jeszcze nie zrobiłem srebrnego samolotu.

Projekt ambitny. Będziemy dodawać Ci animuszu ,-))

jasio-g napisał(a):A ja nigdy jeszcze nie zrobiłem srebrnego samolotu.

P.6 jak już pisałem była dość specyficznie srebrna-kadłub został ozdobiony kolistymi śladami polerowania.

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... w&dur=1139

No to będę polerował. Może ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenie z wykonaniem takiego malowania?

jasio-g napisał(a):No to będę polerował. Może ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenie z wykonaniem takiego malowania?

Doświadczeń to ja żadnych nie mam i dopóki Tamiya P.6 nie zrobi mieć pewnie nie będę ale kombinuję z agamopodobną pastą metaliczną nakładaną wolnobrotowo na pomalowany kadłub.

Ja wiele, wiele lat temu wydłubałem coś takiego:



Wtedy był to szczyt moich modelarskich możliwości, dzisiaj patrzę na niego z przymrużeniem oka
Generalnie przeróbka zestawu P7 w 72-ce, oklejony grubą folią aluminiową i szlifowany w kółeczka
Chyba lepszego sposobu na ten patent nie ma, trzeba zrobić jak w rzeczywistości się to robiło tylko w skali

Wielka prośba o przeniesienie wątku do zwykłego działu warsztatowego - może go wreszcie w wakacje skończę? W końcu są wakacje.

Takie wykończenie blach jest standardem dla Wielkiej Wojny (np. Fokkery E.III, niemalowane Albatrosy itp.) więc szmatopłaciarze mają tu niejakie doświadczenie. Większość takich modeli jest malowana kilkoma odcieniami srebra/aluminium, np. przy pomocy ściętego na króciutko pędzelka albo kawałka gąbki czy szmatki, ruchem obrotowym (jak wiertło). Inni z kolei "jadą" bardzo drobnym papierem ściernym na kilku warstwach różnego odcienia farby lub na prawdziwym metalu (folii).
Np. tu:
http://www.theaerodrome.com/forum/models/45087-tips-painting-fokker-eiii-cowling.html