Strona 1 z 3

Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: niedziela, 16 grudnia 2012, 20:28
przez HK
To moja pierwsza relacja konkursowa i pierwsza relacja na forum w ogóle. Wykonanie będzie standard, niestety. Niestety, bo chciałoby się coś "podłubać", ale obawa, że sie nie wyrobię, przeważyła. A zaczynanie publicznej relacji z budowy a potem jej porzucenie, (czasem bez słowa wyjaśnienia) to plaga forum. Plaga której nie znoszę. Zobaczymy, czy sam będę lepszy.
Stąd poniekąd wybór tematu. Model - niemal ideał. Wykonany prosto z pudełka, powinien być dokładniejszy niż niejeden napakowany żywicą i blachą short-run, przy znacznie mniejszym nakładzie pracy. Taki jest plan.
Zła wiadomość jest taka, że temat japońskiego lotnictwa z II WŚ jest mi nieco odległy. To zresztą dość typowe - wybór tematu niezbyt "bliskiego sercu", żeby nie kusiło pójściem w detale, no i wtedy ew. porażka mniej boli. Kunktatorskie podejście krótko mówiąc.
No, ale do rzeczy. Nowy wypust Tamiyi jaki jest, każdy widzi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Detal:
Obrazek
Obrazek

Malowanie:
Pudełkowe. Samolot Por. Fusata z lotniskowca Soryu, z ataku na Pearl Harbour.
Obrazek
Komentarze i rady, szczególnie miłośników "japońców", mile widziane.

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: niedziela, 16 grudnia 2012, 21:04
przez MARIO
Czyżby konkurs zamienił się w mini projekt "Japończyki" :mrgreen: :lol:

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: niedziela, 16 grudnia 2012, 21:58
przez marco2607
Wypada życzyć powodzenia. Mały zoom edka zdecydowanie podniesie jakość kabiny. Czasu na taki składak w zupełności wystarczy. ;o)
Aby cokolwiek podpowiedzieć trzeba podać malowanie, rodzaj farby i czym malujesz. RESZTA PÓJDZIE Z GORKI. :lol:

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 17 grudnia 2012, 11:48
przez Darek Trzeciak
HK napisał(a):A zaczynanie publicznej relacji z budowy a potem jej porzucenie, (czasem bez słowa wyjaśnienia) to plaga forum. Plaga której nie znoszę.

Napisz do administracji o stworzenie nowego działu "Konfesjonał" a może jeszcze otrzymasz stopień pierwszego spowiednika ;o)

Kabina pilota

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 13:14
przez HK
Aby temat ożył jeszcze w tym roku:
Obrazek
Obrazek
Kabina malowana kolorem zgniłozielonym, wbrew instrukcji która proponuje japońską wersję szaro-zielonego do wnętrz (interior gray-green IJN). Ale z tego co mogłem sie zorientować, samoloty produkcji Mitsubishi użyte w ataku na Pearl Harbor, miały wnętrze malowane kolorem bardziej żółtym w odcieniu, zblizonym do amerykańskiego Interior Green. Dlatego użyłem koloru Interior Green z palety Vallejo Model Air. Z mojego doświadczenia, farby Vallejo Air są dośc wygodne do kładzenia z aerografu. Szczególnie sympatyczna jest buteleczka z aplikatorem. Zaletą (ale również ich wadą) jest konsystencja teoretycznie od razu dobrana pod aerograf. Tzn. oczywiście można farbę rozcieńczyć, ale producent tego nie zaleca. Pociąga to za sobą konieczność manipulowania ciśnieniem w celu osiągnięcia odpowiedniego rozdrobnienia farby, za czym nie przepadam. Dlatego osobiście wolę farby Tamiyi rozcieńczone levelling thinnerem do "odpowiedniej", dobranej doświadczalnie konsystencji i utrzymywanie stałego (w okolicach 2 Bar) ciśnienia.
Reszta farb widocznych na zdjęciach to Tamiya. Kolor Aotake został zmiksowany wg insrukcji - 3 części metallic blue i 1 część clear green.
Jedyną moją ingerencją w konstrukcję kabiny jest przewiercenie na wylot otworów w fotelu pilota. Na tablicę przyrządów i pasy pilota użyłem kalkomanii z zestawu. Jak standard to standard.
Kilka zbliżeń:
Obrazek
No właśnie! Mimo że malowanie detali i kładzenie kalkomani odbyło się pod lupą, to dopiero na tym zdjęciu zauważyłem przesunięcie kalkomanii wzgledem rzeźby tablicy przyrządów. Przysięgam, że pod lupą jest to prawie niewidoczne a bez powiększenia niezauważalne. Ale zdjęcia nie wyrzucam, brak spasowania to mój błąd. Nie bardzo wiem jak mogłem go uniknąć.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kabina przed zmontowaniem dostanie jeszcze błyszczący lakier, wash, retusz malarskich baboli i matowy lakier w celu pozbycia się nadmiaru połysku. Ale to już w przyszłym roku.
Szczęśliwego Nowego Roku życzy:

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 13:15
przez malinowski
Całośc super. Jedynie pasy jakieś takie;)

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 13:38
przez HK
malinowski napisał(a):Całośc super. Jedynie pasy jakieś takie;)

No niestety. Płaszczakowate.
Na swoje marne usprawiedliwienie mam to, że eduardowy zoom do A6M2 pojawi sie dopiero w styczniu, a ja nie chciałem czekać. Chytrość w tym pewna jest, bo w klasie standard, użycie pasów z zestawu nie powinno wpłynąć na ocenę. Ale element edukacyjny również jest. Pierwszy raz to zrobiłem i jestem zdania, że chyba lepiej obyc sie bez pasów niż wykorzystać kalkomanię.

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 13:59
przez Grzegorz2107
HK napisał(a):
malinowski napisał(a):Całośc super. Jedynie pasy jakieś takie;)

No niestety. Płaszczakowate.
Na swoje marne usprawiedliwienie mam to, że eduardowy zoom do A6M2 pojawi sie dopiero w styczniu, a ja nie chciałem czekać. Chytrość w tym pewna jest, bo w klasie standard, użycie pasów z zestawu nie powinno wpłynąć na ocenę. Ale element edukacyjny również jest. Pierwszy raz to zrobiłem i jestem zdania, że chyba lepiej obyc sie bez pasów niż wykorzystać kalkomanię.


A gdyby tak użyć tej kalkomanii, ale nie naklejać, tylko wyciąć? Miałyby odpowiedniejszą grubość, no może nawet za grube by były?

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:11
przez HK
Grzegorz2107 napisał(a):A gdyby tak użyć tej kalkomanii, ale nie naklejać, tylko wyciąć? Miałyby odpowiedniejszą grubość, no może nawet za grube by były?


Hm. Nie wydaje mi się. Będą paskudne problemy typu: sztywność podkładu i jego niepodatność na kształtowanie, oraz precyzyjne wycięcie papieru w 1:72 bez uskoków, zadziorów i włókien.

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 16:23
przez Murek
Wyciąć na sucho, położyć na mokro.

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: niedziela, 13 stycznia 2013, 23:25
przez HK
Kabina i silnik zmontowane. Na elementy kabiny położyłem akrylowy lakier błyszczący na to wash olejny i matowy lakier bezbarwny.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Płat, kadłub, zespół napędowy sklejone, prawie gotowe do montażu...
Obrazek
Prawie, bo jak widać zostało jeszcze szlifowanie spoiny. Kleiłem rzadkim klejem i w miejscu spoiny pojawiło się lekkie zapadnięcie. Mr Dissolved Putty powinien załatwić sprawę.
Obrazek

Montaż

PostNapisane: sobota, 26 stycznia 2013, 12:53
przez HK
Przyszła kolej na montaż kadłuba ze statecznikami i płatem. Spasowanie zestawu jest niemal idealne, co widać na przykładzie statecznika
Obrazek

Otwory w koźle przeciwkapotażowym nie wyszły idealnie. Chodzi o to, że dolny jest większy. Zacząłem od zbyt dużego wiertła (0.5 mm) i zorientowałem się, że nie zmieszczę 5 otworów. Pozostałe są już wiercone 0.3 mm. Są równe, ale jeszcze zanieczyszczone pyłem od szlifowania. Różnica w wielkości nie powinna być dostrzegalna pod owiewką.
Obrazek

Kadłub przy odsuwanym segmencie owiewki otrzymał szyny. Bez tego, przy odsuniętej owiewce, byłby uskok.
Obrazek

Niestety, przednia część kadłuba nie zeszła się idealnie. Szczelina ma mniej niż 0.5 mm. Prawdopodobnie podłoga kabiny w przedniej części była nieco za gruba. Nie zauważyłem tego podczas pasowania. Zaszpachlowałem szpachlą Tamiya i wygładziłem zmywaczem do akryli.
Obrazek

Niestety, konsekwencje są poważne. Wlot powietrza przestał idealnie pasować. Na zdjęciu wlot i osłona są zmontowane "na sucho". Zamiast malować płatowiec osobno i zespół silnika osobno oraz montować na końcu, trzeba będzie teraz wszystko spasować, skleić i podszpachlować. No i maskować przy malowaniu. Trudno.
Obrazek

Maskowanie osłony kabiny okazało się problemem. Dokładne wycięcie masek bezpośrednio na osłonie przy tak wąskim ożebrowaniu jest trudne. Winna jest trochę taśma Tamiyi. Ma nieco włóknistą strukturę i nawt bardzo ostry nożyk nie zagłębia się w niej łatwo. Trzeba zwiększyć nacisk, co często owocuje zjechaniem z linii cięcia.
Spróbowałem więc maskować paseczkami. Da się zrobić, ale jest to mordęga. Na wiatrochronie doszedłem do etapu widocznego na zdjęciu i uznałem, że to i tak wymaga poprawek. Taśma Tamiyi jest wiotka, mocniej klei się do pęsety niż do plastiku. No i potrafi zostawić ślady kleju (minimalne ale jednak).
Obrazek

Chciałem znaleźć lepszy sposób i spróbowałem tego:
Obrazek

Taśma Magic ma w tym przypadku przewagę nad Tamiyą. Małe kawałki równie dobrze trzymają się powierzchni, ale po przyciśnięciu. Wcześniej moźna nimi łatwiej operować i przesuwać. Nie zostawia żadnych śladów kleju, mozna ją wielokrotnie odrywać i przyklejać bez utraty własności. No i co najważniejsze, da się ją przecinać przy minimalnym nacisku nożyka. Wycinanie maski bezpośrednio na osłonie jest łatwe i bezpieczne. W miejscu gdzie krzywizna jest nierozwijalna, musiałem użyć paseczków, ale to też jest łatwiejsze niz z Tamiyą.
Obrazek

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 14:36
przez ariel007
Ale z tą taśmą 3M trzeba uważać przy ściąganiu bo się rwie na kawałki (mi tak się rwała). A najlepiej kupić cienkiej taśmy Aizu (1 mm lub 0.7) i taką obkleić po brzegach a środek wykleić "zwykłą" tamiją lub nawet maskolem. A co do wycinania cienkich pasków z taśmy to najlepiej to robić nowym ostrzem skalpela i na czymś twardym np. szkle.

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 15:50
przez karambolis8
Scotch magic wcale nie jest taka fajna, bo jak dłużej poleży na oszkleniu, to może zostawić klej, który trudno się usuwa. Zdarzyło mi się 2 razy i od tego czasu jej nie używam. Ale u mnie malowanie modelu rozkłada się na miesiące. Chyba, że to reakcja na jakąś chemię modelarską. Też może być.

Re: Mitsubishi A6M2 ZERO - Tamiya 1:72 - Standard

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 16:17
przez HK
ariel007 napisał(a): A co do wycinania cienkich pasków z taśmy to najlepiej to robić nowym ostrzem skalpela i na czymś twardym np. szkle.

Problem nie polega na wycianiu pasków z taśmy, ale na ich precyzyjnym docięciu już po przyklejeniu. Niestety, nie zawsze da się dobrać odpowiednio docięty. Na tej kabinie są ramki zbiegające się pod różnymi kątami. I albo trzeba dociąć już po przyklejeniu albo w narożniku powstaje "stosik" paseczków i nie mam pewności czy maskowanie jest prawidłowe. Oczywiście zawsze zmieniam nożyk na nowy (uzywam Olfy).

karambolis8 napisał(a):Scotch magic wcale nie jest taka fajna, bo jak dłużej poleży na oszkleniu, to może zostawić klej, który trudno się usuwa.

Dziękuję kolegom za ostrzeżenia. Mam nadzieję, że uda mi się skończyć malowanie i zdjąć maski wkrótce.

Pierwszy raz maskuję "chałupniczo". Wcześniejsze próby z taśmą tamiyi mnie zniechęcały i zawsze kończyło się na fabrycznych maskach.