Po dwóch Revellach padło na model Academy.
I coś mi się wydaje, że jest on o niebo lepszy od tych Revella (Me 262 i Junkers Stuka w skali 1/144)
Chodzi mi o wgłębne linie podziału i ogólnie dokładność.



Pozdrawiam.




robmario napisał(a):W kwesti formalnej, chciałbym sprostować, że to Komet a nie Comet. To tak jakby nazwać Wellingtona - Łellington.
robmario napisał(a):W kwesti formalnej, chciałbym sprostować, że to Komet a nie Comet. To tak jakby nazwać Wellingtona - Łellington.


GrzegorzS napisał(a):Pomijając niezbyt wierny oryginałowi fotel to biodrowe pasy (te dolne) były mocowane do boków fotela. Zresztą reszta kokpitu też średnio przypomina to co było w Komecie a przecież przez szybę będzie wszystko widać.
czak45 napisał(a):Dorobiłem pasy. Wykonałem je z papieru.
GrzegorzS napisał(a):czak45 napisał(a):Dorobiłem pasy. Wykonałem je z papieru.
Skoro dorobiłem to urok raczej w "poprawnym dorobieniu"





GrzegorzS napisał(a):Pomijając niezbyt wierny oryginałowi fotel to biodrowe pasy (te dolne) były mocowane do boków fotela. Zresztą reszta kokpitu też średnio przypomina to co było w Komecie a przecież przez szybę będzie wszystko widać.

Kuba P. napisał(a):Czaku, dawaj dalej smiało.
GrzegorzS napisał(a):Co do cysterny to taka tradycyjna nie pasuje do Kometa, Ten latał na specjalnej miesznce i wymagał specjalnych i cystern i "tankistów" do jego nalewania.
Wklejam zdjęcie wnętrza muzealnego australijskiego Me 163, może coś pomogą:
czak45 napisał(a):Widzę też, że i pasy za długie zrobiłem.
Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości
