Modelarstwo z pasją

Witam.
Kolejny rozgrzebany model, który początkowo miał mi posłużyć w opanowaniu nowej dla mnie techniki jakim jest nitowanie. Rozpoczęcie budowy nieco zdekompletowanego modelu rozpocząłem w zeszłym tygodniu.Stwierdziłem, że model Tamiyi najlepiej się nadaje do nauki jako, że zalicza się do tych samosklejalnych i przygotowanie skorupy nie wymaga dużego nakładu pracy (roboczogodzin) Obecnie przedstawia się następująco:

Jak widać z powyższego parę zjazdów w bok nitowadłem zaliczyłem

Planowane malowanie to oczywiście maszyna kosynierów z 303 Dyonu
P.S. Muszę jeszcze dopracować swoje nitowadło bo trochę koślawi :-/

Czas na chwilę odpoczynku bo oczopląsów od nitów dostaję :roll:

Reklama

Spifire Mk.Ia z 303? Darek masz jakieś ciekawe kwity?

przez **Gienek** » poniedziałek, 18 lutego 2008, 23:38

Oj! koniecznie naostrz to kółeczko bo zamiast nitów wychodzą Tobie paseczki (kreseczki).

Jacek Bzunek napisał(a):Spifire Mk.Ia z 303? Darek masz jakieś ciekawe kwity?

Pierwotnie zakładałem, że zrobię "Złośnicę" Wojciecha Kołaczkowskiego (RF*K; X4828) ostatecznie będzie to RF*P; N3108. A kwity hmm... S.Spitfire I/II autorstwa Wojtka Matusiaka

Gienek napisał(a):Oj! koniecznie naostrz to kółeczko bo zamiast nitów wychodzą Tobie paseczki (kreseczki).

zapomniałem. Mam nadzieję, że kilka warstw farby to zretuszuję. Poprawie nity już zatemperowanym kółkiem albo igłą

przez **Gujos** » wtorek, 19 lutego 2008, 18:35

Chyba szkoda czasu na poprawianie, jeśli psikniesz surfacera lub jakiś podkład i całość przeszlifujesz to nity będą ledwo widoczne - a o to chodzi.
Pozdr

przez **Darek Trzeciak** » wtorek, 19 lutego 2008, 18:47

Jako, że to mój pierwszy raz to posłucham doświadczonych w tej materii

a resztę nitów robię już naostrzonym kółkiem.

przez **wojtek_fajga** » wtorek, 19 lutego 2008, 18:52

Jak przeszlifujesz nity to nie czyść potem powierzchni zbyt mocno. Chodzi o to aby troszkę tego pyłu po szlifowaniu zostało w zagłębieniach nitów. Nie będą to wtedy takie ordynarne dziury.

edit: Póżniej, jak model będziesz już miał pomalowany można w te nity delikatnie przetrzeć suchymi pastelami albo wpuścić w nie jakiejś mocno rozcieńczonej farby olejnej. Będą lepiej widoczne.

przez **Darek Trzeciak** » wtorek, 19 lutego 2008, 19:06

Wojtku, a czy ten pył nie wpłynie negatywnie na jakość powłoki lakierniczej

przez **wojtek_fajga** » wtorek, 19 lutego 2008, 19:23

Chodzi o to, żeby ten pył w ten sposób usunąć, aby na powierzchni modelu go nie było, ale jakby "wcisnąć" go w zagłębienia nitów. Można to zrobić przez wytarcie lekko wilgotną szmatką zamiast umycia modelu.

edit: Warto też operację szlifowania po nitowaniu przeprowadzić bardzo drobnym papierem. Chodzi o t,o aby te wystająse "zadziory" wokół nitów bardziej zagnieść do środka niż zeszlifować.

przez **Darek Trzeciak** » wtorek, 19 lutego 2008, 19:44

wojtek_fajga napisał(a):edit: Warto też operację szlifowania po nitowaniu przeprowadzić bardzo drobnym papierem. Chodzi o t,o aby te wystająse "zadziory" wokół nitów bardziej zagnieść do środka niż zeszlifować.

Spróbuję to zrobić gazetą :->