Modelarstwo z pasją

Witam. Mam na szafie takie pudło.Kupiłem go jakiś czas temu na jednym z konkursów modelarskich. Chciałbym z jego zawartością wystartować w konkursie.


Jest jednakowoż jedno ale - w międzyczasie model "lekko napocząłem":





Tak więc chciałbym spytać - mogę? Jak do tej pory dużo nie zostało jeszcze zrobione, poza tym dużo czasu minęło od początku konkursu, więc może potraktujemy to jako swego rodzaju "handicap"?

Tymczasem proponuję obejrzenie z bliska tego co z pudła wypadło:





Jak widać - skórka pomarańczowa i rowy. Zacząłem nad tym pracować, ale raczej trzeba wszystko uczciwie surfacerem pojechać i tyle.
poniżej trochę detali - proponuję przyjrzeć się pilotowi.





Do modelu dokupiłem kabinkę vacu oraz znalezioną daaawno temu dzięki pomocy jednego z Kolegów starą blaszkę Eduarda





Miałem jednak dużą chrapkę na zestaw blach firmy AIMS models. Ostatnio przyszły do mnie - zestaw do wnętrza







... i do zewnętrza.





Wrażenia z oglądu blach - przebogate. Dużo tych blach jest, to na pewno plus, natomiast są dość dziwnie pofalowane - wszystkie większe elementy trzeba będzie podklejać jakimiś elementami plastikowymi. I na koniec - zastanawiałem się - po co mi ten stary siermiężny Eduard, jak będę miał blachy AIMS?... No i dobrze, że ich nie sprzedałem, bo okazało się że one są w 100% komplementarne do Edka - AIMS nie załącza WOGÓLE tablicy przyrządów, elementów foteli itd. Tak więc z drugiej strony - jeśli nie masz Edka, to te blachy AIMS-a omijają najbardziej widowiskowe elementy.
PS. Sorry za taką ilośc zdjęć, ale pomyślałem ,że model i akcesoria dość egzotyczne,mało ich zdjęć na sieci, więc jak ktoś ciekaw to zaspokoi swą ciekawość.

Jeśli inni uczestnicy nie mają nic przeciwko dajesz dalej!

Pozdrawiam,

Jerzy

Zestaw dodatków imponujący. Brakuje informacji o malowaniu?

shivadog napisał(a):Jeśli inni uczestnicy nie mają nic przeciwko dajesz dalej!

Pozdrawiam,

Jerzy

Jeśli moje zdanie ma znaczenie, to oczywiście nie mam ci przeciwko, a wręcz bardzo się ciesze, ze kolega wziął się za tak duży model ,-)). Fajnie jest sklejać duży model ,-)).

Michał Janik napisał(a):model i akcesoria dość egzotyczne

Szczerze, to samolot mnie nieszczególnie interesuje, ale model już tak. Faktycznie egzotyczny i ciekawy.

spiton napisał(a):Jeśli moje zdanie ma znaczenie, to oczywiście nie mam ci przeciwko, a wręcz bardzo się ciesze, ze kolega wziął się za tak duży model ,-)). Fajnie jest sklejać duży model ,-)).

A jeszcze fajniej skończyć - i to będzie podstawowe dla mnie wyzwanie.
Malowanie - pewnie pudełkowe - jakieś segmentowe niemieckie. Jest tam jeszcze na kalce Szwed, ale akurat tu mnie średnio interesuje. Niestety, chyba Dornierów nie malowano na zimowo , jak np. BV 138, czy 222 - wtedy bym się nie wahał ani chwili.
Pytanie o kolor wnętrza - intuicja podpowiada RLM 02 a później 66 - ale czy całe wnętrze kadłuba?

Na stronie : http://www.dornier24.com/ jest sporo wnętrz pomalowanych b. jasnym kolorem , trochę wygląda jak naturalny kolor metalu. Ale to wie, czy to nie jakiś prototyp?
Będę wdzięczny za podpowiedzi - również w formie DOBRZE uzasadnionej analogią lub przepisami spekulacji

Michał Janik napisał(a):Malowanie - pewnie pudełkowe - jakieś segmentowe niemieckie.

Jeśli jesteś żądny egzotyki, to proponuję Ci Holendra z 1942 roku z Jawy. O ile tylko pamiętam, to miały one inne silniki. Chyba Wright Cyclone...



źródło: www.dornier24.com

Parę fotek egzemplarza stojącego w muzeum w Holandii, prawdopodobnie wersja K, ale nie jestem pewien.

Pięknie dziękuję za foty - sporo ich już widziałem m.in. http://www.seawings.co.uk, ale i na tych sporo ciekawych różnosci można dojrzeć. Czyżby jednak aluminiowy kolor jest w kokpicie? Chyba jednak biorąc pod uwagę że to "Latający Holender", co wiecej muzealny, bezpieczniej jest przyjąć (bezpieczny i nudny) RLM 02 - chyba że ktoś ma jakieś sugestie, zapraszam!
Po fotkach kokpitu widać, że kiedyś dobrze zrobiłem kupując zestaw perforowanych taśm/pasów firmy L'arsenal (artykuł nr 350 072). Dedykowane są szkutnictwu 1/350 , ale bardzo ładnie nadadzą się na pionowe perforowane elementy za fotelami. Oczywiście, jeśli ktoś ma jakąś ciekawą dokumentację, z otwartymi ramionami przyjmę - w przypadku tak mało popularnego samolotu wszystko się może przydać.

Tomek - dzięki za foto, będzie jednak Niemiec. To holenderskie malowanie jest nudne, poza tym moje palny holenderskie wyczerpuje leżący i czekający w pudle Fokker XXI.

Na razie pierwsze podejście do zagadnienia blach pokazuje że są strasznie sztywne - niełatwo jest je giąć, chyba trzeba będzie sięgnąć po prastarą metodę wyżarzania przed gięciem. Poczuję się bardzo oldskulowo....

Michał Janik napisał(a):Na razie pierwsze podejście do zagadnienia blach pokazuje że są strasznie sztywne - niełatwo jest je giąć, chyba trzeba będzie sięgnąć po prastarą metodę wyżarzania przed gięciem. Poczuję się bardzo oldskulowo....

Zapowiada się hardcore chwila nieuwagi i po bólu...

Masz jeszcze taką alternatywę do podejrzenia na czeskim forum:
http://www.modelforum.cz/viewtopic.php?f=6&t=63277

Karetka pogotowia nie wchodzi w gre... Ale Michale no wybacz..... Holender nudny? no nie.... on jest jedynie słuszny
Może tylko nie ten z fotki od Tomka. Ale taki z myszką Micki to już co innego Nudny to będzie ten z hackenkreuzami
Bardzo mnie cieszy że w końcu się za niego wziąłeś (wiele razy o nim gadaliśmy), a jeszcze bardziej że zdecydowałeś się pokazywać jego sklejanie. Podpatrzę więc to i owo, chociaż mój poleży pewnie na półce jeszcze długo
Kibicuję i pozdrawiam.