Strona 1 z 7
Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 12:37
przez HK1885
Znalezione w magazynie - do dokończenia.
Sklejony
by the book z małą blaszką Eduarda, niestety - bez płyty pancernej za plecami pilota -
book nie przewiduje takiego czegoś dla
jedynki.



Takie mniej więcej malowanie:

czyli:
1. do usunięcia tłumiki na KM-ach;
2. wczedny Rotol zamiasy zestawowego DH
3. kamuflaż plamiasty ze spodem B-W (?), zgodnie z
TYM, chociaż na zdjęciu jest taki
jednolity...
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 15:13
przez greatgonzo
niestety - bez płyty pancernej za plecami pilota
Stety.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 16:04
przez Dominik
W tamtym czasie kiedy robiono zdjęcie to płyty pancernej nie było na Spitach. Rotol robi Department of Correction. Aha, pamiętaj, że w tamtym czasie w 56 dywizjonie samoloty miały zamontowane radiostacje UKF, które nie potrzebowały anteny rozciągniętej pomiędzy masztem antenowym a statecznikiem pionowym. Malowanie spodu White/Night.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 17:31
przez HK1885
greatgonzo napisał(a):niestety - bez płyty pancernej za plecami pilota
Stety.
Niestety.
Chciałem zrobić
jedynkę z BoBa albo polskiego, ale ten brak płyty mnie uwierał. Dlatego znalazłem sobie takiego cudaka.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 18:11
przez greatgonzo
Niestety zatem.
Zdjęcie widziałem datowane na marzec, kiedy rozpoczęto próby z Rotolami.. Zieleń w tle też jakby nie rozbuchana jeszcze. W takim razie za wcześnie na VHF, a ten 56sq to oczywiście literówka.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 18:30
przez Dominik
Oczywiście miało być 54 sqn. A co do radiostacji to tak, wraz z Rotolami próbowano UKFy. To był jedyny dywizjon w tamtym czasie z takimi radiostacjami.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
niedziela, 29 września 2013, 23:58
przez greatgonzo
Skąd info o UKF w marcu? Spitfire Site podaje maj-czerwiec dla Hornchurch i to się pokrywa z ogólnie przyjętą datą wprowadzenia tych radiostacji.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 09:36
przez Dominik
Chyba w monografii AJ-Press była informacja, że kilka egzemplarzy Spitfire'ów zostało próbnie wyposażonych w te radiostacje w marcu lub kwietniu.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 09:49
przez HK1885
No a tak odbiegając od tematu radiostacji - anteny IFF (rozpięte od usterzenia do kadłuba) będą odpowiednie czy to jeszcze za wcześnie na taki diwajs?
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 10:32
przez Dominik
Nie wiem czy za wcześnie, ale na pewno nie było wtedy anten rozpiętych pomiędzy kadłubem a statecznikami poziomymi. W tamtym czasie IFF był cały schowany w kadłubie.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 11:26
przez greatgonzo
IFF był cały schowany w kadłubie.
A jak to konkretnie wyglądało?
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 11:45
przez Dominik
Właśnie jak. Ale jeśli przyjrzymy się zdjęciom z okresu BoB to nie widać tam przewodów antenowych wychodzących z boków kadłuba. a IFF był używany na samolotach RAF podczas Bitwy.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 12:22
przez macias13_84
W. Król w "Walczyłem pod niebem Londynu" pisał że w całym dywizjonie jeden pilot włączał pip-squeka, który powodował że na każdą minutę lotu włączał się na 15sek. uniemożliwiając korzystanie z radio. Piszę z głowy z tego co pamiętam z jego książek.
Czy nie było tak właśnie że wczesne wersje wbijały się w pasmo radiostacji pokładowej, wyłączając w tym czasie możliwość korzystania z instalacji radiowej, natomiast późniejsze właśnie po to były oddzielnym systemem aby nie wpływały na możliwości komunikacji?
Znaleziony w sieci zegar uruchamiający PipSquek

Edytka:
I jeszcze to:
http://www.duxfordradiosociety.org/equi ... queak.htmlEdycja II:
Wracając do w/w pipsqueka, Król podaje informacje o tym ustrojstwie mniej więcej na okres sierpień-październik,(jak wrócę z pracy, przejrzę półkę może coś wygmeram w książce) kilkukrotnie opisuje sytuacje, w której będąc PipSuquekiem nie był w stanie usłyszeć komend i poleceń kierowanych do dowódcy gdyż włączenie tego ustrojstwa wyłączało łączność co z kolei było sygnalizowane z przeciągłym piskiem
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
poniedziałek, 30 września 2013, 23:07
przez greatgonzo
Nie mieszajmy Pipsqueaka z IFF. Pip współpracował z radiem pokładowym TR9D (najprawdopodobniej, czy też na ogół w tym czasie), A IFF był samodzielną jednostką współpracującą z sygnałem radarowym. Jednak okazało się, że IFF MkI i tak zakłóca pracę radia i wiosną podjęto wysiłki by temu zaradzić. Antena IFF MkI mogła być pociągnięta wewnątrz kadłuba samolotów o płóciennym poszyciu, ale jak mogło być to rozwiązane w metalowym Spitfire trudno powiedzieć. Tego, o ile się orientuję póki co nie wiadomo. Dodatkowo brak jest (lub nie są znane) jakichkolwiek dokumentów zlecających montaż podzespołów IFFMkI na Spitfire, co rodzi podejrzenie, że MkI na Spitach po prostu nie montowano. Także na pytanie 'no właśnie, jak' odpowiedzi nie znam.
UKF w Hornchurch w marcu jest niewykluczony, ale też dość mało prawdopodobny. Samoloty, którym przypisuje się zamontowanie Rotoli powstały przed wprowadzeniem zmian pozwalających na montaż nowego radia. Zgodnie z instrukcjami przeróbka takich egzemplarzy mogła odbyć się na poziomie wytwórni, a nie na poziomie stacji. Pierwsze notatki o dostarczaniu radiostacji UKF to maj 1940.
IFF MkII z linkami anten statecznik poziomy - kadłub, w tym egzemplarzu wykluczony, niezależnie marzec, czy czerwiec.
Re: Spitfire Mk I / Tamiya 1:48

Napisane:
wtorek, 1 października 2013, 20:23
przez HK1885
Dzięki za info.
Czyli podsumowując:
1.antena radiostacji jest / nie ma - na dwoje babka wróżyła, ze wskazaniem na raczej jest;
2.bez drutów IFF.