Modelarstwo z pasją

Przyszedł w konkursie czas i na mnie. Czemu standard i ten model odpowiedz prosta, jako ''początkujący'' modelarz nie będę praktycznie nic kombinował z tym modelem. A sam samolot wybrałem ponieważ jak popatrzycie wszystkie maszyny budowane tutaj reprezentują stary kontynent. Po takim wstępie czas na głównego bohatera:

Jeśli chodzi o malowanie to kwestia jest jeszcze otwarta.

Sam model Hasegawą nie jest i do tej dużo mu brakuje, ale dawno temu dałem za niego naprawdę śmieszną kasę, głupio byłoby go teraz nie zrobić.

Fajna faktura skrzydeł.

No,no,taka piękna konstrukcja w Twoich rękach.Już widzę że będzie ciekawie.

Nowo kupiony czy "pułkownik" Jakie malowanie

MARIO napisał(a):Nowo kupiony czy "pułkownik" Jakie malowanie

Trochę przeleżał na półce, a jeśli chodzi o malowanie to jeszcze sam nie wiem ale chyba coś z pudełka, zresztą jak tak patrzę sobie to wszystkie malowania prawie takie same. Ogólnie jeszcze nie zdecydowałem.

ty japońca to ja daje "pułkownika" WALA" ale poza konkursem, Oba spotkają się u Was w K..

Wszyscy coś tam w ramach konkursu kleją, a ja nic . Dlatego zawstydzony zabrałem się dziś do dłubania. Wnętrze modelu nie zachwyca, to po pierwsze, a po drugie tak na dobra sprawę nie mam z czym tego wszystkiego porównać. Jako wzór służy mi min. instrukcja do modelu Hasegawy .
Dorobiłem sporo, a i nie mało musiałem przerabiać, dodam jeszcze, że na koniec będą pasy .




Teraz czas na malowanie i tu znów dylemat czym?

Przy przepięknym wypuście Hasegawy zabrałeś się za takiego kasztaniaka?

Obserwuję temat od początku i kibicuję.
Sam mam w planach tę maszynę, ale raczej nie w ramach konkursu - abym się wyrobił musiałby trać min. rok

hacz napisał(a):Wnętrze modelu nie zachwyca, to po pierwsze, a po drugie tak na dobra sprawę nie mam z czym tego wszystkiego porównać

Spróbuję ci coś podesłać. Może będzie pomocne.

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Przy przepięknym wypuście Hasegawy zabrałeś się za takiego kasztaniaka?

Fakt Hasegawa ładna, ale dość droga, może jakbym nie miał tego "kasztaniaka" to bym sobie ją kupił. A tak szkoda mi jakoś go nie zrobić, tym bardziej, że nabyłem go praktycznie w cenie złomu. Jeśli chodzi zaś o samo wykonanie Nichimo nie jest aż tak kiepskie, kokpit po zamknięciu jest mało widoczny. Ja przerabiam bo postaram się coś otworzyć. Na marginesie głupio, że nie zrobili "giwery pasażera". Na powierzchniach są nawet nie głupie nity po kilku warstwach podkładu powinny złagodnieć, martwi mnie tylko ubóstwo wnęk podwozia tu trzeba będzie znów kombinować, a wszystko to w klasie standard .

No i kokpit do zamknięcia. Na koniec muszę samodzielnie wykonać karabin "pasażera" , no bo jakoś tak producent o nim całkowicie zapomniał. Byłbym wdzięczny jakby mi ktoś wytłumaczył jak to było z tylnym uzbrojeniem bo jak tak sobie oglądam różne profile to raz jest raz inny go już nie ma , czy był on specjalnie przez japońców demontowany

Bardzo ładnie wygląda. Szkoda tylko, że nie widać co dorabiałeś a co było w zestawie.

A czy ten zbiornik paliwa za fotelem pilota będzie widać przez szybkę?

Aphar napisał(a):Bardzo ładnie wygląda. Szkoda tylko, że nie widać co dorabiałeś a co było w zestawie.

A czy ten zbiornik paliwa za fotelem pilota będzie widać przez szybkę?

No cóż Hasegawa to to nie jest, ale staram się jak mogę żeby ten zestaw doprowadzić do stanu przyzwoitości . Zbiornik będzie widać tym bardziej, że spiłowałem coś w rodzaju płyty pancernej, w którą zestaw był zaopatrzony.

hacz napisał(a): Byłbym wdzięczny jakby mi ktoś wytłumaczył jak to było z tylnym uzbrojeniem bo jak tak sobie oglądam różne profile to raz jest raz inny go już nie ma , czy był on specjalnie przez japońców demontowany

Jeśli nie masz zdjęcia z konkretnym samolotem na którym widać czy jest czy nie to możesz się czuć swobodnie przy wyborze opcji. Japończycy często demontowali nie tylko tylne uzbrojenie, ale nawet całe uzbrojenie tego samolotu... szczególnie w misjach samobójczych gdy niektórzy z założenia używali ich do taranowania, gdzie uzbrojenie nie było im potrzebne.

zegeye napisał(a):Jeśli nie masz zdjęcia z konkretnym samolotem na którym widać czy jest czy nie to możesz się czuć swobodnie przy wyborze opcji. Japończycy często demontowali nie tylko tylne uzbrojenie, ale nawet całe uzbrojenie tego samolotu... szczególnie w misjach samobójczych gdy niektórzy z założenia używali ich do taranowania, gdzie uzbrojenie nie było im potrzebne.

No to bombastycznie w takim razie mój będzie uzbrojony na full.
Posklejałem sobie dziś troszeczkę, niestety ze spasowaniem elementów nie jest rewelacyjnie już kilka klinów powklejałem i czeka mnie sporo szpachlowania . Ale sam sobie zgotowałem ten los.

Bardzo lubię tą maszynę dlatego z zaciekawieniem podglądam Twoje postępy w budowie, a widzę że w przypadku tego zestawu to spacerek to nie jest, tym bardziej dopinguję w dalszych zmaganiach z plastikową materią bo fajnie Ci to wychodzi.