F4U-1A, 1:48, Tamiya

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 13:55

Krzywdę to ja zrobiłem sobie sam nie pokazując wcześniej modelu jak był jeszcze w kawałkach. To jest jedyny błąd o jakim tu mówimy. Reszta to czyste dobro :)

Ale do rzeczy: nie wiem czemu zrozumiałem, że zgrzewane poszycie Corsaira było idealnie równiutkie, blachy dobrze spasowane i to wspaniale ograniczyło opór aerodynamiczny płatowca (to + charakterystyczne mocowanie skrzydeł do kadłuba).
Wyrobiłem sobie taki pogląd, że Corsair powinien być prawie gładki.

Teraz znitować to wszystko (znaczy, narobić śladów zgrzewania :) ) można, ale ryzyko schrzanienia rośnie proporcjonalnie do ilości modyfikacji poszycia.
Pomysł z podlewaniem nitro czy extra thin tych otworków jest wspaniały, tylko że oznacza szlifowanie praktycznie całości samolotu. Co więcej, jak ja będę teraz frezował poszycie, żeby odtworzyć te rowki?
Z jednej strony boję się, że narobię sobie buby a z drugiej ciągnie mnie do tego, bo efekt będzie z pewnością co najmniej niecodzienny. I chciałabym i boję się... :lol:

Jest jeszcze wyjście trzecie, przewrotem i do ziemi. Mianowicie zostawić "29" taką jaka jest, pomalować i odstawić za to drugiego Corsaira, F4U-1D właśnie tak potraktować jak piszemy i pomalować na błyszcząco.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Gienek » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 14:45

Kuba Plewka napisał(a):nie wiem czemu zrozumiałem...

A przecież widziałeś wcześniej to zdjęcie:
Obrazek
Ale wszystko zależy od ujęcia (światłocień itd.)
Kuba Plewka napisał(a):Wyrobiłem sobie taki pogląd, że Corsair powinien być prawie gładki.
I prawidłowy. To jedna z "gładszych" maszyn WW2.
Obrazek
Dlatego we wspomnianym wcześniej temacie o nitowaniu proponowałem rozwiązanie z wyciskaniem obręczy igłą iniekcyjną - coś w ten "deseń":
Obrazek
Obrazek


Kuba Plewka napisał(a):Jest jeszcze wyjście trzecie

Doskonałe i najlepsze. Będziesz miał dwa śliczne Corsairy.
A do tego "29" to maszyna z farbą zmatowiałą, zużytą i konia z rzędem temu co w tej skali i po washu odróżni dziurki, kółeczka czy co tam jeszcze.
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez bartek piękoś » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 17:02

Gienek napisał(a): Kuba Plewka napisał(a):Jest jeszcze wyjście trzecie


Doskonałe i najlepsze. Będziesz miał dwa śliczne Corsairy.
A do tego "29" to maszyna z farbą zmatowiałą, zużytą i konia z rzędem temu co w tej skali i po washu odróżni dziurki, kółeczka czy co tam jeszcze.

Dobrze mówi! Wódki mu dać, wódki! :lol:
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Gienek » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 18:04

Obrazek
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 20:41

I tak się stało, "29" zostaje bez czarów na powierzchni, spadkobiercą tego pomysłu będzie w przyszłości granatowy "D-Model" :)
Wracając jednak do F4U-1A, garść małych pytań o kolorystykę:

[1] Wnętrze osłon silnika, aluminium czy green zinc chromate?

[2] Wnęki podwozia, białe na łososiowym podkładzie, łososiowe, inne? Wnęki były malowane jednolicie tj. sufity/poszycie, żebra razem z dźwigarem?

[3] Golenie podwozia głównego i ogonowego - aluminium?

[4] Wewnętrzne strony klapek żaluzji - green zinc chromate?

[5] Silnik - karter i osłona reduktora - ciemny szary (engine grey?), cylindry w kolorze metalu? Jaki kolor powinien mieć pierścień od którego wychodzą przewody zapłonowe? Jaki kolor miały osłony popychaczy?

[6] Panel nad tablicą pod wiatrochronem - czarny? Ramy osłony kabiny i wiatrochronu - też czarne?

Z góry przepraszam za banalne zapewne pytania ale lepiej się zapytać niż potem mieć głupią minę... :mrgreen:
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Michał U. » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 20:58

Kuba Plewka napisał(a):I tak się stało, "29" zostaje bez czarów na powierzchni, spadkobiercą tego pomysłu będzie w przyszłości granatowy "D-Model" :)

W takim razie czekam z wielką niecierpliwością na spadkobiercę, bo jestem bardzo ciekaw w jaki sposób to zrobisz. A czy moja cierpliwość zostanie wystawiona na próbę to się okaże...

Powodzenia i pozdrawiam
M.
Avatar użytkownika
Michał U.
 
Posty: 162
Dołączył(a): czwartek, 23 października 2008, 16:07

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Marcin Rzeszotek » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 21:48

Witaj ;-)

Według informacji które posiadam to seria z której swoje F4U miał VF-17 miała:

Ad.1 GZC
Ad.2 jednolicie białe
Ad.3 malowane na srebrno
Ad.4 GZC
Ad.5 engine gray, cylindry w kolorze metalu, popychacze czarne, pierścień - tutaj nie pamiętam konkretnie ale dałbym takie jak w innych P&W 2800 ;-)
Ad.6 antyodblaskowy czarny, a z ramami spotkałem się, czarnymi (ciemno-szarymi?) lub GZC.

Pozdrawiam
Marcin Rzeszotek
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela, 7 grudnia 2008, 00:48

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Gienek » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 23:14

Według mnie:

Ad.1 Interior Green jasny *
Ad.2 jednolicie białe
Ad.3 białe **
Ad.4 Interior Green jasny *
Ad.5 Engine Gray, cylindry w kolorze metalu, pierścień - Engine Gray, popychacze czarne
Ad.6 antyodblaskowy czarny, ramy - czarne


* - według Dana Bell 2001 do ZCY dodawano czarną pastę. Czyli teoretycznie GZC. Jednak często mówi się tu o odcieniu bardziej żółtooliwkowym :/
** - fabrycznie. Po wymianach bywały szare, ewentualnie malowane na srebrno (zwłaszcza szare charakterystyczne dla F4U-1).
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Kuba P. » wtorek, 6 stycznia 2009, 01:22

Panowie, bardzo dziękuję! (Marcin, miło Cię widzieć, tym milej że w temacie Korsarza!).

Miałem dziś zacząć malowanie niektórych elementów ale...no nie dało się. Po prostu nie dało.
Zabrałem się za montowanie klap i tak się z raszplami namordowałem, że ledwie skończyłem przed 23.
Piękne ma Corsair klapy, takie nowoczesne ale to co jest w modelu to jakiś koszmar. To była wisienka na torcie Tamiya, tylko ze robaczywa i skisła.
Natrudziłem się z utrzymaniem symetrii całości. Mam już na nie sposób, to kolejna spuścizna dla kolejnego Korsarza.
Zrobiłem fotki jak całość zaschła. Jutro czeka mnie jakże miłe szlifowanie, czyszczenie i poprawianie całości. W każdym razie Korsarz rośnie, to najważniejsze.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez bartek piękoś » wtorek, 6 stycznia 2009, 07:17

Cześć Kuba

rośnie (Korsarz) aż miło :)

co było nie tak z klapami (poza wspomnianą symetrią)?
Czeka na mnie kilka ( :D ) Korsarzy i ciekaw jestem jaki znalazłeś sposób na ew. trudności z nimi.

Aha! Tak z ciekawości: Czy w obu Twoich F4U owiewka była w dobrym stanie (bez skaz, uszkodzeń itd.)?
U mnie na 6 modeli Tamiya (zamówionych netem 5) miało albo skazy na oszkleniu albo uszkodzenia mechaniczne... :twisted:
Wiem, że to wrażliwy na uszkodzenia element, ale chyba mam wyjątkowego pecha ;o)
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez mr.jaro » wtorek, 6 stycznia 2009, 09:32

Kuba Plewka napisał(a):Zabrałem się za montowanie klap i tak się z raszplami namordowałem, że ledwie skończyłem przed 23.
Piękne ma Corsair klapy, takie nowoczesne ale to co jest w modelu to jakiś koszmar. To była wisienka na torcie Tamiya, tylko ze robaczywa i skisła.
Natrudziłem się z utrzymaniem symetrii całości.

Domyslam sie, ze chodzilo o niecalkiem dokladne polozenie otworow przeznaczonych na wklejenie "zawiasow" klap i to wszystko jeszcze przy koniecznosci zachowania jednakowego wychylenia i jednakowej odleglosci do gornej krawedzi plata... Faktycznie, w tym modelu jest to troche niewdzieczne. Ale wyszlo bardzo ladnie - jest czym oczy nacieszyc. Korsarz z niewychylonymi klapami to jak kielbasa bez musztardy.


bartek piękoś napisał(a):U mnie na 6 modeli Tamiya (zamówionych netem 5) miało albo skazy na oszkleniu albo uszkodzenia mechaniczne... Wiem, że to wrażliwy na uszkodzenia element, ale chyba mam wyjątkowego pecha

...albo odrobine nadwrazliwosci. ;o)
Posiadam przynajmniej kilkadziesiat (prawdopodobnie ponad sto, ale nigdy ich nie liczylem) zestawow tej firmy i w zadnym z nich elementy oszklenia nie wykazuja uszkodzen mechanicznych. Moze sporadycznie jakies drobniutkie, miejscowe zmatowienie, ale usuniecie tego przeciez nie stanowi problemu.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Kuba P. » wtorek, 6 stycznia 2009, 13:08

mr.jaro napisał(a):Domyslam sie, ze chodzilo o niecalkiem dokladne polozenie otworow przeznaczonych na wklejenie "zawiasow" klap i to wszystko jeszcze przy koniecznosci zachowania jednakowego wychylenia i jednakowej odleglosci do gornej krawedzi plata... Faktycznie, w tym modelu jest to troche niewdzieczne.


Tak jest, do tego jeszcze same elementy klap nie są wykonane tak dobrze i dokładnie jak inne elementy modelu. Przy wstawianiu żywicznych wnęk podwozia trzeba bardzo uważać, żeby nawet w minimalnym stopniu nie odkształcić centropłata przy gniazdach klap.
Ja swoje wklejałem tak, że najpierw zamontowałem środkowe części klap i starałem się ustawić je równo. Potem dopasowywałem pozostałe części. Nie jest to idealnie zamontowane ale chyba jednak udało mi się to na tyle wyprowadzić, że za bardzo nie widać.
Pracochłonne ale tak - Corsair z otwartymi klapami wygląda rewelacyjnie.

Kiedyś w drugim Korsarzu chyba te klapy nieco przerobię.

Bartek Piękoś napisał(a):Czy w obu Twoich F4U owiewka była w dobrym stanie (bez skaz, uszkodzeń itd.)?


W tym egzemplarzu jest OK. Drugiego nie sprawdzałem.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez bartek piękoś » wtorek, 6 stycznia 2009, 15:18

mr.jaro napisał(a):...albo odrobine nadwrazliwosci. ;o)
Pisząc o uszkodzeniach mechanicznych mam na myśli nie delikatne zmatowienia, których usunięcie to 5 minut roboty, tylko głębokie zarysowania, których szlifowanie i polerowanie to ryzyko zrobienia "soczewki", albo pęcherzyki powietrza lub ślady czegoś tłustego w tworzywie. Modele po 70-120PLN.
mr.jaro napisał(a):Posiadam przynajmniej kilkadziesiat (prawdopodobnie ponad sto, ale nigdy ich nie liczylem) zestawow tej firmy i w zadnym z nich elementy oszklenia nie wykazuja uszkodzen mechanicznych
Chyba faktycznie jestem troszkę nadwrażliwy... ;o)
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Marcin Rzeszotek » wtorek, 6 stycznia 2009, 19:00

Kuba Plewka napisał(a):
Tak jest, do tego jeszcze same elementy klap nie są wykonane tak dobrze i dokładnie jak inne elementy modelu. Przy wstawianiu żywicznych wnęk podwozia trzeba bardzo uważać, żeby nawet w minimalnym stopniu nie odkształcić centropłata przy gniazdach klap.
Ja swoje wklejałem tak, że najpierw zamontowałem środkowe części klap i starałem się ustawić je równo. Potem dopasowywałem pozostałe części. Nie jest to idealnie zamontowane ale chyba jednak udało mi się to na tyle wyprowadzić, że za bardzo nie widać.
Pracochłonne ale tak - Corsair z otwartymi klapami wygląda rewelacyjnie.

Kiedyś w drugim Korsarzu chyba te klapy nieco przerobię.


Też miałem problem, właśnie przez wnęki Airesa. Nie byłem całkiem zadowolony i nie pamiętam już dokładnie na czym polegał problem, bo parę latek temu to było, ale wyszło tak:
Obrazek
Nie wiem jak silnik QB ale z Airesem mocowałem się sporo. Szczególnie, że instalowałem od niego cały układ wydechowy.

Pozdrawiam
Marcin Rzeszotek
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela, 7 grudnia 2008, 00:48

Re: F4U-1A, 1:48, Tamiya

Postprzez Kuba P. » wtorek, 6 stycznia 2009, 21:36

Silnik QB jest o tyle prosty w montażu, że dokleja się go bezpośrednio do elementu z modelu. W zasadzie trzeba tylko nieco zeszlifować na płasko "bazę" elementu. Montaż banalny, uproszczenia nijak od przodu nie widać.

Natomiast mam pytanie, przerzucam zdjęcia Corsairów i już sam nie wiem - czy w moim F4U-1A felgi kół podwozia głównego powinny być białe czy naturalnego koloru aluminium??
edit - po konsultacji zrobiłem aluminiowe :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości