Modelarstwo z pasją

Witam
Jaskółka zestrzelona przez kota musi odpocząć Dlatego postanowiłem zabrać się za coś innego, spitów ostatnio namnożyło się na warsztatach więc wybieram jego starszego mniej popularnego i moim zdaniem niedocenianego brata Hurricane mk IIc.

Sam model to najnowszy wypust włoskiego producenta moim zdaniem bardzo fajny może pomijając silnik który w zestawie jest skopany.

Dla zainteresowanych wrzucam in boxa.











Malowanie zestawowe, prawdopodobnie to:



ze wskazaniem na mniej popularnego nocnika:



Mam nadzieję że tym razem wszystko przebiegnie bezproblemowo

Przyszła mi do głowy taka przeróbka,
http://www.flickr.com/photos/dizzyfugu/6995978577/

kiedyś w necie widziałem jakieś plansze z ruskimi hurricanami z zamontowanym silnikem gwiazdowym.
Może się skuszę, w Monografiii AJ-Pressu jest też rysunek Hurriego z silnikiem Bristol Centaurus.

Planujesz jakieś dodatki? Ja jestem fanem pustynnych malowań, więc polecam to z Egiptu Chociaż ten nocny też jest intrygujący...

Dodam kolorowe pasy z Edka poza tym wykorzystam tą blaszkę z zestawu, dorobię kable w kokpicie i przy silniku no i oznaczenia chyba będe malował.

Myślę też nad maltańskim malowaniem o takim:



albo takim:



Ja wogóle jestem fanem śródziemnomorskiego tdw ale do malowania jeszcze daleko

Witam, ja w kwestii malowania

Przeglądając sobie historię operacyjną 318 dywizjonu myśliwsko - rozpoznawczego napisane jest że w okresie od września 1943 do marca 44 operując z lotniska Muqueibila w Palestynie dywizjon używał hurrich Mk. IIb czy możliwe jest żeby w tym okresie w składzie jednostki znalazły się jakieś hurricane,y z działkami?

W ostateczności będzie właśnie mk IIb z 318-tego.

Co do Mk IIc to znalazłem taką planszę:



Może coś z tego być?

Nie było takiej maszyny, to jest s-f

Tego się obawiałem
Będzie mk IIb, czy sam płat wersji c był jakoś zmieniony w stosunku do b ze względu na zamocowanie działek?
Pomijam ich owiewki bo w zestawie są one osobno razem z działkami, no i czy wszystkie maszyny w dywizjonie nie miały szachownic?

dokładnie to będzie któryś z tych:





chyba A.

Hurricany to była ciekawa hybryda, kadłub od wersji II, a skrzydła w wersji A

Artur Domański napisał(a):Hurricany to była ciekawa hybryda, kadłub od wersji II, a skrzydła w wersji A

???
Przecież MK.II występował w odmianach a(8x .303"), b(12x .303"), c(4x20mm), d(2x40mm), e(2x .303" + uniwersalne węzły podwieszeń dla szynowych wyrzutni rakiet 60lbs, bomb czy zbiorników paliwa)

Skrzydło B (12x .303") było niczym innym jak zwykłym typem A(8x .303") z dodanymi 2 Browningami na każde skrzydło i panelami dostępowymi na wysokości kokard RAF. W.Król pisał iż moc 12 Browningów pozwalała na demontaż Mietka na czynniki pierwsze jeszcze w powietrzu.


Będzie troszkę szpachlowania i rycia, nie lepiej wykonać MK.IIc z 309-tego

Byłoby najłatwiej:)

Tylko że ja się na afrykańczyka uparłem w desert scheme.
Kalki do 309-tego są w zestawie.

Pomyślę, do malowania jeszcze daleko.

Gdybyś jednak zdecydował się na LKoA, ten też jest w pewnym sensie polonikiem

PZDR

Masz zapewne na myśli kpt Mieczysława Gorzulę który latał jakiś czas w tym dywizjonie, nawet odniósł jakieś zwycięstwa.
Pytanie tylko czy konkretnie na tym egzemplarzu?

Smalwwod jako dowódca dywizjonu raczej niechętnie pożyczał swoją osobistą maszynę, tak podejrzewam.

Jakbyś się upierał na skrzydło z karabinami (a czy b) to mogę po sylwestrze zajrzeć do swojego Seahurricane - tam podmieniam na skrzydła z Hasegawy i chyba mi oryginalne italkowe skrzydła "a" zostały ale nie pamiętam w jakim stanie. Mogą być ok, jest taka szansa.

macias13_84 napisał(a):

Artur Domański napisał(a): W.Król pisał iż moc 12 Browningów pozwalała na demontaż Mietka na czynniki pierwsze jeszcze w powietrzu.

Hehe w War Thunderze 12 browningów się sprawdza, ale do spita z działkami się nie umywają

Ale z Wacławem Królem spierał się nie będe

Kuba P. napisał(a):Jakbyś się upierał na skrzydło z karabinami (a czy b) to mogę po sylwestrze zajrzeć do swojego Seahurricane - tam podmieniam na skrzydła z Hasegawy i chyba mi oryginalne italkowe skrzydła "a" zostały ale nie pamiętam w jakim stanie. Mogą być ok, jest taka szansa.

Znalazłem już na strychu w złomie modelarskim skrzydła z Hase do mk. I także nie będzie takiej potrzeby, ale mimo wszystko dzięki za propozycję.

Pozostaje tylko pytanie jak było z tymi szachownicami w dwójkach z 318-ego bo jeśli bez to chyba sobie daruję, na rzecz nocnika Smalwooda.


Tymczasem melduję że jaskółka wraca poskładałem do kupy to co mela spsuła więc wątek odżył

hardy198 napisał(a):Pozostaje tylko pytanie jak było z tymi szachownicami w dwójkach z 318-ego bo jeśli bez to chyba sobie daruję, na rzecz nocnika Smalwooda.

Szachownice były:



zdjęcia z http://www.polishsquadronsremembered.com/