Ale też nie mogę zrozumieć, co takiego jest w zbieraniu pudełek, do których raczej nigdy się nie zajrzy, chyba że przy okazji takich tematów na forum.
Wiesz do końca to ja sam nie rozumiem
Z tym, że ja przestałem się zastanawiać. Jest okazja to biorę, a że szukam okazji, to mam. Forma zbieractwa, jak każda inna. Większość tych co bawi się w sklejanie modeli , prędzej czy później rozwija wyższą formę modelarstwa, czyli właśnie zbieractwo.
Poza tym pewnie pragnę mieć te wszystkie modele, o których marzyłem jako chłopiec ( i jeszcze trochę więcej...). W latach PRL-u "zdobycie" modelu było wydarzeniem, czasem poprzedzonym wieloma zabiegami, pokonywaniem trudności, po prostu przygodą samą w sobie. To powodowało, że model miał wartość zdecydowanie większą niż pieniądze wydane na jego zakup. Czasem również sentymentalną, niezrozumiałą dla otoczenia.
Nadal też pragnę je w większości poskładać, chociaż nie ma i nie będzie na to ani czasu , ani miejsca w mieszkaniu...
Co do zaglądania do pudełek, to muszę się przyznać, że robię to dość często. Pokazany tutaj model Ił-18 , z tym fabrycznym malowaniem i kunsztownym opakowaniem, w pudełku jest piękniejszy niż złożony i postawiony na półce. To samo dotyczy zbieranych przeze mnie Matchboxów, które w pudełku są piękne, a po sklejeniu czasem koszmarne...