Spitfire Lf XVIe pędzikiem (ICM, 1:48)
Ponieważ moje ambitne przedsięwzięcia jak zwykle leżą i kwiczą, postanowiłem zrobić coś nietypowo błyskawicznego - bez poprawek, przeróbek, wnętrza którego nie widać... Złożyć w parę dni i pobawić się malowaniem. Wszyscy robią teraz Spita IX z Edka, to ja mam coś innego (leżało w szafie
). Malowanie pudełkowe - Karol Pniak, dywizjon 308 (choć kalkomanie nie napawają optymizmem). Widać, że ICM ma już mocno zużyte formy, ale za 35 zeta nie wypada narzekać. Po trzech niezbyt intensywnych wieczorach mam to:


1-2 wieczory szlifowania i do lakierni.


1-2 wieczory szlifowania i do lakierni.







