Uzycie rozporek ma na celu doprowadzenie kadluba do wymaganej geometrii. Jak pisalem czesto efekt szczeliny miedzy skrzydlem a kadlubem jest wynikiem zbyt malej sztywnosci tegoz kadluba. Oczywiscie trzeba o tym myslec juz przy wklejaniu kokpitu. Ja stosuje metode mocowania kokpitu do jednej strony kadluba wlasnie po to aby mozna bylo go "dociagnac" do wymaganych wymiarow. Potem "doklejam druga polowke do sciany kokpitu ; ale tylko od gory, gdzie szpary nie powinno byc.
Pasowanir plata do kadluba jest dosc czasochlonne ale ... warto.
Drugim "trikiem" jaki uzywam to wlejenie gornych powierzchni plata do kadluba zanim skleje skrzydla ze soba; - przy uzyciu TenX7 jest to dosc latwe do zrobienia i umozliwia utrzymanie stosownego wzniosu. Zwykle zaczynam ten proces wklejajac gorna czesc ale przy "otasmowanym" placie, czyli mam wstepnie spasowany plat ale kleje tylko jego gorna powierzchnie do kadluba. Ot i caly trik.
Dodatkowo jesli potrzeba to dodaje nieco zywicy dla utrzymania geometrii kadlub-kokpit.
No i jeszcze jedna uwaga: w przypadku duzej zmiany geometrii nalezy usztywnic scianke w miejscu rozporki, aby uniknac efektu wystajacego "babla" na zewnatrz kadluba

Stosuje te metode juz od pewnego czasu i bardzo mi pasuje - minimum szlifowania przy kadlubie oraz zachowanie kata wzniosu , co szczegolnie bylo pomocne przy Eduardowym P-40, gdzdie dolna czesc plata byla po prostu plaska

.