Strona 1 z 1

Bf 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2008, 13:34
przez Czarny
Witam serdecznie.


Jestem tu nowy, choć ciapkam modele już od dłuższego czasu. Zajmowałem się do tej pory głównie bronią pancerną, ale coś mnie ostatnio drgnęło na samoloty. Na swoją pierwszą po latach maszynę latającą wybrałem Messera Bf 110 D wydanego przez Eduarda.


Póki co, dłubię sobie wnętrzności, oto efekty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zapraszam do komentowania.

Re: Bf - 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2008, 14:05
przez Aleksander
Ho ho ho ! Z detalowania celujący ! Bardzo mi się podoba Twoje "ciapkanie". Widać, że pancerka to dobra szkoła. Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam i witam w gronie !
Aleksander

Re: Bf - 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2008, 14:23
przez Aleksander011
Witam
Parę uwag, fakt widać u Ciebie "Pazner-schule"- i lubisz sobie troszkę "ubrudzić" modeliki :).Jednak kabiny i kokpity pilota/ów były nieco mniej upaćkane niż w czołgach ,a choćby z tego powodu, że lotnicy nie babrali się tak w smarze.Ale do sedna-panele kokpitu są moim zdanie za bardzo "wycieniowane", wygląda trochę to tak (szczególnie prawa strona) jakby faktycznie piloci po majstrowaniu w silniku od razu wskakiwali do kabiny z brudnymi łapami, no ale może się czepiam.Najbardziej mnie razi farba ,czy to jest RLM 66? bo mi wygląda na RLM 02 co byłoby tutaj błędem,chyba ,że zdjęcia trochę przebarwiają.....

Re: Bf - 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2008, 14:27
przez _KAROL_
O ty ja nie wiem co ci zrobię :twisted: Ty złodzieju zabrałeś mi moje plany na następny model 8-) (żart)

Re: Bf - 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2008, 15:16
przez Kuba P.
Aleksander011 napisał(a):Witam
Jednak kabiny i kokpity pilota/ów były nieco mniej upaćkane niż w czołgach ,a choćby z tego powodu, że lotnicy nie babrali się tak w smarze.


Kabiny po prostu utrzymywano w czystości. Każdy kamień, śruba czy jakieś paprochy mogły przy odpowienio nieszczęśliwym zbiegu okoliczności stać się powodem katastrofy.

Druga uwaga, bardziej merytoryczna dotyczy fotela. Sprawdź sobie czy aby na pewno pasy barkowe były tak mocowane do fotela. Ja teraz nie pamiętam, nie mam jak sprawdzić ale silnie mi się wydaje, że fotel był bardzo podobny do tego używanego w Bf 109 E chociażby i pasy przechodziły przez otwór w oparciu i były mocowane z tyłu fotela do stelaża.

Tablica też coś dziwnie wygląda i nie jestem pewien, czy to odpowiednia tablica dla Bf 110 D. Wiem, Eduard taką dał...ale warto zweryfikować :)

Re: Bf - 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2008, 16:34
przez Czarny
Brudzenie, nie brudzenie o to jet pytanie. W zasadzie nie miało być to brudzenie a cieniowanie delikatnym washem kabiny. Malowałem vallejo które wg przelicznika odpowiada RAL66 w dodatku z kroplą białej farby żeby odcień był jaśniejszy i nie ściemniał za bardzo po washu. W sumie to nie chciałem tego jakoś upaprać błockiem czy coś. Zdjęcia są troszkę ciemnie w realu wygląda to bardziej nie na bród a na połowienie farby. Z drugiej strony ja taka konwencję lubię dlatego postanowiłem tak może nawet troszkę przerysować wnętrze tego modelu.

Kuba-> dziękuje za te uwagi, sprawdzę jak tylko do domu wrócę.

Re: Bf - 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: wtorek, 16 grudnia 2008, 14:03
przez badger
Ja bym się tak bardzo nie przejmował, wnętrze i tak za bardzo nie będzie widoczne. Z tego co pamiętam to silniki mi nie za bardzo pasowały z profilem skrzydła, wiec poprzymierzaj te miejsca dokładnie przed sklejeniem. Poza ty przyjemny model do "pracy".

Re: Bf 110 D Eduard, oczywiście 1/48

PostNapisane: niedziela, 22 lutego 2009, 13:05
przez Czarny
No cóż, dramat Panowie, miejscami po prostu dramat. Spasowanie modelu, tak jak mówicie w niektórych miejscach pozostawia wiele do życzenia w związku z czym postanowiłem przerwać relację. Jednak od czasu do czasu cos tam przy modelu podłubałem i nawet zaczyna mi się podobać.

Oto jaki efekt udało mi się osiągnąć:

Wybrałem malowanie samolotu z 2. Staffel, Erprobungsgruppe 210, pilotowanego przez A. Habischa. Wzró malowania RLM 71/02, jak rozumiem jest to standardowe malowanie z BoB z obniżona krawędzią na kadłubie.

Kalki kładły się świetnie. Użyłem Mr Settera, który cudnie je zespolił z podłożem. Kilka problemów jakie się pojawiły w trakcie - niespasowany kadłub szczególnie od spodu, niespasowane łączenie skrzydeł i kadłuba, udało mi się jakoś załagodzić. Pozostało jedynie połączenie pokrywy przedziału uzbrojenia ale pozostawię ja otwartą i pokarzę jej wnętrze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozostało doklejenie dupereli oraz dokończenie brudzenia. Czekam też na wydechy quickboosta