Modelarstwo z pasją

Co tu ukrywać, wątek zakładam w celu zmotywowania siebe samego do szybszego strugania. Poza tym obiecałem kolegom Chrupkowi i Przemolowi, że wystrugam szybko ten silnik. Jeszcze w bytomiu mówiłem: będzie za dwa tygodnie. I co? Dzisiaj mogę to samo powiedzieć... Tak dla własnego usprawiedliwienia - myślałem, że dużo części z Oberursela UI wykorzystam, toć Oberursel kopią Gnoma był... Ale po przestudiowaniu tematu okazuje się, że są tak podobne, jak Hien do He100... Z Oberursela wykorzystam rurki popychaczy....
Zrobione jest tyle:

Dziś korpus zaśrubuję i dorobię przód.

A z tego najbardziej dumny jestem: śrubki o średnicy 0,3mm (dokładnie 0,29). Trudno uwierzyć, ale te śrubki zajęły mi 9 dni roboty i prawie oślepłem.



Chrupku, PrzemoLu dopingujcie!!!!!!!

Ole, ole, ole, Łukaszu nie daj się ! Mam nadzieję,że chociaż trochę Cię to zagrzało do dalszej walki z materią ( czytaj: żywicą )

A z tego najbardziej dumny jestem: śrubki o średnicy 0,3mm (dokładnie 0,29). Trudno uwierzyć, ale te śrubki zajęły mi 9 dni roboty i prawie oślepłem.

Bardzo ambitne...Zdradzisz metodę?

Niesamowita praca - zapowiada się niezły silnik! Dawaj dalej!

Podziwiam Twoje umiejętności. Fajnie byłoby gdybyś oprócz gotowych części uchylił rąbka tajemnicy co do warsztatu jakim dysponujesz. Oczywiście nie wszystko od razu, ale jakieś narzędzia z których akurat korzystałeś przy tworzeniu danego elementu ..... wiem, że proszę o wiele

Oby weny nie zabrakło....kibicuję .

Kurde, ale robota, ale widzę, ze stosujesz te same wiertła co ja, tylko z lepszym skutkiem.

Zapowiada się świetnie
Też liczę na jakieś informacje o stosowanych technikach obróbki materii
Pozdrawiam Marcin

Co do techniki to obstawiam odlew żywiczny.
Pozostaje wtedy "tylko" zrobić formę. I to jest pytanie - jak zrobić tak znakomitą

Grzegorz2107 napisał(a):Bardzo ambitne...Zdradzisz metodę?

Cześć Grzesiu! Metoda jest prosta: pierwsze toczę "baze" taki dysk o średnicy około 0,5mm z wystającym cypelkiem 0,17mm, a potem szlifuję bardzo delikatnie do kształtu śruby. Udaje się 1 na 100. Jak się uda, to powielam w żywicy i mam.

Co do warsztatu i narzędzi, to takie zwykłe mam. Jutro zmienię obiektyw, to pokażę. Najważniejszym "narzędziem" jest nerwica natręctw. Jak coś zobaczę, to muszę zrobić lepsze, albo się nie zabieram. Szymon pokazał mi śróbki z MasterCluba i tydzień z głowy. Za prawdziwe modele się nawet nie zabieram - widziałem w Bytomiu Wasze dzieła - szczena opada...

Dobra - do rzeczy. Plan wykonany. Przód gotowy, ale jeszcze nie przyklejony.



Jutro śrubuję przód

Metoda jest prosta... Udaje się 1 na 100.

Dla gości o mocnych nerwach metoda. Efekt budzi szacunek.

jak zwykle rewelacja!!!

Gwinty śrub za mocno wypuszczone

lukaszlaskowski napisał(a):

Mam tylko jedno pytanie - jakiego sprzętu optycznego używasz, bo ja przy tych śrubach wymiękam.

ewpiga napisał(a):Gwinty śrub za mocno wypuszczone

To celowy zabieg: w czasie eksploatacji silnik się zużył, część jego masy zamieniło się w energię, która uległa częściowo dyssypacji, co zpowodowało zmniejszenie jego rozmiarów. To z kolei było przyczyną rozłażenia się połówek korpusu, tak więc mechanik musiał barziej dokręcić śruby i gwinty barziej powyłaziły. Mam na wszystko kwity, łącznie z obliczonym ubytkiem masy.

Poważnie? Bo wydaje mnie się ze blok silnika się nie kurczy w trakcie pracy.


A tak na serio to efekt niezły;)