Grzegorz2107 napisał(a):Ja już widziałem objawy głębokiego zawodu, smutku u dzieci i u ich rodziców, gdy darowałem to co moim zdaniem powinno być marzeniem każdego małolata. Czasy się zmieniły i coraz mniej jest tych, co uważają model do sklejania za powód do radości.
Akurat niedawno przeprowadziłem taki eksperyment. Przyznaję, że poszedł on nie całkiem po mojej myśli, ale właśnie dzięki temu dał zaskakująco dobre rezultaty. A było tak:
Dwa tygodnie temu mój synek miał pierwsze urodziny. Przyszło dużo dzieci w różnym wieku i trzeba było zapewnić im rozrywkę. Jedną z zabaw było poszukiwanie skarbu. Liczyłem na to, że w grupie poszukiwaczy będzie najstarszy w towarzystwie, 15-letni chłopak, więc do skarbu dołączyłem MiGa-19 z KP. On jednak nie był zainteresowany, więc skarbu szukały trzy dziewczynki - 13-, 7- i 5-letnia. Te młodsze to córki mojego brata. W tym momencie myślałem, że MiGiem nikt nie będzie zainteresowany, ale okazało się, że właśnie moja 7-letnia bratanica się nim zaopiekowała. Jak donosi mój brat z Bieszczad, dziewczynki zabrały się za sklejanie (oczywiście z pomocą taty) i póki co MiG wygląda tak:
Wkrótce ma być malowany sprayem samochodowym i ukończony w barwach radzieckich. Starsza z bratanic już rozgląda się za kolejnymi modelami. Ma fioła na punkcie koni, więc nie będzie łatwo znaleźć odpowiednie zestawy, ale kto wie, jak to się rozwinie...