Wspomnień czar, czyli modele w PRL'u

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Wspomnień czar, czyli modele w PRL'u

Postprzez Grzegorz2107 » środa, 12 listopada 2008, 16:48

Pierwszy Helldiver w mojej zbliżającej się do kompletu kolekcji Matchboxów z pierwszych edycji.

Obrazek

I pierwszy Beaufighter z tej edycji...Drugi młodszy już zalega szafę.

Obrazek


Tu najgorszy model Spitfire jaki kiedykolwiek powstał . Kopia Matchboxa, Pamiątka po PRL.
Obrazek

No i w końcu coś na warsztat, a nie do kolekcji modeli zabytkowych.
Obrazek
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Chwalmy się!

Postprzez Dominik » środa, 12 listopada 2008, 22:18

Grzegorz2107 napisał(a):Tu najgorszy model Spitfire jaki kiedykolwiek powstał


Model jak model ale boxart koszmarny...co to w ogóle ma być???? :shock:

Grzegorz2107 napisał(a):No i w końcu coś na warsztat, a nie do kolekcji modeli zabytkowych.


Miły modelik. Lepiej spasowane części niż w 1/48, która u mnie poszła daleko na szafę...Ma ktoś może na zbyciu oszklenie do Ła-7 Gavii/Edka???
"Build what you want, the way you want to and, above all, have fun"* (Al Superczynski)
Honour Thy Tamiya for their kits are idiotproof.

IPMS Świdnica
Avatar użytkownika
Dominik
 
Posty: 2615
Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2007, 17:16

Re: Chwalmy się!

Postprzez sq9ans » środa, 12 listopada 2008, 22:37

Grzegorz2107 napisał(a):
Tu najgorszy model Spitfire jaki kiedykolwiek powstał . Kopia Matchboxa, Pamiątka po PRL.
Obrazek


Przypominam, że ta sama firma wypuściła Spita UTI (przeróbka rosyjska) i o ile mnie pamięć nie zawodzi jak do tej pory są (a właściwie byli) jedyni, którzy na tą wersję się zdecydowali.
Oczywiście pomijam jakość modelu.
sq9ans
 
Posty: 399
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2008, 11:16

Re: Chwalmy się!

Postprzez RAV » środa, 12 listopada 2008, 23:29

sq9ans napisał(a):Oczywiście pomijam jakość modelu.

O nie, takiego cymesu pominąć nie można! Co rusz pojawiają się tu różni malkontenci i narzekają, że coś tam nie pasuje, a tu jamka skurczowa, tam ślad po wypychaczu, albo nity nie takie, albo płótno nie za bardzo (lub akurat za bardzo) itd. Teraz zobaczycie, jak wygląda naprawdę paskudny model...

Uwaga, przewijanie w dół na własną odpowiedzialność!

Żeby nie było, że nie ostrzegałem!

Jeśli w najbliższym czasie odczujesz mdłości (co jest bardzo prawdopodobne), to natychmiast zamknij przeglądarkę. Jeśli to nie pomoże, otwórz ją ponownie i pooglądaj sobie jakiś porządny model, Wojtka Fajgi na przykład.

No to zaczynamy. Rzecz działa się jakieś ćwierć wieku temu. Był to zestaw w wersji IX UTI, czyli dwumiejscowy w barwach radzieckich. A ja chciałem Zumbacha... Za dokumentację służyła mi tablica barwna ze "Skrzydlatej Polski". W ramach konwersji zakleiłem otwór tylnej kabiny, a z płytek plastiku posklejanych w bloki wyrzeźbiłem "piątkowe" rury wydechowe i tunel chłodnicy. Przerobiłem śmigło na trójłopatowe. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba też oberżnąłem ster kierunku do wcześniejszej postaci.

Malowanie "autentykami" firmy Modelak. Niektóre z tych farb miały konsystencję i fakturę błota, inne - brudnej wody. Ale nie miałem porównania z innymi... Kalkomanie ze szrotu lub robione własnoręcznie - np. górne kokardy powstały z kawałka kalki, który pomalowałem na niebiesko, a następnie wyciąłem z niego koła, po czym powtórzyłem to z kawałkiem czerwonym. Litery - podobnie - wycinałem z kawałka pomalowanego na Sky (tak wyglądał Sky wg Modelaka). Kaczor powstał z białej kalki, na której domalowałem kolorowe elementy. Oznaka kościuszkowska to też biały podkład, ale kolorowe szczegóły dorysowałem długopisem, który do dziś niemal całkowicie wypłowiał.

A teraz zdjęcia. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli ich nie obejrzysz. Może się stać, jeśli to zrobisz...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z tego samego zestawu zrobiłem też później Spitfire Mk.I z 19 dywizjonu (z czarno-białym spodem, dwułopatowym śmigłem i wciągniętym podwoziem), ale ten został zutylizowany po niedługim czasie. I bardzo dobrze. Chociaż jak pomyślę, ile czasu plastik potrafi przetrwać, to już mi żal jakiegoś jeszcze długo nie narodzonego archeologa...
Pozdrawiam
RAV
Obrazek
Avatar użytkownika
RAV
 
Posty: 3298
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 23:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Chwalmy się!

Postprzez Michał Janik » czwartek, 13 listopada 2008, 00:19

Ale fajowska relacja, aż się łezka w oku kręci. Szczęścia, że teraz juztak nie musimy. Może moderator to przeklei i jakoś bardziej stosownie gdzieś wyeksponuje, ku pamieci, jak to za socjalizma bywało?

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: Chwalmy się!

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 13 listopada 2008, 01:17

RAV napisał(a):
sq9ans napisał(a):Oczywiście pomijam jakość modelu.

O nie, takiego cymesu pominąć nie można! Co rusz pojawiają się tu różni malkontenci i narzekają, że coś tam nie pasuje, a tu jamka skurczowa, tam ślad po wypychaczu, albo nity nie takie, albo płótno nie za bardzo (lub akurat za bardzo) itd. Teraz zobaczycie, jak wygląda naprawdę paskudny model...

Uwaga, przewijanie w dół na własną odpowiedzialność!

Żeby nie było, że nie ostrzegałem!
.


Przecudny post. I klimatyczne zdjęcia na blacie biurka wykończonego na "wysoki połysk" . Łezka w oku się kręci.
RAV jesteś bohaterem miesiąca ! I prawdopodobnie jednym na świecie, ktory takiej konwersji dokonał. Ja mam na koncie podobną, ale mój Mk.Vb z Sqn 302 powstał z oryginalnego Matchboxa Mk.IXc . Produkty Lotnia Farmtex to były zrzynane nieudolnie Matchboxy, więc podążaliśmy rownoleglą ścieżką.

W kategorii absolutnego dna wygrywa jednak obok produktu firmy Lotnia ten oto P-51B z firmy Kit Model.
Jestem pewnie jednym z nielicznych co mają go prawie na ukończeniu...od kilkunastu lat 8-)


Obrazek
Ostatnio edytowano sobota, 15 listopada 2008, 01:53 przez Grzegorz2107, łącznie edytowano 8 razy
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Chwalmy się!

Postprzez Michał Janik » czwartek, 13 listopada 2008, 01:39

Grzegorz2107 napisał(a):
firmy Kit Model.


Przynajmniej lojalnie uprzedzali, czego się można spodziewać.

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: Chwalmy się!

Postprzez sq9ans » czwartek, 13 listopada 2008, 09:36

Nie ma co się czepiać tego Mustanga. Akurat tak wyszło, że budowali go w fabryce lokomotyw :mrgreen:.
Swoją drogą szanowny Moderator może wydzielić te parę postów i założyć nowy wątek typu "Było, (nie) minęło" albo "Wspomnień czar".
Jak się znam to niejednemu zakręci się łezka w oku. Wcale nie muszą to być modele wyśmiewane, można zaprezentować swoje początki. Wtedy, gdy nikt nie słyszał o tych wszystkich dodatkach, technikach co samo wymienianie zajęło by trochę miejsca. O czasach gdy aerograf posiadali wybrańcy, a puszeczka Humbrola była powodem do dumy. Nawet nie muszą być prezentowane modele bo i same wspomnienia też mile widziane.
Na dobry początek mogę zacząć. Gdy w latach 80-tych Polska zakupiła Su-22 zaczęły one przylatywać do kraju w zestawach "do samodzielnego montażu". Przylatywały one na pokładzie transportowców i do dziś pamiętam jak te wielkie maszyny krążyły nad Witkowem przed wylądowaniem w Powidzu. Po zmontowaniu maszyn jeden z moich znajomych modelarzy pracujących na rzeczonym lotnisku zapragnął posiadać model nowej "suczki". Nie muszę oczywiście wspominać jaką konsternację zapewne wywołał u dowódcy gdy uprzejmi donieśli, że biega on wokoło nowiutkiego, tajnego ;o) samolotu z metrem, linijką i kreśli sobie jego plany. Skutek całych tych poczynań był taki, ze wystrugał on sobie Su-22 na bazie Su-7 znanej NRD-owskiej firmy. Ciął, przycinał. obcinał i robił cuda z plastikiem ale efekt końcowy był całkiem przyjemny dla oka. Wspomnę, że na tej samej zasadzie zrobił Su-20. Oczywiście patrząc na dzisiejsze realia to szkoda było może zachodu, ale doświadczenia modelarskiego przy tak żmudnej pracy nikt mu nie zabierze.
sq9ans
 
Posty: 399
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2008, 11:16

Re: Chwalmy się!

Postprzez Jacek Bzunek » czwartek, 13 listopada 2008, 10:09

sq9ans napisał(a):Na dobry początek mogę zacząć. Gdy w latach 80-tych Polska zakupiła Su-22 zaczęły one przylatywać do kraju w zestawach "do samodzielnego montażu". Przylatywały one na pokładzie transportowców i do dziś pamiętam jak te wielkie maszyny krążyły nad Witkowem przed wylądowaniem w Powidzu. Po zmontowaniu maszyn jeden z moich znajomych modelarzy pracujących na rzeczonym lotnisku zapragnął posiadać model nowej "suczki". Nie muszę oczywiście wspominać jaką konsternację zapewne wywołał u dowódcy gdy uprzejmi donieśli, że biega on wokoło nowiutkiego, tajnego ;o) samolotu z metrem, linijką i kreśli sobie jego plany. Skutek całych tych poczynań był taki, ze wystrugał on sobie Su-22 na bazie Su-7 znanej NRD-owskiej firmy. Ciął, przycinał. obcinał i robił cuda z plastikiem ale efekt końcowy był całkiem przyjemny dla oka. Wspomnę, że na tej samej zasadzie zrobił Su-20. Oczywiście patrząc na dzisiejsze realia to szkoda było może zachodu, ale doświadczenia modelarskiego przy tak żmudnej pracy nikt mu nie zabierze.

Kojarzę czarno-białe fotki Su-22 ze Skrzydlatej Polski z drugiej połowy lat osiemdziesiątych. Czyżby to ten model?
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5875
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:35
Lokalizacja: Szczecin

Re: Wpomnień czar, czyli modele w PRL'u

Postprzez Jarek Gurgul » czwartek, 13 listopada 2008, 10:37

Michał Janik napisał(a):...Może moderator to przeklei i jakoś bardziej stosownie gdzieś wyeksponuje, ku pamieci, jak to za socjalizma bywało?

sq9ans napisał(a):...Moderator może wydzielić te parę postów...

Chcecie, to macie.

Ale czy POMOŻECIE!?!

Edward G.
Avatar użytkownika
Jarek Gurgul
 
Posty: 6045
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Chwalmy się!

Postprzez sq9ans » czwartek, 13 listopada 2008, 10:52

Jacek Bzunek napisał(a):
sq9ans napisał(a):Na dobry początek mogę zacząć. Gdy w latach 80-tych Polska zakupiła Su-22 zaczęły one przylatywać do kraju w zestawach "do samodzielnego montażu". Przylatywały one na pokładzie transportowców i do dziś pamiętam jak te wielkie maszyny krążyły nad Witkowem przed wylądowaniem w Powidzu. Po zmontowaniu maszyn jeden z moich znajomych modelarzy pracujących na rzeczonym lotnisku zapragnął posiadać model nowej "suczki". Nie muszę oczywiście wspominać jaką konsternację zapewne wywołał u dowódcy gdy uprzejmi donieśli, że biega on wokoło nowiutkiego, tajnego ;o) samolotu z metrem, linijką i kreśli sobie jego plany. Skutek całych tych poczynań był taki, ze wystrugał on sobie Su-22 na bazie Su-7 znanej NRD-owskiej firmy. Ciął, przycinał. obcinał i robił cuda z plastikiem ale efekt końcowy był całkiem przyjemny dla oka. Wspomnę, że na tej samej zasadzie zrobił Su-20. Oczywiście patrząc na dzisiejsze realia to szkoda było może zachodu, ale doświadczenia modelarskiego przy tak żmudnej pracy nikt mu nie zabierze.

Kojarzę czarno-białe fotki Su-22 ze Skrzydlatej Polski z drugiej połowy lat osiemdziesiątych. Czyżby to ten model?

Nie widziałem tych fotografii, niemniej wiem, że znajomy pokazywał swoją "Suczkę" szerszej publiczności i być może przez to ukazała się w Skrzydlatej Polsce.
sq9ans
 
Posty: 399
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2008, 11:16

Re: Wpomnień czar, czyli modele w PRL'u

Postprzez sq9ans » czwartek, 13 listopada 2008, 11:35

Aby dalej pociągnąć temat Pokażę co zlepiłem ze 20 lat temu. Jest to nasz poczciwy Lublin R XIII. Wydany przez spójnie - pierwsza edycja. Malowany pędzlem humbrolami, bez jakichkolwiek blaszek a kalkomania nakładana bez jakichkolwiek ułatwień (SET SOL itp bo któż o tym wtedy wiedział). Na koniec całość była pociągnięta olejem sylikonowym aby nie był taki głęboko matowy. Do tej pory olej odparował i kalki zaczęły się świecić ale mi to nie przeszkadza. Modelik chociaż już pełnoletni to do tej pory stoi u mnie i myślę, że jeszcze długo będzie zajmował honorowe miejsce. w końcu był to mój pierwszy model w 48. Oczywiście rozumiem, że posypią się zaraz słowa krytyki, że kolory może nie te, że brak płozy ogonowej (mam ją gdzieś schowaną gdy odpadła przy przeprowadzce) itd. Myślę jednak, iż do założonego wątku pasuje, a miło czasami powspominać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
sq9ans
 
Posty: 399
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2008, 11:16

Re: Wpomnień czar, czyli modele w PRL'u

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 13 listopada 2008, 11:47

Jarek Gurgul napisał(a):Ale czy POMOŻECIE!?!



Pomożemy!

Dziś wieczorem wstawię inboxa Spitfire Mk.IX UTI. Tego , którego tak pięknie skonwertował RAV do Mk.Vb.
Mam sporo zabytków, czas się pochwalić zbiorami.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Chwalmy się!

Postprzez robmario » czwartek, 13 listopada 2008, 12:07

sq9ans napisał(a):
Grzegorz2107 napisał(a):
Tu najgorszy model Spitfire jaki kiedykolwiek powstał . Kopia Matchboxa, Pamiątka po PRL.
Obrazek


Przypominam, że ta sama firma wypuściła Spita UTI (przeróbka rosyjska) i o ile mnie pamięć nie zawodzi jak do tej pory są (a właściwie byli) jedyni, którzy na tą wersję się zdecydowali.
Oczywiście pomijam jakość modelu.

Chciałbym delikatnie przypomnieć, że tego Spitfire'a na głowę bił Hurricane z tej samej edycji modeli. Jego kadłub to w zasadzie był model sylwetkowy. Warto jeszcze wspomnieć o niemniej wartościowym pseudo-'"Jastrzębiu" wyprodukowanym przez jakąś rzemieślniczą firmę (chyba z Bytomia) z plastiku identycznego jak ówczesne mydelniczki - śliski i nieobrabialny.
Żeby jednak tak całkiem nie smucić to warto wspomnieć, że w dziedzinie vakuform byliśmy w tamtych czasach dosyć znaczącym producentem a modele lubelskiego Modellandu, czy JMK z Łomianek do dzisiaj mogą być niezła bazą do wykonania dobrych modeli. Przypomnijcie sobie choćby Reggiane Re-2005 Saggitario, SAI-403 Dardo, PZL P-24, Boulton Paul Defiant, Blackburn Roc, P-66 Vanguard z lubelskiej firmy czy Ki-61 Hien, Bf 109 E-1, P-51 C Mustang, PZL P-11a, A6M2 Zero, Boomerang z JMK. Później dołączył do nich Broplan z całą gamą ciekawych i oryginalnych konstrukcji. Prawie wszystkie te modele mam u siebie w szafie, część już popełniłem, część czeka na swoją kolej. Warto też pochwalić producentów wtryskowych Jak-1M, Ił-2, RWD-5, LWS Czapla, PZL P-11c, PZL P-7. Na tamte czasy byłyby to średnie europejskie modele i trzymały standardy tamtych lat. To że dzisiaj odstają od wspólczesnej produkcji to dotyczy nie tylko ich. Technologia poszła do przodu tak, że żadne wyroby żadnej firmy światowej nie wytrzymają porównania z lat tamtych i dzisiaj. Wielu z nas mimo wszystko wychowało się na tamtych modelach, farbach, kalkomaniach i akcesoriach. Za 30 lat pewno i z naszych wspólczesnych Dragonów i Tamiyi będą śmiały się następne pokolenia.
Jak zawsze witam Mariusz Łukasik
Obrazek
Avatar użytkownika
robmario
 
Posty: 270
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Re: Wpomnień czar, czyli modele w PRL'u

Postprzez Jarek Gurgul » czwartek, 13 listopada 2008, 12:28

No właśnie. Jak pisze Mariusz, wszystko jest względne.

Model Lotni teraz uznać można za najgorszy gniot. 'Wtedy' często była to jedyna 'alternatywa', by wyjść poza tych kilka dostępnych na rynku modeli polskiej, czechosłowackiej, czy nrd-owskiej produkcji, przedstawiających w zasadzie wyłącznie samoloty ówczesnych państw 'socjalistycznych' - przed- po- lub wojennych, by mieć na przykład 'Spitfire'a'. Jakiekolwiek modele samolotów aliantów zachodnich, czy 'osi' były dostępne jedynie dla mających kontakty za daleką granicą, czy 'znajomości' na miejscu lub dostęp do rzadkich i nielicznych 'giełd' modelarskich.

Minęło dokładnie 25 lat od chwili, kiedy kupiłem ten modelik Lotni od gościa handlującego przywiezionymi z zachodu modelami i farbkami (jeszcze czuję te pierwsze zaciągnięcia się oparami Humbroli), a i tak dokładnie pamiętam, jaki byłem szczęśliwy wracając póżnym, jesiennym wieczorem od gościa z Osiedla Leśnego, Gdańską (wtedy 1-go Maja) na Wzgórze Wolności, czyli przez prawie całe miasto. Nie przeszkadzała mi ani odległość, ani fatalna pogoda, ani to, że gość zdzierał z klientów kosmiczne pieniądze. Za Mustanga w 1:24 życzył sobie równowartość przeciętnej pensji, a za puszkę farbki dolara, czyli jakieś 100 złotych.

Wspomnień czar...

Jarek

A Tora! będę bronił, jak Nicei...
Ci cholerni lobbyści...
Avatar użytkownika
Jarek Gurgul
 
Posty: 6045
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Następna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości