Modelarstwo z pasją

Cześć
Zaczynam model który kupiłem od Lucasa HS. Jest on naprawdę ogromny, rozpiętość skrzydeł to prawie 70cm. Główne części posklejane na taśmę:

tutaj dla porównania z linijką 20cm i płatem od Skyhawka:

Jeśli chodzi o jakość, to najlepszy to on nie jest. Wypukłe linie podziału blach. Kabina jest dość kiepska, nie ma kalkomanii na tablicę przyrządów. Nie wszystkie części idealnie pasują. I nie ma żadnych dodatków.
Kabinę mam zamiar zostawić tak jak jest, zresztą mało ją widać. Zamierzam przeryć wszystkie linie podziału blach, a trochę tego jest. Chciałbym dorobić mu czerwone pokrywy chwytów powietrza (remove before flight), gdyż brak mu jakiejkolwiek makiety silnika. Jeśli chodzi o malowanie to biorę pod uwagę CIA i NASA (wtedy to będzie już ER-2).

Będzie to efektowny model. Mam U-2 w 72, ale bez tych wszystkich wystających bajerów.

Postaraj się w jakikolwiek sposób zrobić w kabinie trochę zegarów, widać je bo sam kiedyś go robiłem.
Marek

Dzięki, że mi przypomniałeś o tej relacji. Zrobiłem przy nim dość sporo.
Zacznijmy od tego, że kabina jest już skończona. Zegary zrobiłem w taki sposób, że wziąłem kalkomanię na tablicę przyrządów od P-47, powycinałem i przykleiłem do tablicy każdy zegar osobno. Szynę od fotela dorobiłem od podstaw.










Przepraszam za jakość zdjęć, dopiero co wróciłem z wakacji.
Jutro postaram się wrzucić zdjęcia z prac nad skrzydłami i chwytami powietrza.

Super !

bardzo ładne wnętrze, będziesz brudził, czy zostawiasz takie?

Ładne fototrawione pasy dodałyby dużo realizmu. Te obecne są nie teges.

Nie musiały by być fototrawione, można przecież zrobić je z różnych innych materiałów, choć fototrawinki to najlepszy efekt najprostszym sposobem. Te pasy które masz w modelu wyglądają słabiutko, a zapewne będą najbardziej widocznym elementem w kabinie (pierwszy plan, kontrast z otoczeniem)
Powodzenia w dalszej budowie, Marcin

Było parę miesięcy przerwy, od modeli odciągnęła mnie trochę rekonstrukcja. Niemniej jednak, z tym modelem sporo się działo.
Na początek, zrobiłem jak radziliście i dodałem fototrawione pasy. Nie było to trudne, gdyż producent zaopatrzył mnie w 2 kompletne fotele (zestaw jest chyba przystosowany do wydania w wersji dwuosobowej), po prostu wymieniłem tą część na której są pasy:


Po za tym, również sporo zrobiłem:
- mocno przerobione chwyty powietrza (odpuszczę sobie chyba pokrywy)
- dysza zrobiona na nowo
- ze skrzydeł usunąłem ślady zasobników "Super Pods", odciąłem klapy, linie podziału przeryte na nowo
i parę drobniejszych rzeczy
Postaram się stopniowo powstawiać zdjęcia.

Co za dzieło Strugackich ci towarzyszy?

Fajne to wnętrze, malowanko jakie, może te z lotu nad ZSRR?

"Piknik na skraju drogi"

Co do malowania:
Nad ZSRR latały U-2, U-2R to zupełnie inny samolot, choć podobny. Ma większą długość i rozpiętość. Nigdy na nie wykonywały lotów nad Związkiem Radzieckim, które wstrzymano po przygodzie Powersa. Latały za to, startując z Taiwanu, nad Chinami.
Zdecyduję się najprawdopodobniej na któreś wczesne malowanie CIA, tj. czarny, z czerwonym numerem rejestracyjnym (cywilnym), i logiem Lockheeda na ogonie.

Hmmm...Rarytas, szkoda tylko, że jeden z autorów odszedł

mnak24 napisał(a):Hmmm...Rarytas

I to pożyczony

Myślałem, że co innego, bo biała okładka Muszę w końcu wypożyczyć książkę i filma obejrzeć, bo całe tło znam.