Modelarstwo z pasją

Kuba Plewka napisał(a):
O, SP-LAA, Mikołaj Kopernik.
"kurs pasa, 650..."

W marcu 1980 miał już nowe malowanie?

Grzegorz2107 napisał(a):

Kuba Plewka napisał(a):
O, SP-LAA, Mikołaj Kopernik.
"kurs pasa, 650..."

W marcu 1980 miał już nowe malowanie?

Malowanie z dużym napisem LOT i żurawiem na stateczniku pionowym, obowiązujace do dzisiaj, wprowadzono w 1978.

Pierwszy Pierwszo-wojenny .Przemyt z "tranzytu"

Na pudełku jeszcze "Made in Czechoslowakia"

Tak jest. Miał już nowe.

Fotografia wraku z prywatnego albumu
Zdjecie pochodzi z galerii.
Link znaleziony na lotnictwo.net.pl gdzie znajduje się wyjątkowo ciekawy wątek poświęcony katastrofom SP-LAA i SP-LBG

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):pamiętacie tą książeczkę ?

Tej akurat nie miałem. Ale miałem "Statki i okręty", "Motyle w polskim krajobrazie" i "Stare amochody". Do dzisiaj mi już tylko samochody zostały (ale nie mam wszystkich naklejek)

Pamiętacie zeszyty TBiU? Mam wszystkie niebieskie czyli lotnicze z lat 1984-1996 i kilka wcześniejszych z najstarszym nr.10 Ił-2 z 1971.

Jacek Bzunek napisał(a):Pamiętacie zeszyty TBiU?

Pamiętamy
Wychodzą do dzisiaj...
Mam wszystkie - od numeru 1 ( no ale to już raczej zabytek muzealny , niż dokumentacja do modelu )

Marynistycznie:



To ostatnia edycja z Siedlec już z XXI wieku. Ma takie same kalkomanie , tylko malunek na pudełku jest pokraczny ...Zamierzam go poskładać.

Następnym razem wyciągnę Aurorę i Potiomkina

OldMan napisał(a):

robmario napisał(a):Z tego co pamiętam, zanotowałem tylko T-34/85 i KW-85 napędzane elektrycznymi silniczkami i chyba były w skali 1:33. IS-3 jakoś mi umknął a pozostałe pamiętam doskonale i podstawowym problemem było spadanie gąsienic podczas jazdy zwłaszcza w skręcie.

IS-3 był na 100%. Skala 1/30. Też to miałem.

T-34, T-34/85, ISU-122, ISU-152, KW-85, IS-3 - skala 1:30. IS-3 jest teraz na allegro jest jako aukcja 485457939. Wszystkie na podwoziu KW były z napędem. Co do T-34 nie mam pewności. Na 4 kabelki. Do tego klej acetonowy. x metrów kabla, sterownik w którym trzeba było blaszki wkładać i przyklejać części. Co ciekawe części pasowały do siebie i nie było specjalnych szpar.

Rafal

RUCH vs Revell
12:70 złotych polskich w roku 1973-5.

Rewellacja!
12,70 to bylo chyba jakies 10 Centow amerykanskich?
Forma Turbo Orlika 1:72 firmy Aster byla robiona chyba tym samym, choc moze nieco zuzytym, dlutem.

erkamo napisał(a):Rewellacja!
12,70 to bylo chyba jakies 10 Centow amerykanskich?

Revellacja kosztowała 70zł , a polski RUCH 12zł. Revell był produkowany w GB...


Tu kultowa pieczątka CSH z odwrocia pudełka

Łza się w oku kręci
Tak na marginesie, seria zeszytów Ilustracje Samoprzylepne nie była pierwszym wydawnictwem tego typu w Polsce. Prekursorem był....Wedel (wtedy ZPC 22-go lipca Wedel). Wypuścili cztery serie czekolad nadziewanych "Hobby" Różniły się obrazkiem na papierku i nadzieniem w środku. Z opakowania należało wyciąć obrazek i kupon na odwrocie. Po uzbieraniu kompletu kuponów należało wysłać je do Wedla i otrzymywało się cztery ładnie wydane zeszyty tematyczne: Samoloty, okręty, lokomotywy i samochody. Wszystko we wspólnej obwolucie również ładnie jak na komunę wydaną. I można było się brać za wklejanie obrazków, które były autorstwa A. Wróblewskiego - czyli bardzo dobre merytorycznie. Ponieważ nie można było w tych czasach promować nazizmu, zamiast Mesia 109 była Avia C-199, zaś Fiat CR 42 miał szwedzkie malowanie, jedynie Zero zachował tożsamość narodową. Po dobrych 10 latach albumy do lotnictwie i okrętach doczekały się reedycji właśnie pod szyldem Ilustracji Samoprzylepnych tylko w rozszerzonej wersji ze sprzętem niemieckim. Jedne i drugie mam do dziś w swej bibliotece.

Zupełnie fajny model z tego Iła-62. Niedawno obserwowałem aukcję na Allegro , gdzie polskie kalkomanie do Ił-62, An-24, Tu 134 i 154 osiągnęły zupełnie "chory" pułap. Model w barwach LOT nie straciłby na wartości. A tak nadal pozostanie w folii...Kupiłem go na Allegro od Polki, która urodziła się gdzieś w Sojuzie. W młodości pragnęła zostać inżynierem lotnictwa. Modeli , kupionych w Kirgistanie nie zdążyła jednak skleić, a zamiast pracować w lotnictwie studiowała budowę okrętów. W początku lat 80 tych przyjechała do Polski i mieszka w Warszawie.
Droga modelu przez świat jest więc długa. DDR-Kirgiska SRR-PRL-RP-Szwecja. Może jeszcze nie koniec...



Tu starsza, pierwsza edycja tego modelu

Ił-62 w barwach Lotu to niemal kultowa pozycja z Małego Modelarza, jako bonus był sylwetkowy model autokaru. Plasticarda również miałem, bardzo fajny, teraz bym wziął ale ceny na Allegro chore...