Modelarstwo z pasją

Witam Wszystkich!
Po długiej przerwie od modelarstwa czynnego postanowiłem zbudować jakiś model. Albatros ma piękną sylwetkę, więc skoro akurat mieli go w sklepie...

No cóż, model planowałem wykonać prosto z pudła. Takie rozpoznanie bojem przeciwnika, ponieważ to miał być mój pierwszy dwupłat. Wybór modelu okazał się niefortunny ze względu na rozwiązania technologiczne Rodena, jakiś dziwnie delikatny plastik i mój brak doświadczenia w dziedzinie I-wszo wojennej.

W każdym razie jakoś udało się toto poskładać, chociaż zwichrowany kadłub i po dwa pojednycze zastrzały na stronę nie pomagały. O dziwo udało się zachować geometrię płatów Nawet naciągi zrobiłem i kiedy brakowało tylko pomalować śmigło z kołpakiem oraz koła, model zaliczył dziewiczy lot prosto na podłogę

Niestety po tym wypadku miałem wszystkie podzespoły oddzielnie, ba, nawet zastrzały mi się rozmnożyły(z 4 miałem 6).
Albatrosa miałem pokazać dopiero w galerii, ale cóż. Pokażę teraz co zrobiłem, ponieważ model idzie do zmycia. Decyzja podyktowana uszkodzeniami kalek na górnym płacie(który już jest zmyty) i inszymi odpryskami farby.

Zadowolony do tej pory byłem z faktury drewna, położenia kalek i złożenia tego w "nie krzywą" całość. W cieniowaniu płótna widać brak wprawy, upierdliwy był też brak regulacji ciśnienia w kompresorze.

Model miał być na przełamanie, ale narazie jest na załamanie Jednak postanowiłem go reanimować i doprowadzić temat do końca. Podjąłem też decyzję o wykonywaniu w przyszłości głównie szmatopłatów.

Tak to wyglądało przed zmyciem:




Bogatszy w doświadczenia, będę powoli działał, ale wszelkie wskazówki i porady mile widziane

Wyglądało bardzo fajnie. Znam ten ból

Pierwowzór latał ponad 7 lat. Ciekawe losy. Ukończył służbę w szkole lotniczej w Ołomuńcu latem 1924 roku.

Bardzo ładnie wygląda to na fotkach. Z modelami rodenowskimi niestety tak jest... ale satysfakcje potem gwarantowana. Temat też fajny wybrałeś. Kadłuba bym nie zmywał... takie ubytki uda się wypełnić spokojnie, szczególnie, że robisz na tym słoje. Ewentualnie przeszlifować dany panel (żeby nie było schodka), zamaskować okoliczne i podmalować. Czekam co dalej, sam muszę się zmotywować do kontynuacji prac nad moim D.II w 1:48 po małej wpadce.

Bądź twardy!! Slash dobrze mówi, da się go zreanimować
D

Nie poddawaj się, Albatrosy to są fajne samoloty.

Adam.

Bardzo ładna imitacja sklejki! Kalka czy pędzel?

Toż to przed zmyciem wygladał bardzo fajnie

Dziękuję za doping . Walka oczywiście trwa. Na dowód, takie sobie niestety, zdjęcie.



Zmycie kadłuba zmotywowało mnie do zalania nitowania CA. Wyszło momentami nie najlepiej(pierwsze nitowanie), a jest okazja, to spróbuje poprawić.

Będę starał się zrobić zastrzały z drutu i szpachli epoksydowej, bo połamane rodenowe chyba nie wytrzymają naciągania linek

Slash-> nie uzupełniałem ubytków malowania na kadłubie, ponieważ miałbym wybrakowane oznaczenia dla tej wersji malowania(wspomniane wcześniej krzyże na górnym płacie). Maskowanie i szlifowanie to ciekawy pomysł, może w przyszłości się przyda(oby nie musiał )

Jerzy-> imitacja sklejki była malowana. Użyłem farby olejnej, którą ścierałem w różnych kierunkach tak, aby zostały widoczne smugi. I tak do efektu, który mnie satysfakcjonował.

Plan na dziś to ukończyć kadłub i położyć podkład.

Eisspin napisał(a):Jerzy-> imitacja sklejki była malowana. Użyłem farby olejnej, którą ścierałem w różnych kierunkach tak, aby zostały widoczne smugi. I tak do efektu, który mnie satysfakcjonował.

.

Jak będziesz malował powtórnie, to zdecyduj się na jeden kierunek słojów na kadłubie. Nie kładziono tych płatów "na krzyż", a wszystkie wzdłuż.

Zmycie kadłuba zmotywowało mnie do zalania nitowania CA. Wyszło momentami nie najlepiej(pierwsze nitowanie), a jest okazja, to spróbuje poprawić.

To były gwożdzie. Nie nity. Nie mam pojęcia czy to cokolwiek zmienia przy próbie odwzorowania tego w skali, ale tak gwoli informacji.

Gwoździe, zgadza się. Wyczytałem też, że arkusze sklejki łączone były na styk. Bogatszy o te wiedzę, teraz wytrasowałbym dużo subtelniejsze linie na kadłubie. No nic, do zapamiętania, bo pewnie jeszcze do Albatrosów wróce.

Model w końcu odmalowany. Zmywanie Wamodem musiało jakoś wpłynąć na spoiny, bo kadłub mi się dwa razy na dole i dwa na górze rozjechał Dopiero CA załatwił sprawę, ale jak widać troche to trwało.




Tak to wygląda. Plan był żeby teraz taśmą Aizu pomaskować "żeberka" na płatach i pojechać delikatnie "smokiem". Nie wiem tylko, czy to już za dużo nie będzie.

Generalnie zielony jest dziebko jaśniejszy niż na zdjęciach, które robie idiotenkamerą, a ona jakoś nie chce współpracować ostatnio(oświetlenie dla każdego zdjęcia w tym wątku takie samo).

Jeśli ktoś ma jakieś pomysły, dlaczego aparat zaczął mi robić gorsze zdjęcia , to poproszę o wskazówki.

A czy idiotkamera ma tryb nieiditkamery. Można wtedy ustawić aparat na statywie, dać dużą przyslone, ustawić samowyzwalacz i zrobić zdjęcie.
Jeżeli to jest niemożliwe, to poeksperymentuj z tłem, bo ciemny element i białe tło to zbyt duży kontrast dla twojego aparatu.

Adam.

Zielony? Co to będzie za malowanie? Jeśli potrzebowałbyś jeszcze jakichś kalek na niego, pisz, na 99% coś znajdę.

Też się zastanawiam co za malowanie wybrałeś?

Taki, będzie dokładnie taki:



Ex 53.05, więc można powiedzieć, że historia zatoczyła koło Wg Rodena powinien być w kolorze "US Dark Green", więc wziąłem zielone Vallejo, które miałem i o to jest.

GrzeM, dziękuję za propozycje, ale na drugie zmywanie się chyba nie zdecyduje

Aktualnie model pocieniowany "smokiem". Trwają poszukiwania czarnego brystolu w najbliższej okolicy.