Modelarstwo z pasją

Witam,
po walce z photobucketem, ktory wczoraj i dzisiaj wyraźnie zgłupiał przedstawiam plony napadu pracowitości z weekendu:
Model Roden z silnikiem Sunbeam Arab, do tego blacha Part, Silnik Hispano-Suiza Karaya.

Poźniej dodam na podstawie czego robię - literaturę

Efekty:

Ponieważ zdecydowałem się na pełna pornografię otwieram silnik i kabinę pilota to zacząłem tradycyjnie od sklejenia okapotowania silnika:



Póżniej wziąłem do ręki proxxonka i zacząłem pocieniać, ale jak pokazał PrzemoL w swoim poście nie jest to łatwe, więc poszedłem na łatwiznę :



A tak to wygląda sklejone "na taśmę":



c.d.n. ale już poświętach, jutro rano wyjazd a tu jeszce tyle do zrobienia...

Czy przewidujesz wstawić to charakterystyczne "polskie" sklejkowe wzmocnienie kabiny...
edit. malowanie z Bitwy Warszawskej szybciej piszę niż myślę
Przy okazji zapytam czy masz jakieś materiały z osłonami do silnika tzn. wewnętrzna konstrukcja

Co do wewnętrznej struktury osłon, to jeszcze nie wiem czy mam tzn. muszę przekopać materiały. Może coś znajdę w trakcie świąt...

Jeśli chodzi o materiały to mamy 3 pozycje kanoniczne:







i jedna bez której nie sposób zbudować polskiego Bristola:


Polski Bristol został zbudowany na podstawie konstrukcji uniwersalnej tj. można było montować silnik Arab lub Hispano-Suiza. Różnica była w okapotowaniu - minimalnie inne otwory chłodzące - HS miał ich więceja czy FB z Arabem miał linki pomiędzy podwoziem a rama silnika, polskie F2B z HS mialy . Ponieważ nie jest to jednak nigdzie sensownie rozrysowane, postaram się więc wrzucić rysunki własnej produkcji. Muszę tylko jeszcze je trochę dopracować sie ( i poduczyć się Corela), mam nadzieję że uda mi się je sklockać. Na razie muszę wrócić do domu po swiętach, ale ponieważ do końca nastepnego tygodnia mam urlop to jeśli nie połamię sie na nartach powinienem dać radę
pozdrawiam

potez napisał(a):Póżniej wziąłem do ręki proxxonka i zacząłem pocieniać, ale jak pokazał PrzemoL w swoim poście nie jest to łatwe, więc poszedłem na łatwiznę :

Genialny pomysł Chętnie będę podpatrywał może coś za pozwoleniem wykorzystam w swoim Bristolu.

No to po baardzo długiej przerwie wracamy do tego co sam rozkręciłem - czyli mini-projekt Bristol.
W tak zwanym międzyczasie wykonałem analizy materiałów i zrobiłem sobie plany tego ptaszka. Trochę to nie takie proste się okazało jak myślałem, ale o tym więcej jak dojdziemy do budowy przedziału silnikowego. czyli za jakiś miesiąc albo dwa. Na razie plony weekendu:
Blaszki z Parta nadają się w mojej koncepcji wykonania tego modelu niestety tylko do tego , by kogoś nimi obdarować. Po tym jak odciąłem kokpit i zrobiłem go z plastiku 0,25 mm to cała struktura wnętrza jest do zbudowania od zera. Dawno, dawno temu zrobiłem "patyki" z których zbudowana jest struktura nośna kadłuba, a teraz dorobiłem do kabiny strzelca półki do mocowania magazynków i listwy z prowadnicami po których przesuwany jest stołek obserwatora:

Tak to wygląda po zamontowaniu na sucho w burcie kadłuba:

Potem zacząłem robić wyposażenie kabiny pilota, widać poprzeczki struktury nośnej w obrębie kabiny, pałąk do którego mocowane jest łoże karabinu i sam karabin z regulacją. Łoże jest nitowane, ale nie widać tego na zdjęciu, mam nadzieję, że farba to wyciągnie Komora zamkowa karabinu z Parta jest za niska na wysokość i użyłem elementu z modelu - bardzo dobry wymiarowo karabin dał Roden. Tablicę przyrządów i zawór rozdzielający systemu paliwowego mamy na samym dole. Do wykonania zegarów użyję blaszki Edka z zegarami z I wojny światowej.

cdn.

A masz dostęp do książki "Samoloty brytyjskie w lotnictwie polskim 1918-39"? Moim zdaniem też dobra książka i przydatna przy budowie polskiego Bristola.

Podziwiam Twoje postępy, cieszę się że wróciłeś do tematu gdyż ja sam gdzieś tam mam w głowie kolejnego Bristola, którego tym razem chciałbym wykonać już z szachownicami.

potez napisał(a):

Te wszystkie dziurki, to ręczna robota, czy jest jakiś patent ułatwiający?

Świetnie to wygląda.

Mecenas napisał(a):A masz dostęp do książki "Samoloty brytyjskie w lotnictwie polskim 1918-39"?

Mam ja oczywiście i też z niej korzystam.

piotr dmitruk napisał(a):Te wszystkie dziurki, to ręczna robota, czy jest jakiś patent ułatwiający?

Ręczna. Wydrukowałem sobie pasek z Corela na laserówce - bardzo przydatna rzecz do modelarstwa w domu za swojego Brothera dałem niecałe 300 PLN i to jedne z lepiej zainwestowanych pieniędzy, napunktowałem igłą przez papier i wiertło 0,3 mm z grubym trzonkiem. Oczywiście można wytrawić - będzie jeszcze dokładniej . Ale trawiona będzie tylko chłodnica i żaluzje z przodu. Właściwie chłodnica to już jest wytrawiona, żaluzje się projektują.

Się robi dalej:
Cały czas siedzę nad wnętrzem i ciągle znajduję jakieś fajne smaczki do dorobienia. Na początek poprawiony zbiornik paliwa, poprawiony i uzupełniony zasobnik na amunicję do karabinu i dwuczęsciowa osłona kabiny pilota. Znalazłem dużo fajnych zdjęć w necie i w oparciu o nie przerobiłem te elementy:
,
jednocześnie udało mi się wykonać wszytkie elementy do tablicy przyrządów, deska, zegary i przełącznik zbiorników paliwa:

na tylnej ściance kabiny obserwatora wisi płócienna kieszeń na różne pierdółki, zazwyczaj lądowały tam puste magazynki km:

zrobiłem go z papieru śniadaniowego.
Po przymierzeniu zbiornika paliwa, ktorego przednia ścianka jest jednoczesnie ściana ogniową i założeniu osłon wygląda to tak:

Ta powolna dłubaninka jest naprawdę fajna, F2b jest wbrew pozorom samolocikiem dosyć skomplikowanym
cdn...

Arek, mam pytanie.
Pisałeś wcześniej, że zegary będziesz robił z blaszki Eduarda, ale na tym zdjęciu



na blaszkę to nie wygląda. Chyba, że części zostały już czymś pokryte (surfacer, farba)?

Jarek

100% polistyren,koncepcja mi sie zmianiła w międzyczasie...
Tablica z płytki o,25 mm, obrączki zegarów z pręcików PE rozwierconych i podtoczonych tak aby mieć takie jak w oryginale. Jak tylko skończę z Jaczkiem, wracam do Fightera, blaszki się już wytrawiły i czas go składać do końca

Się powoluteńku buduje
Jak na razie burty kadłuba i podłoga dostały 100% wyposażenia i kolorek:

Od rycia faktury na P.7 to już mi sie wszystkiego odechciewa

Nie ma jak determinacja w działaniu, pięknie idzie, czekam na cd.
Adam.