Powalczyłem, ale z efektu nie jestem do końca zadowolony, choć wyglada lepiej niż na zdjęciach...
Na razie stanął na kołach - osłony podwozia później (po drodze musiałem składać te "widelce" ograniczające skok amortyzatora, bo mi się ułamały - cud boski, ale znalazłem i dokleiłem
Śmigło na razie tylko włożone, trochę muszę dopracować mocowanie z silnikiem.
Całość po "łosiu" i z kalkami. Do zrobienia jeszcze lusterko wsteczne, celownik kolimatorowy, anteny radiowe i IFF, rurka Pitota i osłony podwozia. Może zdążę do wyjazdu na wakacje
Fotki:
Całościowo z góry:
Z lepszego boku
:
Lepszy rzut oka na podwozie:
I gorszy bok
z okopceniem - ale już chyba więcej nie poprawię
(dwa razy podczas budowy tego modelu przekonałem się, że stara chirurgiczna zasada "lepsze jest wrogiem dobrego" ma rację bytu - nie chcę się o tym przekonać po raz trzeci):