Modelarstwo z pasją

Kiedy wreszcie udało mi się upolować "sowiecką" A-20 postanowiłem zacząć prace nad drugim z "Kronsztadzkich bliźniaków" - Dornierem Do-17Z w barwach Suomen Ilmavoimat.

Model buduję z zestawu KITECH'a.

















Koszt zakupu (~40 PLN) w pełni znajduje odzwierciedlenie w jakości modelu. Jak na razie podstawowy zestaw narzędzi tworzą: pilnik, szpachla i papier ścierny.

Przeglądając moje dotychczasowe prace łatwo (i słusznie) można wysnuć wniosek, że nie jestem osobą, która przywiązuje jakąś dramatyczną wagę do detali (zwłaszcza we wnętrzu modelu) i generalnie ograniczam się do elementów dostarczonych przez producenta. W tym przypadku (pomimo wrodzonego beztalencia i lenistwa) nie mogłem zgodzić się na totalną pustkę w kabinie (nie licząc tablicy przyrządów, trzech foteli i pseudo burt w obrębie tylnego strzelca) i własnym sumptem postanowiłem ją uzupełnić: dodałem podłogę (przeróbka elementu fabrycznego), burty w całej kabinie, jeden fotel, bloki awioniki i pseudo wręgę pod podłogą. Nie jest to godne porównania z innymi, prezentowanymi tu podobnymi modyfikacjami, ale moje wymagania w zakresie niezbędnego i możliwego do uzyskania efektu zostały spełnione

A żuberek będzie?

Mój ulubiony samolocik, chociaż model Hobbycraftu masakryczny. Z kategorii nienaprawialnych niestety.

W czasach, gdy taki model można było dostać w komisie lub ubłagać znajomych jadących za żelazną kurtynę, aby kupili niemiecki model, to Do 17 było moim obiektem pożądania. Niestety skończyło się na pożądaniu .
Teraz, gdy moimi obietktami pożądania są szmatopłaty i rury z Wietnamu to chętnie sobie tutaj popatrzę jak powstaje obiekt mojego pożądania z lat szczenięcych.
Adam.

Niewiele, ale zawsze odrobinę bliżej końca Zakończyłem zabawę w kokpicie (doklejona kolumna z wolantem, pedały i kaemy. Jak widać maskowanie oszklenia też zakończone. Przy okazji wyszło, że oszklenie nosa jest ciut szersze niż kadłub... Nie wiem czy podejmę próbę zeszlifowania nadmiaru, czy też zostawię to tak jak jest.

Miniquiz: Kitech dał ciała z poprawnym umiejscowieniem pewnego elementu - sam połapałem się dopiero przy szukaniu ciekawostek związanych z fińskimi Dornierami (i rozważaniem wyboru danego egzemplarza). Poprawiać już nie będę bo akurat tutaj zastosowałem żel superglu Kto zgadnie gdzie jest ów "byk"?

Oba wloty bo bokach osłon silników powinny być po ich prawej stronie.

dewertus napisał(a):Kto zgadnie gdzie jest ów "byk"?

Ten model to jeden wielki byk Wygrałem, prawda?

p.

edit - nie jest to oczywiście ocena pracy Dewertusa a tylko jakości zestawu Hobbycraft

Jak dla mnie to brakuje wydechu.

Muśtax napisał(a):wloty bo bokach osłon silników powinny być po ich prawej stronie.

Dokładnie tak.

Tomasz Borowski napisał(a):Jak dla mnie to brakuje wydechu.

Wydech jest i będzie doklejony.

Pawel Burchard napisał(a):Ten model to jeden wielki byk

Cóż, biorąc pod uwagę fakt, że jedyną alternatywą jest trudno dostępny (i to w dodatku za masakryczne pieniądze) AM, trzeba zadowolić się tym co jest

Ooo,jak to się stało że taki ciekawy warsztat przegapiłem? Mam go gdzieś w magazynku więc chętnie popatrzę.Też planuję Fina. Masz może zdjęcia tych przeróbek przed zamknięciem kokpitu?Przydałby mi sie jakiś wzór. Ja kupiłem za 30 zł.

dewertus napisał(a):Cóż, biorąc pod uwagę fakt, że jedyną alternatywą jest trudno dostępny (i to w dodatku za masakryczne pieniądze) AM, trzeba zadowolić się tym co jest

Z Classic Airframes też szału nie ma... może poza ceną

p.

Zaglądam z ciekawością, już na tym etapie super to wygląda.

Przyznam się szczerze, że zawsze patrząc na ten kawałek plastiku, myślałem, że nie można wystrugać nic tak dobrze wyglądającego, omijałem go szerokim łukiem, a to chyba całkiem "składalny" model.

Będę obserwował i czekam na malowanie:)

Malowanie rozpoczęte - pomalowałem żółte oznaczenia szybkiej identyfikacji, spód i pierwszy kolor z góry. Niestety po pomalowaniu zielonym okazało się, że lekko dałem ciała z szpachlowaniem i oszlifowaniem łączenia kadłub skrzydło i kadłub stateczniki poziome. Musiałem troszkę tam podłubać i uzupełnić braki Surfacerem. Teraz czeka mnie małe szlifowanko i dalsze malowanie (uzupełnienie zielonego, masowanie i malowanie czarnych plam kamuflażu).

Gniotki poprawione (zaszpachlowane, wyszlifowane i zamalowane). Nawet podjąłem pierwsze, nieśmiałe próby z cieniowaniem - wyszło tak sobie i mam wrażenie że bardziej przez efekt "matowienia" niż realnej zmiany odcienia koloru. Jestem ciekaw czy uzyskany efekt szlag trafi po naniesieniu lakieru pod kalki, czy też nie. Tak czy siak teraz mogę maskować pod drugi kolor...

Widzę Hubert, ze po urlopie jesteś pełen modelarskich sił !!!