Strona 1 z 9

P-40E Hasegawa | P-40M Eduard | P-36 HC | 1/48

PostNapisane: sobota, 20 września 2008, 00:05
przez gzt
Wlasnie wrocilem ze sklepu gdzie znalazlem przeceniony zestaw Hasegawy 1/48 P-40E. (za jedyne $19 :)). Niniejszym przylaczam sie do grupy z tym projektem. Bedzie to samolot z 9FS 49FG (1942) w Australii pilotowany przez Roberta Vought i Michala Zawisze. Planuje zrobic go prosto z pudla ale jesli znajde jakies dodatki to nie omieszkam je dodac :)
Obrazek

Re: RYCZĄCE PECZTERDZIESTKI - WSZELKIEJ MAŚCI !!!

PostNapisane: niedziela, 21 września 2008, 14:44
przez gzt
Kabina pomalowana Interior Green, kadlub poklejony ... (na razie segmenty, calosc czeka na kabine :) )
Teraz czekam na blaszki i do roboty

Obrazek
Obrazek

Planuje rowniez od dluzszego czasu zrobic samolot na ktorym Urbanowicz latal w Chinach. Mam zestawEduarda M/N ale prawde mowiac nie wiem ktory jest wlasciwy. Jedni uwazaja ze 188 to byl M a inni ze N. Sklaniam sie do M ale ... Jesli koledzy moga mi cos poradzic w tej "tomacie" :) to bede wdzieczny.

Re: RYCZĄCE PECZTERDZIESTKI - WSZELKIEJ MAŚCI !!!

PostNapisane: niedziela, 21 września 2008, 15:30
przez greatgonzo
Z opcją, że N nie spotkałem się nigdy. Że M kilka razy. Jako, że jestem wielbicielem Witolda Urbanowicza też mam w planach tego P-40 i w mojej sytuacji N byłby milej widziany, więc z nadzieją witam tę możliwość.

Re: RYCZĄCE PECZTERDZIESTKI - WSZELKIEJ MAŚCI !!!

PostNapisane: poniedziałek, 22 września 2008, 06:28
przez Jacek Bzunek
gzt napisał(a):Kabina pomalowana Interior Green, kadlub poklejony ... (na razie segmenty, calosc czeka na kabine :) )

Dużo lepiej sklejać model Hasegawy w innej kolejności-najpierw połówki kadłuba i tylną częścią a dopiero później lewą i prawą stronę razem.

Re: RYCZĄCE PECZTERDZIESTKI - WSZELKIEJ MAŚCI !!!

PostNapisane: poniedziałek, 22 września 2008, 12:35
przez gzt
Jacku, oczywiscie tak zrobilem. Na zdjeciach jest pokazane polaczenie polowek "na sucho". Na razie pokleilem tylko segmenty kadluba ze soba, a obie poloweczki czekaja na kokpit :), a kokpit czeka na pare blaszek eduarda.

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: środa, 19 listopada 2008, 13:47
przez gzt
tak wygladaly pare tygodni wstecz ...
Obrazek

niestety ciagle szlifuje i szpachluje ....

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: środa, 19 listopada 2008, 19:52
przez gzt
A tu pare fotek jak toto wyglada dzis ... ciagle sporo szlifowaniai szpachlowania. Powoli idzie bo sporo pracy i malo czasu na hobby :(

Obrazek
To P-40M Eduarda. Skrzydla przyklejone i poszlifowane. Pare drobiazgow pozostalo. Ucialem lufy na skrzydlach, planuje wstawic tam rurki metalowe.

To jest stan dzisiejszy P-40E Hasegawa. Skrzydla poklejone i poszlifowane. Pare drobiazgow oczekuje na wykonczenie
Obrazek

A tu stan dzisiejsz P-36.
Pasowanie skrzydla
Obrazek

Zaklejona podloga kokpitu :)
Obrazek

Silnik niestety jest fatalny, czekam na cos lepszego z Warszawy :)
Obrazek

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: środa, 19 listopada 2008, 20:37
przez Jacek Bzunek
gzt napisał(a):To P-40M Eduarda. Skrzydla przyklejone i poszlifowane.

Widzę że nie miałeś żadnych problemów ze spasowaniem kadłuba i skrzydeł. Pamiętam że mój P-40N Eduarda miał kilkumilimetrowe szpary pomiędzy kadłubem i górną powierzchnią skrzydeł.

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: środa, 19 listopada 2008, 20:49
przez tomek_chacewicz
Jacek Bzunek napisał(a):mój P-40N Eduarda miał kilkumilimetrowe szpary...

Jacek, sporo osób już kiedyś pisało, żeby w Warhawkach Edka wstawić rozpórki między połówki kadłuba w miejscu mocowania płatów i szczelin można uniknąć..

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: środa, 19 listopada 2008, 20:53
przez gzt
Jacek Bzunek napisał(a):
gzt napisał(a):To P-40M Eduarda. Skrzydla przyklejone i poszlifowane.

Widzę że nie miałeś żadnych problemów ze spasowaniem kadłuba i skrzydeł. Pamiętam że mój P-40N Eduarda miał kilkumilimetrowe szpary pomiędzy kadłubem i górną powierzchnią skrzydeł.


a to nic nowego :) , moj tez mial szpary jak Great Canion :) a do tego plaski spod plata :(
Musialem wstawic w srodek popdporki, w dwoch miejscach (podobnie jak widac na zdjeciu P-36 ale tu wystarczylo tylko w jednym).
Kadlub Eduarda jest za malo sztywny i stad sie biora te szpary.

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2008, 11:26
przez Kuba P.
tomek_chacewicz napisał(a):
Jacek Bzunek napisał(a):mój P-40N Eduarda miał kilkumilimetrowe szpary...

Jacek, sporo osób już kiedyś pisało, żeby w Warhawkach Edka wstawić rozpórki między połówki kadłuba w miejscu mocowania płatów i szczelin można uniknąć..


Płata...błagam, P-40 to jednopłat. Ma dwa skrzydła, jeden płat :lol:

A z tymi szczelinami można inaczej zawalczyć, bez rozpórek (wstawienie tych rozpórek pięknie pochrzani mocowanie kokpitu).
Po przyklejeniu skrzydeł warto np. taśmą klejącą je spiąć, żeby miały odpowieni wznios. Wtedy też szpar nie ma.
W swoim Edku udało mi się zupełnie wyeliminować szpachlowanie w tym miejscu właśnie tym sposobem.

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2008, 11:35
przez tomek_chacewicz
Rzeczywiście, płat jest jeden :)

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2008, 14:51
przez gzt
Uzycie rozporek ma na celu doprowadzenie kadluba do wymaganej geometrii. Jak pisalem czesto efekt szczeliny miedzy skrzydlem a kadlubem jest wynikiem zbyt malej sztywnosci tegoz kadluba. Oczywiscie trzeba o tym myslec juz przy wklejaniu kokpitu. Ja stosuje metode mocowania kokpitu do jednej strony kadluba wlasnie po to aby mozna bylo go "dociagnac" do wymaganych wymiarow. Potem "doklejam druga polowke do sciany kokpitu ; ale tylko od gory, gdzie szpary nie powinno byc.
Pasowanir plata do kadluba jest dosc czasochlonne ale ... warto.
Drugim "trikiem" jaki uzywam to wlejenie gornych powierzchni plata do kadluba zanim skleje skrzydla ze soba; - przy uzyciu TenX7 jest to dosc latwe do zrobienia i umozliwia utrzymanie stosownego wzniosu. Zwykle zaczynam ten proces wklejajac gorna czesc ale przy "otasmowanym" placie, czyli mam wstepnie spasowany plat ale kleje tylko jego gorna powierzchnie do kadluba. Ot i caly trik.

Dodatkowo jesli potrzeba to dodaje nieco zywicy dla utrzymania geometrii kadlub-kokpit.

No i jeszcze jedna uwaga: w przypadku duzej zmiany geometrii nalezy usztywnic scianke w miejscu rozporki, aby uniknac efektu wystajacego "babla" na zewnatrz kadluba :)

Stosuje te metode juz od pewnego czasu i bardzo mi pasuje - minimum szlifowania przy kadlubie oraz zachowanie kata wzniosu , co szczegolnie bylo pomocne przy Eduardowym P-40, gdzdie dolna czesc plata byla po prostu plaska :(.

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2008, 15:11
przez Krystian Ciechowicz
Hej ...
O Dżizas, czytam ....
gzt napisał(a):Uzycie rozporek ma na celu

i oczom nie wierzę, przecież wiem do czego służy rozporek ... to chyba jasne, że to raczej męska rzez ale i kobiety, które noszą spodnie mają takowy ...

dopiero za chwilę widzę ... Lokalizacja: Massachusetts i wszystko jasne :mrgreen:

Uśmiałem się, przepraszam za OT !

Pozdrawiam
K.

Re: P-40N | Hasegawa | 1/48

PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2008, 15:35
przez gzt
Krystian Ciechowicz napisał(a):Hej ...
O Dżizas, czytam ....
gzt napisał(a):Uzycie rozporek ma na celu

i oczom nie wierzę, przecież wiem do czego służy rozporek ... to chyba jasne, że to raczej męska rzez ale i kobiety, które noszą spodnie mają takowy ...

dopiero za chwilę widzę ... Lokalizacja: Massachusetts i wszystko jasne :mrgreen:

Uśmiałem się, przepraszam za OT !

Pozdrawiam
K.


LOL
a juz siegalem po szabelke :)

Niestety nie bardzo moge uzyc polskiej klawiatury na firmowym sprzecie :( a slownik firefoxa nie zawsze spelnia wymagane zadania ... :(