F-14A | Hasegawa | 1/48
Czas na pierwsze zdjęcia ode mnie.
Pace ruszyły jeszcze zanim dostałem zestaw. Mając świadomość, że Hasegawa nie daje w swoich Tomcat'ach miniatur uzbrojenia, sięgnąłem po jedyne jakie miałem pod ręką imitacje AIM-54 Phoenix - stare wypraski Fujimi (Octan raz jeszcze dzięki). Niestety, podwiesić je pod modelem Hasegawy bez zmian, to tak jakby założyć plastikowe kołpaki z Tesco do Ferrari.

Postanowiłem więc przerobić jeden z sześciu dostępnych pocisków na coś co nieco bardziej będzie przypominać „Bizona”, cały czas pamiętając, że model ma być z założenia szybkim projektem. Stąd nie zabrałem się za ambitne projektowanie, przeliczanie wymiarów i trawienie. Prosty rysunek na papierze milimetrowym, kilka ręcznie wyciętych blaszek… Odpowiednio wygięte (lustrzane odbicie) dwa elementy o grubości 0,05mm po złożeniu tworzą niemal idealny kształt skrzydła AIM-54.

Wypełnienie stanowią płytki plastiku i rozciągnięte ramki wlewowe. Mocowanie do kadłuba pocisku wykonałem na kołeczki również wykonane z rozciągniętych ramek.

W oszlifowanym kadłubie pocisku nawierciłem otwory, w które wchodzą kołki skrzydeł. W czubek pocisku wkleiłem kawałek stalowego druta. Będzie zabezpieczeniem przez zniszczeniem tej części miniatury w czasie dalszych prac, i jednocześnie pozostanie nie pomalowany tak jak w oryginale.

Pace ruszyły jeszcze zanim dostałem zestaw. Mając świadomość, że Hasegawa nie daje w swoich Tomcat'ach miniatur uzbrojenia, sięgnąłem po jedyne jakie miałem pod ręką imitacje AIM-54 Phoenix - stare wypraski Fujimi (Octan raz jeszcze dzięki). Niestety, podwiesić je pod modelem Hasegawy bez zmian, to tak jakby założyć plastikowe kołpaki z Tesco do Ferrari.

Postanowiłem więc przerobić jeden z sześciu dostępnych pocisków na coś co nieco bardziej będzie przypominać „Bizona”, cały czas pamiętając, że model ma być z założenia szybkim projektem. Stąd nie zabrałem się za ambitne projektowanie, przeliczanie wymiarów i trawienie. Prosty rysunek na papierze milimetrowym, kilka ręcznie wyciętych blaszek… Odpowiednio wygięte (lustrzane odbicie) dwa elementy o grubości 0,05mm po złożeniu tworzą niemal idealny kształt skrzydła AIM-54.

Wypełnienie stanowią płytki plastiku i rozciągnięte ramki wlewowe. Mocowanie do kadłuba pocisku wykonałem na kołeczki również wykonane z rozciągniętych ramek.

W oszlifowanym kadłubie pocisku nawierciłem otwory, w które wchodzą kołki skrzydeł. W czubek pocisku wkleiłem kawałek stalowego druta. Będzie zabezpieczeniem przez zniszczeniem tej części miniatury w czasie dalszych prac, i jednocześnie pozostanie nie pomalowany tak jak w oryginale.
