Modelarstwo z pasją

Jako, ze ostatnio mam jakby wiecej luzu w robocie postanowilem spedzac swoje 12 godzin stand by'u nieco pozyteczniej niz pogaduchy o czterech literach Maryny . Przezornie zabralem ze soba wiecej produktow modelarskich coby nuda mnie przypadkiem nie dopadla znienacka.
Pod noz poszedl MiG-21PF z Academy. Do niego kokpit Pavli, wneki podwozia CMK ( spasowanie tych w skrzydlach idealne ale kadlubowe to porazka, jakos jednak wybrnalem ) troche zlomu zywicznego Verlindena i blacha Parta.
Ogolna koncepcja jest taka, ze samolot bedzie stal na kawalku lotniska Cairo-West w Egipcie ( moze jakies diuny zmajstruje kolo pasa startowego ? ) w stanie przegladu. Stacja radiolokacyjna bedzie wymontowana na wozku, otwarty przedzial wyposazenia radiowego przed kabina, otwarty kokpit.
Czyli rok 1973 i intensywne przygotowania do ataku na Izrael...
Na wczoraj dopasowalem wneki podwozia, kokpit i wstepnie komore elektroniki, wszystko na sucho na razie;

Chyba przemianujemy niedlugo to forum na "Arkady & S-ka"

Arkady72 napisał(a):Czyli rok 1973 i intensywne przygotowania do ataku na Izrael...

Chodzi o wojnę Yom Kippur, prawda? Każdy kto był w Egipcie natychmiast wykreśli z tego zdania słowo "intensywnie". W słowniku Egipcjan taka fraza istnieje tylko w kontekście ZAPACHU.

Ale prace przy modelu będę śledził. Bardzo dobre są Twoje prace. No i to tempo...

Stratocaster

Każdy kto był w Egipcie natychmiast wykreśli z tego zdania słowo "intensywnie".

Yom Kippur, prawda. Moze rzeczywiscie nie intensywnie ale przygotowania panstw arabskich byly na tyle szerokie i skryte, ze jednak powaznie ten atak zaskoczyl Izraelitow.

W słowniku Egipcjan taka fraza istnieje tylko w kontekście ZAPACHU.

.

Będę śledził z uwagą, gdyż obecnie posiadam na warsztacie wersję MF.

Pozdrawiam.

Ostatecznie udalo mi sie wkomponowac zywice w przedniej czesci kadluba, jego polowki jeszcze nie sklejone:

Pomalowalem bebechy i czeka je washowanie:

W Egipcie raczej diun nie zobaczysz, szybciej coś takiego:



Ale to dla modelarza nawet lepiej, i ciekawsze i łatwiej zrobić.

piotr dmitruk

Ale to dla modelarza nawet lepiej, i ciekawsze i łatwiej zrobić.

W poblizu Kairu na pewno jest plaskato wiec tak zrobie . Troche piaszczystych wydm widzialem za to po obu stronach Kan. Sueskiego...
Wkleilem pomalowane wneki w skrzydla i wyszedl mi gap na jakies 3mm ... CMK dalo ciala.
Trzeba bedzie cos wykombinowac :

Wstawilem kawalek pleksi w szpare:



Przygotowalem do malowania dysze:



I zmontowalem stacje radiolokacyjna:



Firma przyslala nam "obrazki" za haselkami BHP do kabin. Wybralem sobie taki, a jak:

Teraz widac dlaczego odrzutowce to rury . Nie wiem czy nie strzelilem babola i wneki kol glownych nie powinny byc zamiennie ale juz po ptokach :



Dysza wciaz ledwo dyszy ale juz na swoim miejscu :



No i wzialem sie za wozek pod radiolokator, wykalaczka, kawalki pleksi, izolacja od elektryka z dziupli, kawalki drutow i wszystko cacy tylko glowie sie od dwoch dni jak z niczego zrobic koleczka do tego ustrojstwa ? Aha, dyszel takze bedzie.

Nie no, ja nie wiem, jak Ty to robisz... jestem pod wielkim wrażeniem - poprostu hardkor

Jest smakowicie!

Kółeczka - jeżeli niewielkie, wypiłuj z okragłej ramki od modeli, jak wieksze, to chwilowo nie mam pomysłu

Aleksander napisał(a):Kółeczka - jeżeli niewielkie, wypiłuj z okragłej ramki od modeli, jak wieksze, to chwilowo nie mam pomysłu

Ten pomysl upadl wczoraj - za mala srednica ramek .