Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: wtorek, 6 października 2009, 21:34Cacy, mi jakoś zawsze złazi farba z drucików.
Pozdawiam
Pozdawiam
Strona 19 z 21
Napisane: wtorek, 6 października 2009, 21:34Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: wtorek, 6 października 2009, 21:42Mi też. Dlatego jak widać najpierw wstępnie ukształtowałem przewody a potem pomalowałem - oczywiście olejną bo akryl to już w ogóle odpryskuje.
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: środa, 7 października 2009, 21:13Nocna praca z wczoraj na dzisiaj. Przed chwilą wklejone ostatecznie szkła.
Przedstawiam celownik refleksyjny typ 100:
Przedstawiam celownik refleksyjny typ 100:
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: środa, 7 października 2009, 21:25Fajny, wygląda jak maszyna do szycia, którą sprawiła sobie moja żona 
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: czwartek, 8 października 2009, 07:43Piękny. A teraz poprosimy taki sam w 72
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: czwartek, 8 października 2009, 22:39Daniel-Martola napisał(a):Piękny. A teraz poprosimy taki sam w 72
pozdrawiam
A potem w 1/144
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: czwartek, 8 października 2009, 22:55Jeszcze do Trumpka co to robi takie samolociki pokładowe 1:350.
Wesołki
Wesołki
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: poniedziałek, 12 października 2009, 19:12Japońce w Kraśniku...
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: poniedziałek, 12 października 2009, 19:52Zobaczenie tego modelu było warte przetelepania się przez te ponad tysiąc kilometrów. O ile piękne fotografie Wojtka Fajgi sprawiają, że mój P-47 wygląda jak prawdziwy model (Wojtku wielkie podziękowania !) to w przypadku tego Ki-43 nie sposób coś poprawić. Kilka razy wracałem do stolika PWMu żeby obwąchać tego Oscara, bo nie mogłem uwierzyć, że nie śmierdzi paliwem i przepalonym olejem. Raz nawet niebezpiecznie zbliżyłem nos do modelu, bo pomyślałem, że pewnie smrodek też jest w skali ;).
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: poniedziałek, 12 października 2009, 23:08Bomba!
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: poniedziałek, 12 października 2009, 23:27Bardzo przekonujaca replika. 
Gratulacje! Fotki naprawde swietnie wykonane.
Gratulacje! Fotki naprawde swietnie wykonane.
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: wtorek, 13 października 2009, 01:00Kurrrr...teczka, śledziłem Twój warsztat i... Wiesz jak to jest oglądać dorastające dzieciaki? Widzisz starania rodziców, ale żadnej gwarancji, co z nich wyrośnie, loteria i tak. I choć skala duplo 
, to musze powiedzieć, że Tobie się udało.
Jest przepiękny (właśnie zajął miejsce pomiędzy Spitfirem, P-40, D-520 i MC.202).
, to musze powiedzieć, że Tobie się udało.Jest przepiękny (właśnie zajął miejsce pomiędzy Spitfirem, P-40, D-520 i MC.202).
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: wtorek, 13 października 2009, 01:34Dziękuję Wojtku za piękne zdjęcia. Dziękuję chłopaki za miłe słowa teraz a za doping w trakcie budowy. I za wszelkie uwagi.
Przyzwoitość nakazuje zakończyć relację a to było nieco trudne gdyż o trzeciej w nocy kleiłem antenkę aby godzinkę później wyruszyć do Kraśnika.
Pomimo, że zdjęcia gotowego powyżej to jeszcze parę z warsztatu.
Maszt antenowy potrzebował oczka do zamontowania linki:
Na krawędzi spływu prowadnice mechanizmu wysuwania klap bojowych (motylowych) oraz bliżej krawędzi natarcia pionowo wystające wskaźniki wysuniętego podwozia:
Światła pozycyjne na skrzydłach i stateczniku pionowym wykonane metodą opisaną wcześniej czyli wyciśnięcia gorącego, kolorowego plastiku (z przeźroczystych kawałków zapalniczek jednorazowych) w wyciętym otworku w blaszce:
Lina antenowa z dwoma parami izolatorów:
oraz mocowanie kabla radiowego:
Oczywiście wkleiłem osłonę kabiny. Jednocześnie widoczny na skrzydle pierwszy komplet oszklenia - ten, który przydeptałem kapciem chwilę po jego wykonaniu:
I na koniec schemat malowania ze zdjęć modelu, jakże odmienny od tego, który służył mi na początku za wzór:
Amen?
Przyzwoitość nakazuje zakończyć relację a to było nieco trudne gdyż o trzeciej w nocy kleiłem antenkę aby godzinkę później wyruszyć do Kraśnika.
Pomimo, że zdjęcia gotowego powyżej to jeszcze parę z warsztatu.
Maszt antenowy potrzebował oczka do zamontowania linki:
Na krawędzi spływu prowadnice mechanizmu wysuwania klap bojowych (motylowych) oraz bliżej krawędzi natarcia pionowo wystające wskaźniki wysuniętego podwozia:
Światła pozycyjne na skrzydłach i stateczniku pionowym wykonane metodą opisaną wcześniej czyli wyciśnięcia gorącego, kolorowego plastiku (z przeźroczystych kawałków zapalniczek jednorazowych) w wyciętym otworku w blaszce:
Lina antenowa z dwoma parami izolatorów:
oraz mocowanie kabla radiowego:
Oczywiście wkleiłem osłonę kabiny. Jednocześnie widoczny na skrzydle pierwszy komplet oszklenia - ten, który przydeptałem kapciem chwilę po jego wykonaniu:
I na koniec schemat malowania ze zdjęć modelu, jakże odmienny od tego, który służył mi na początku za wzór:
Amen?
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: wtorek, 13 października 2009, 07:57Cudny Gieniu, po prostu cudny....
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32
Napisane: wtorek, 13 października 2009, 10:34Piękności.
Dlikatna sylwetka Hayabusy nie straciła mimo otwartej limuzynki.
Na mnie największe wrażenie robi pogiętość i metalowość poszycia. Jest bardzo samolotowy.
Czy mnie oko myli, czy na fotce en face widać lekką niesymetryczną goleni podwozia?
Dlikatna sylwetka Hayabusy nie straciła mimo otwartej limuzynki.
Na mnie największe wrażenie robi pogiętość i metalowość poszycia. Jest bardzo samolotowy.
Czy mnie oko myli, czy na fotce en face widać lekką niesymetryczną goleni podwozia?