Strona 1 z 11

P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: czwartek, 29 listopada 2012, 21:32
przez Jacek K
Model bardzo stary i dawno „pełnoletni” ale cóż miałem go za darmo więc szkoda nie zrobić a przy okazji nie wypróbować kilku technik, miedzy innymi trawienie blaszek. Założenia są takie: model z zamkniętym silnikiem bo nie ma w tym zestawie jak go pokazać ani specjalnie nie ma czego pokazywać. To co musi być otwarte zrobię od podstaw z wykorzystaniem tego co wytnę z wyprasek (wnęki podwozia, kokpit) wnęki są płytkie i bardzo ubogie, prawie gołe. Kokpit praktycznie w tym modelu nie istnieje poza topornym fotelem i podłogą. Kadłub będzie oklejany folia aluminiową a skrzydła malowane. Niestety całość muszę najpierw wyszlifować (ze względu na wypukłe linie podziału i inne mankamenty) , wytrasować nowe linie i przenitować maszynę. Nigdy nie robiłem tego na taka skalę ale w tym modelu po prostu inaczej się nie da. Generalnie Mustang będzie dla mnie poligonem doświadczalnym . Zaczynam od kadłuba i skrzydeł. To najtrudniejszy dla mnie etap w tym projekcie. Jeśli coś ma pójść nie tak i mam czemuś nie podołać to wolę o tym wiedzieć na samym początku zanim włożę w model więcej pracy.
Tak wygląda kadłub. Wystające wszystkie klapki rewizyjne, pogięta płaszczyzna i krzywe linie podziału
Obrazek
Wnęki bardzo płytkie i prawie puste, będą nowe
Obrazek
Obrazek
Skrzydło przed szlifowaniem na gładko
Obrazek
I już Obrazekpo szlifowaniu. Nie wiem jeszcze co zrobię z przedziałem uzbrojenia w skrzydle
Kadłub po szlifowaniu i z nowymi liniami podziału, tym razem wklęsłymi
Obrazek
Obrazek
A tak wyglądają pierwsze próby oklejania folią
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: poniedziałek, 3 grudnia 2012, 18:04
przez Jacek K
Wziąłem się za kokpit. Niestety jest praktycznie pusty i nawet jak na dwudziestoletni model w skali 1:32 to raczej totalna mizerota. Praktycznie wszystko nadaje się do wymiany. Dodatkowa trudność polega na tym że do tego modelu, ze względu na jego wiek jest już bardzo mało dodatków. Fotel pilota i wszystko co za nim oraz podłogę wykonam od podstaw. Popróbowałem już samodzielnego trawienia blaszek i chyba dam radę.
Obrazek
Obrazek
Póki co zrobione są zegary
Obrazek

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: środa, 5 grudnia 2012, 10:35
przez Voltan
Z przyjemnością obserwuję, natomiast prośba abyś więcej napisał o tej folii i w jaki sposób zrobiłeś takie ładne zegary.

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: czwartek, 6 grudnia 2012, 20:58
przez SKYRAIDER
Coraz ciekawiej wygląda ta relacja, robię model i z przyjemnością
tu zaglądam dla relaksu i nauki.
Marek

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 20:05
przez Jacek K
Podłubałem trochę przy kokpicie, to w zasadzie wszystko co udało mi się „wystrugać z polistyreny i blaszek (trawionych samodzielnie, pierwszy raz). Jestem praktycznie na finiszu. Fotel jeszcze bez pasów ale jutro może je „wymodeluję”. Wszystko poskładane na sucho. Chyba już więcej tam nie wcisnę. Mam nadzieję, że przypomina to pierwowzór, na szczęście wszystko zmieściło się na swoje miejsce jak trzeba więc ze skalą i wymiarami raczej nie ma problemu .
Obrazek
Obrazek

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: poniedziałek, 10 grudnia 2012, 17:09
przez Jacek K
Myślałem, ze już prawie skończyłem kokpit ale jednak po krótkim rachunku wyszło że brakuje pasów, drążka, pedałów, celownika, napinacza anteny i drewnianej podłogi. W sumie kadłub mogę sklejać bo wszystko to czego brakuje mogę wkleić później, zwłaszcza, że celownika nie mam nawet zwymiarowanego i rozrysowanego. Całą podłogę z fotelem wkleję bezpośrednio przed sklejeniem ze skrzydłami. A tak wyglądają gotowe już burty.
Obrazek
Obrazek

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: czwartek, 13 grudnia 2012, 22:07
przez Jacek K
Fotel gotowy. Mam nadzieję, że nie ominąłem zbyt wielu szczegółów, zwłaszcza, że jego wykonanie pochłonęło sporo czasu. Niestety takie są uroki robienia czegoś od podstaw.
Obrazek
Obrazek

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: czwartek, 13 grudnia 2012, 22:21
przez Sparrow
A co to jest, to zółte coś na oparciu? Strasznie płytki ten fotel. Spadochron siedzeniowy się nie zmieści.

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: czwartek, 13 grudnia 2012, 22:58
przez Jacek K
To żółte "coś" miało dwa zadania: po pierwsze pływało więc było przydatne w razie wodowania a po drugie wygodniej się latało, zwłaszcza kiedy siedziało się za sterami dłuższy czas. To żółte tez za bardzo nie przypadło mi dogustu i nawet gdzieś dogrzebałem się że były takie w kolorze khaki ale sporadycznie jako zamienniki.

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: piątek, 14 grudnia 2012, 22:21
przez Kuba P.
Jacku,
Absolutnie nie chcę podważać strony merytorycznej tego modelu bo bardzo mi się podoba (te sprężynki!) ale mnie to żółte ciekawi.
Co to jest, tratwa? Oni nie mieli dinghy podobnie jak piloci RAF czy LW nadmuchiwanej (Schlauchboot)?
Jak wyglądało opuszczenie kabiny z tym żółtym pontonem na plecach i otwarcie spadochronu?

Pytam z ciekawości, bo interesują mnie od dawna takie własnie awaryjne procedury.

k.

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: sobota, 15 grudnia 2012, 11:38
przez Jacek K
Z tego co wiem i inni podpowiedzieli to żólte coś nie było pompowane tylko wypełnione czymś w rodzaju pianki (pływające, nienasiąkliwe) i nie było przymocowane do fotela, więc kiedy samolot szedł na dno to cos wypływało. Był tam jeszcze napis, który dopiero musze zrobić (kalkę bo za mały) U.S. Army a pod spodem Air Forces

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: sobota, 15 grudnia 2012, 12:49
przez K.Y.Czart
Poduszka była wypełniona kapokiem. Opis i ogląd poniżej:

Obrazek

[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Kapok_(włókno)[/url]

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: sobota, 15 grudnia 2012, 14:38
przez Jacek K
Kadłub sklejony ,wyszlifowany, nowe linie podziału i nity naniesione można dalej „foliować”. W trakcie oklejania odkryłem, że różne folie inaczej reaguję i poddają się zabiegom nakładania na model. Używam trzech rodzajów folii ale tylko jedna z nich (przypadkowe odkrycie) daje się naciągać i kształtować, jest bardziej podatna od innych, lepiej się nadaje na krzywizny , załamania i zaokrąglenia np. przy stateczniku
Obrazek
Odnośnie tej poduszki to może zrobię drugą, taka pogniecioną, będzie fajniejsza (moja nie jest przyklejona, więc nie ma problemu :) . Dzieki Krzysku

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: sobota, 15 grudnia 2012, 19:03
przez greatgonzo
Funkcja pływaka była raczej wtórna. Taki bonus. Poduszka była potrzebna gdy pilot używał spadochronu siedzeniowego. Gdy założył plecowy - trzeba było wypełnić miskę fotela. Poduszka przypinana była do oparcia, w którym przewidziano odpowiednie otwory na widoczne na powyższych zdjęciach zaczepy zarówno dla foteli SJ jak i WMA. Jak widać przewidziano nawet możliwość przypięcia poduszki pasem. Warto zwrócić uwagę na rożnice w kształcie poduszki w instrukcjach pokazującuch fotel WMA i SJ.

Re: P 51 D Mustang, Hasegawa 1:32

PostNapisane: niedziela, 16 grudnia 2012, 13:20
przez Jacek K
To efekty wczorajszego wieczoru. Ładnie widać zróżnicowanie paneli. Muszę przyznać, że jestem zadowolony. Obawiałem się trochę większych powierzchni ale przy odrobinie wprawy da się to przejść. Niektóre panele robiłem po kilka razy, nie wszystko ładnie wychodzi za pierwszym razem. Zdarza się że uszkodzi się już dobry, gotowy element (pierwsze zdjęcie , panel po prawej, przypadkiem zarysowałem mocno wykałaczką) i trzeba go wymienić (ja będę to robił na koniec). Oczywiście całość trzeba jeszcze porządnie umyć z resztek kleju.
Obrazek
Obrazek