Strona 1 z 3

P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: wtorek, 1 lipca 2008, 21:47
przez Stratocaster
Witam!
Rozpoczynam budowę Mustanga. Model znany aż do obrzydzenia, ale dla mnie to będzie "zabawa" z Alcladami. Temat oklepany, szczególnie biorąc pod uwagę samo-składający się zestaw Tamiyi. Malowanie chcę zrobić pudełkowe. Znaki chcę zrobić z szablonów, ale wycinanych własnoręcznie. Tę mozaikę na dziobie też bez kalkomanii. Już to kiedyś przećwiczyłem i przynosi to dużo lepsze rezultaty niż kładzenie kalek.

Obrazek
Obrazek

Cały tamiyowski Mustang prócz płatów i korpusu mieści się w niedużym pudełeczku.

Obrazek

Poczyniłem też pewne przygotowania z Alcladami. Zwróćcie uwagę, że jako złomu używam resztek Eduarda Fw190. Z takiego samego zestawu Wojtek Fajga zrobił niezły model. A co! :-)

Obrazek

Po położeniu miejscowo podkładu błyszczącego czarnego Alclada poleciałem White Aluminium Alclad II. Opisałem miejsca, gdzie nie kładłem podkładu. W wypadku White Aluminium różnicy nie widać.

Obrazek
Obrazek

Odnoszę wrażenie, że Alclada należy lekko rozcieńczyć, chociaż piszą "do not thin". Chyba nie zaszkodzi a nie będzie efektu "kaszki". Próbowałem go szlifować papierem 2500 - powstają rysy. Filc też nie pomógł. Teraz jeszcze zrobię próby z maskowaniem, kładzeniem innych kolorów i bezbarwnego błyszczącego oraz washu. Zobaczę też jak zachowa się płyn do kalek.

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: wtorek, 1 lipca 2008, 22:35
przez Daniel iceman Gronowski
Cześć, będe kibicował! Szachownicę w swoim Old Crow także malowałem od szablonów. Dałem radę w siedem dwójce, także Ty ze swoim warsztatem na pewno zrobisz to jeszcze lepiej w cztery ósemce :)

Obrazek

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: wtorek, 1 lipca 2008, 22:47
przez portalus
Efekt kaszki to nie Alclad tylko struktura tego co pod nim. Sam kładę A. na emalię MM połysk. Wychodzi bardzo ładnie. Proponuję wypolerować surfacera, na to podkład A. i dopiero A.

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 06:51
przez wojtek_fajga
Portalus ma rację, pod alclada powierzchnia musi być idealnie przygotowana. Żadnych niedokładności, bo wszystko będzie widać.
Z drugiej strony polecam Tobie spróbowanie farb Gunze - http://www.gunze.pl/go/_category/?idc=i ... ng&lang=pl

Jest mniejsza paleta kolorów niż alclad, ale nie trzeba używać podkładów - wystarczy odtłuszczenie powierzchni. Są wielokrotnie bardziej wydajne od alcladów.

A może zdecydujesz się na pokrycie kadłuba folią aluminiową? A reszta (to co w rzeczywistości było malowane) farbami... :mrgreen:

I jak już będziesz grzebał przy skrzydłach, to usuń te toporne nity w okolicach mocowania goleni podwozia. No i trzeba niektóre linie podziałowe na skrzydłach zaszpachlować - w rzeczywistości skrzydła były szpachlowane i malowane jakąś srebrzanką.

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 09:52
przez Stratocaster
Nierówną powierzchnię (kaszę) dał czarny podkład Alclada, którego za mało rozcieńczyłem - moja wina. Ale Surfacer był tak gładki, że aż się świecił. Surfacer 1200 po wyschnięciu zawsze szlifuję papierem wodnym 2000. Powierzchnia robi się bardzo gładka.

Wojtek: Czy te metalizery Gunze zachowują się jak zwykłe farby po wyschnięciu (mam na myśli serię C Gunze). To znaczy, czy dają się maskować, szybko schną, nie reagują z innymi lakierami i płynami do kalek?

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 09:58
przez Grzegorz2107
wojtek_fajga napisał(a)::

I jak już będziesz grzebał przy skrzydłach, to usuń te toporne nity w okolicach mocowania goleni podwozia. No i trzeba niektóre linie podziałowe na skrzydłach zaszpachlować - w rzeczywistości skrzydła były szpachlowane i malowane jakąś srebrzanką.


Obrazek
Tam coś się w działo z tymi nitami. Jeden z paneli, na dole i na górze skrzydła, był kończony nitami jednostronnymi, co widać na tym zdjęciu.

http://www.p51.wjackparker.com/P51_Addi ... detail.htm

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 10:44
przez Stratocaster
Grzegorz, dzięki za link.

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 12:40
przez wojtek_fajga
Stratocaster napisał(a):Wojtek: Czy te metalizery Gunze zachowują się jak zwykłe farby po wyschnięciu (mam na myśli serię C Gunze). To znaczy, czy dają się maskować, szybko schną, nie reagują z innymi lakierami i płynami do kalek?


Tak, posiadają te wszystkie właściwości, które wymieniłeś.



Grzegorz: Fakt, w tej okolicy nitowanie było nieco gęstsze. Wszystkie nity licowały jednak z powierzchnią płata. To co Tamiya zrobiła w tym miejscu ma się nijak do rzeczywistości.



Obrazek


Obrazek


Obrazek

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 14:52
przez Grzegorz2107
Grzegorz: Fakt, w tej okolicy nitowanie było nieco gęstsze. Wszystkie nity licowały jednak z powierzchnią płata. To co Tamiya zrobiła w tym miejscu ma się nijak do rzeczywistości.


Przyznam, że nie wiem co proponuje Tamiya w 1/48. Ich Mustang w 1/72 ma tam b. wyraźne wypukłe nity.
W istocie nity "grzybkowe" , wg. wiedzy z internetu montowane prawdopodobnie jednostronnie metodą wybuchową ( mały ładunek rozpłaszczajacy wewnętrzną stronę nitu) mogę jednak lekko wystawać i mają otwór w środku. Nie sądzę , żebyś mogł to odtworzyć w tej skali... :roll:

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 15:02
przez wojtek_fajga
Grzegorz2107 napisał(a): Nie sądzę , żebyś mogł to odtworzyć w tej skali... :roll:


To już raczej zmartwienie Stratocastera... :mrgreen:



edit: dyskusja na temat tych nitów była już w tym wątku: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?t=2341&start=0

Widać tam na wielu zdjęciach jak wyglądają te nity zaproponowane przez Tamiyę.

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 15:12
przez Stratocaster
Nie, nie! Nie wpędzicie mnie w poczucie winy. Tamiya zrobiła to doskonale. To sa po prostu najlepiej oddane nity w krótkiej historii plastiku. Znam takiego jednego na tym forum, co robił Fokę z pudła. Nie dam się wciągnąć w spiralę poprawek. ;o)

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 16:13
przez Arkady72
Stratocaster napisał(a):Nie, nie! Nie wpędzicie mnie w poczucie winy. Tamiya zrobiła to doskonale. To sa po prostu najlepiej oddane nity w krótkiej historii plastiku. Znam takiego jednego na tym forum, co robił Fokę z pudła. Nie dam się wciągnąć w spiralę poprawek. ;o)

Dalej ją robi... :P . Ja Was naprawdę podziwiam za to rozbieranie na czynniki pierwsze każdego przysłowiowego nita :) .

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 16:26
przez Kuba P.
Stratocaster napisał(a):Nie, nie! Nie wpędzicie mnie w poczucie winy. Tamiya zrobiła to doskonale. To sa po prostu najlepiej oddane nity w krótkiej historii plastiku. Znam takiego jednego na tym forum, co robił Fokę z pudła. Nie dam się wciągnąć w spiralę poprawek. ;o)


Bez obaw :)
To jest 10 min roboty.
Nawet ja, co z Mustangami nie mam wiele do czynienia, w swoim linie wyszpachlowałem i wywaliłem te "nity".

http://www.fmr.net.pl/forum/viewtopic.p ... sc&start=0

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 7 lipca 2008, 22:11
przez Stratocaster
Ciągnę dalej. Obrobiłem wszystkie elementy, powierciłem dziury i zrobiłem kokpit. Pasy pilota Eduarda.

Obrazek
Obrazek

Chciałbym jeszcze napisać dwa słowa o kolejnej świetnej chemii Gunze. Ten zielony działa jak (rewelacyjna Tamiya Cement). Za przeproszeniem - zalewa się nim szparki. Ale ten Gunze pachnie cytryną. Uprzyjemnia chwile montażu. Mr.Just to zwykły CA, ale z pędzelkiem i tak wymyślnie zamykany, że nie wysycha - ma takie zwężenie. Jak się skończy można dolać jakikolwiek inny cyjanoakryl.
Obrazek

Teraz będę zamykał bryłę i szpachlować, chociaż po pierwszych przymiarkach dużo poprawek nie przewiduję.

Re: P-51D Mustang, Tamiya, 1/48

PostNapisane: piątek, 11 lipca 2008, 22:13
przez Stratocaster
Całość pod surfacerem, po chwili oszlifowanym prawie do połysku.

Obrazek

Dotarły do mnie zamówione metalizery. Pierwszym Mustanga pokryłem Super Fine Silver (oczywiście z serii Mr. Color Super Metallic).

Obrazek
Obrazek

Następnie zamaskowałem kilka paneli.

Obrazek

I nałożyłem - drogą mieszania farby z powietrzem - kolor Super Stainless (czyli klasycznie kuchennie). Najlepsze w tym wszystkich jest to, że całe malowanie odbyło się na przestrzeni kilku godzin jednego dnia. Z surfacerem, maskowaniem, zrywaniem taśmy. Kolejny punkt dla gunze sangyo. Efekt, jak na moje możliwości, przyzwoity.

Obrazek

Teraz kolejne maskowania, by namalować pasy i znaki.