Modelarstwo z pasją

Zaczynam kolejny model. Tym razem produkt bazowy lepszy niż ostatnio, choć słyszałem opinię, że ten model nie najlepiej odpowiada rzeczywistości. Model pochodzi z "szafy" i trzeba go zrobić, aby było miejsce na nowe zakupy. Najprawdopodobniej wykonam wersję A8 (do niej są kalki w zestawie) lub jeżeli uda się dostać inne kalki to może A6. Plan jest taki, żeby model skleić i pomalować poprawnie i nie zrobić błędów jak przy ostatnim. Zrobić nieco lepszy "łosz" i nie spieprzyć nic na koniec.


Zacząłem od tablicy z zegarami. Ta z zestawu była tragiczna więc po zastanowieniu postanowiłem ją nieco przerobić. Zeszlifowałem ją na płasko. Ramkę wtryskową nawierciłem wzdłuż, potem to oszlifowałem z zewnątrz. Otrzymana rurkę pociąłem na plasterki. Z nich po kolejnych poprawkach powstały obręcze zegarów. Nakleiłem je na tablicę. Następnie zalałem biała farbą i prysnąłem to wszystko czarnym matem. Wydrapałem podziałki na zegarach i wskazówki odsłaniając białą farbę i zalałem zegary błyszczącym bezbarwnym. Wyszło jak wyszło. Uważam że zegary wyglądają nieźle jak na taka prowizorkę, natomiast mam świadomość że niezbyt wiernie oddają to co było w Fw190. Jest to jednak lepsze niż to co oferował producent i lepsze niż to co ostatnim razem zrobiłem w Bf109E1. W sumie z efektu jestem zadowolony.

kurcze jak na te skale wyszlo genialnie. Genialny pomysł z ta rurka... Gratuluje.

Robiłem to badziewie, galerię znajdziesz gdzieś na forum... Model nie tylko słabo przypomina FW-190, ale na dodatek parszywie się składa. Szczerze radzę: odżałuj te kilkanaście złociszy na Revella w najbliższym zabawkarskim, a z Academy weź tylko oszklenie i będziesz miał git Fokę.

Też mi się wydaje, że najlepsza w tej Foce jest osłona kabiny a Revell akurat ma paskudną

Musze to poważnie rozważyć, bo i kalki mogą być do niczego, a i malowanie niezbyt ciekawe.

Voltan napisał(a):Musze to poważnie rozważyć, bo i kalki mogą być do niczego, a i malowanie niezbyt ciekawe.

Dolanczam sie! Ten zestaw da ci kilka czesci zamennych - to wszystko.

Przespałem się z tematem i postanowiłem jednak mimo wszystko kontynuować pracę.
Po pierwsze to najlepiej byłoby kupić DeAgostini i postawic na półkę - temat z głowy.
Ale chyba nie o to chodzi. Wiele jest tu osób które potrafią nawet ze starego zestawu wyczarowac coś pięknęgo, żeby nie szukac daleko RWD5. Ja do tych osób nie należę, ale będe się starał zrobić z tego przyzwoity model.
Druga sprawa, brakuje mi umiejętności i staram sie je nabywać, poznawać dla mnie nowe techniki, które dla innych są rzeczami oczywistymi. Mam świadomośc że moje modele są jednymi z najsłabszych tu prezentowanych, ale na czymś muszę sie uczyć i zbierać doświadczenia.
Poza tym, jak pisałem zapas modeli jest spory, a szanowna małżonka nie zgodzi sie abym anektował kolejną szafę na niesklejone modele Musi być jakas rotacja.

Voltan napisał(a):Przespałem się z tematem i postanowiłem jednak mimo wszystko kontynuować pracę.
Po pierwsze to najlepiej byłoby kupić DeAgostini i postawic na półkę - temat z głowy.
Ale chyba nie o to chodzi. Wiele jest tu osób które potrafią nawet ze starego zestawu wyczarowac coś pięknęgo, żeby nie szukac daleko RWD5. Ja do tych osób nie należę, ale będe się starał zrobić z tego przyzwoity model.
Druga sprawa, brakuje mi umiejętności i staram sie je nabywać, poznawać dla mnie nowe techniki, które dla innych są rzeczami oczywistymi. Mam świadomośc że moje modele są jednymi z najsłabszych tu prezentowanych, ale na czymś muszę sie uczyć i zbierać doświadczenia.

Popieram. Moje umiejetnosci sa na bardzo niskim poziomie, takze narazie nie kombinuje z kupowaniem kilku modeli, bo "ten ma owiewke, a tamten podwozie, a jeszcze inny reszte". Kleje jak idzie i staram sie uczyc coraz to nowych technik podgladajac forum i praktykujac.

Voltan napisał(a):Poza tym, jak pisałem zapas modeli jest spory, a szanowna małżonka nie zgodzi sie abym anektował kolejną szafę na niesklejone modele Musi być jakas rotacja.

Tez tak mam. Nie przejmuj sie, kobiety nas nie rozumieja . Moja tez narzeka, ze za duzo farbek, pedzli, modeli itp. nazamawialem

Jak uważasz Voltan. Poniekąd cię rozumiem, bo sam czasem składam różne truchła, vintyge itp, ale przynajmniej staram się w takich przypadkach angażowac absolutne miniumum niezbędnej pracy. Ale często i tak mam wrażenie, że bywa to przerost formy nad treścią i poświęcając podobny nakład pracy przy lepszym modelu uzyskałbym efekt końcowy wielokrotnie lepszy. Pomijam tu aspekt że praca nad dobrym modelem jest po prostu przyjemna i nie przypomina ciężkiej, obowiązkowej orki, kiedy to człowiek zaczyna się zastanawiać "za jakie grzechy...?" Warto zadbać żeby nauka była przyjemna, bo inaczej można się ... zniechęcić?

Powoli do przodu. Dorobiłem pasy i klamry. Gołym okiem wyglądało to dobrze, na zdjęciach znacznie gorzej.

PIK miałeś rację, kadłub skleja się parszywie. Sklejałem na dwa razy, najpierw góra potem dół. Może to efekt długiego przechowywania ale był zwichrowany. Kadłub poszpachlowany i przeszlifowany, będę musiał odtworzyć trochę lini, szczególnie na dole. Skrzydła właśnie się sklejają. Zdjęcia zrobię, jak trochę to poprawię, bo na razie nie jest dobrze.

Nadal nie mam koncepcji odnośnie malowania.



Uploaded with ImageShack.us

Spasowanie skrzydeł z kadłubem też nie będzie należało do przyjemnych. Poza tym skrzydła Academy nie mają wzniosu, co razi nawet jak ktoś nie za dokładnie zna sylwetkę Fw-190...

pik napisał(a):Spasowanie skrzydeł z kadłubem też nie będzie należało do przyjemnych. Poza tym skrzydła Academy nie mają wzniosu, co razi nawet jak ktoś nie za dokładnie zna sylwetkę Fw-190...

Panowie,

Przecież w tym modelu żaden element nie jest poprawny. To jest przykład na model zniekształcony wszędzie.
Ja się Wam dziwię, że pisaliście wyżej, że to może być magazyn części zamiennych.
Jakich?

Do nauki modelarstwa praktycznego OK - nadaje się jak każdy inny zestaw.
Do budowy dobrego modelu Fw 190 A-8 raczej szukałbym modeli Hasegawy, ewentualnie Revell z przeszczepami z Hasegawy.

k.

Ja się Wam dziwię, że pisaliście wyżej, że to może być magazyn części zamiennych.
Jakich?

Nie doczytałeś wyżej Kuba... Chodziło tylko i wyłącznie o oszklenie, które w Revellu jest mało klarowne i kiepsko zaprojektowane (część osłony odlana z kadłubem). Użycie osłony od Academy (dostepnej zarówno w formie prostej jak i obłej) rozwiązuje te problemy, bo jest dość przejrzyste i pozwala np na zrobienie w postaci odsuniętej.

Poza tym zgoda, okreslenie zestawu Academy jako "magazyn części zamiennych" jest nieco na wyrost. No chyba że do jakichś innych typów...

pik napisał(a):

Chodziło tylko i wyłącznie o oszklenie, które w Revellu jest mało klarowne i kiepsko zaprojektowane (część osłony odlana z kadłubem). Użycie osłony od Academy (dostepnej zarówno w formie prostej jak i obłej) rozwiązuje te problemy, bo jest dość przejrzyste i pozwala np na zrobienie w postaci odsuniętej.

To już chyla lepiej kupić vacu dedykowane do modelu Revella - jest ich sporo na rynku i za rozsądną cenę.
Zdecydowanie model Academy to samo zuo

pik napisał(a):Nie doczytałeś wyżej Kuba... Chodziło tylko i wyłącznie o oszklenie, które w Revellu jest mało klarowne i kiepsko zaprojektowane (część osłony odlana z kadłubem). Użycie osłony od Academy (dostepnej zarówno w formie prostej jak i obłej) rozwiązuje te problemy, bo jest dość przejrzyste i pozwala np na zrobienie w postaci odsuniętej.

Doczytałem
Proszę porównaj wygląd osłony kabiny z modelu Academy z wyglądem prawdziwej.
Revell ma ją tylko niechlujnie odlaną, za to ma poprawne z grubsza proporcje i wymiary. Natomiast Academy ją technicznie ładnie odlewa ale jej wygląd to fikcja, tak jak pozostałych części modelu.

Do Revelli kiedyś jak je robiłem brałem osłony kabin albo z Hasegawy (były najlepsze no i w modelach np. D-9 zawsze były dwie, płaska i wypukła) albo z D-9 Academy, te są mniej fajne ale przy Revellu to nadal wypas.

Poza tym zgoda, okreslenie zestawu Academy jako "magazyn części zamiennych" jest nieco na wyrost. No chyba że do jakichś innych typów...

Naprawdę, tam nie ma ani jednej poprawnej części. To już chyba stary Heller miał więcej wspólnego z wyglądem Focke-Wulfa 190, nie mówiąc o Matchboxie, który był prosty i toporny, ale wyglądał poprawnie...